Senat ma się zająć nowelizacją ustaw wzmacniających nadzór nad rynkiem finansowym. Jeden z proponowanych przepisów pozwala na przejmowanie banków decyzją KNF. Konwent Seniorów Senatu odrzucił wniosek Platformy Obywatelskiej o niewprowadzanie tego punktu do porządku obrad.
Kontrowersje opozycji budzi zwłaszcza jedna z poprawek PiS do nowelizacji, która zakłada między innymi, że w razie obniżenia sumy funduszy własnych banku poniżej wymaganego prawem poziomu albo powstania niebezpieczeństwa takiego obniżenia KNF "może podjąć decyzję o przejęciu banku przez inny bank za zgodą banku przejmującego".
Poprawkę formalnie zgłosił poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Smoliński. Jak jednak tłumaczył w środowej rozmowie z TVN24, to nie była jego decyzja. - To jest decyzja klubu, a nie moja - podkreślił. Dopytywany o cel wprowadzenia poprawki wyjaśniał, że "taka jest procedura w postępowaniu przed Sejmem, w drugim czytaniu zgłasza się poprawki".
Wniosek PO odrzucony
W ubiegłym tygodniu PO wnioskowała o wstrzymanie prac nad nowelizacją do premiera, marszałka Senatu i szefa klubu PiS.
Dziś tę decyzję podtrzymał Konwent Seniorów Senatu, który odrzucił wniosek PO o niewprowadzanie do porządku obrad nowelizacji ustaw związanych z nadzorem finansowym. Oburzenie takim obrotem sprawy wyraził szef senackiego klubu PO Bogdan Klich.
- Uważamy to za bardzo niebezpieczne posunięcie; uważamy to za wzięcie odpowiedzialności przez rządzącą większość za to, co się dzieje w polskim systemie bankowym, za ten skok na prywatne banki, który na naszych oczach jest dokonywany - powiedział Klich na konferencji prasowej. Nowelę, którą Senat ma się zająć w środę, nazwał "kryminogenną".
Wyraził też pogląd, że "afera Chrzanowskiego" jest czymś znacznie poważniejszym niż przed laty "afera Rywina". - Ma znacznie większą skalę oraz dotyczy znacznie poważniejszych spraw - podkreślił Klich. Według niego prace nad nowelą oznaczają "zamach na własność prywatną w Polsce". - Dzisiaj banki, jutro firmy, pojutrze oszczędności każdego z obywateli - mówił senator.
Poseł PO Cezary Tomczyk w rozmowie z TVN24 wskazał, że widzi pewną prawidłowość, jeśli chodzi o procedowanie nad ustawą. - Nikt nie chce się przyznać do tej poprawki. Ministerstwo zrzuca sprawę na KNF, posłowie, którzy składają poprawkę zrzucają winę na swojego przewodniczącego Terleckiego i każdy dziwnym trafem chce być od tego jak najdalej i dobrze, bo sprawą powinna zająć się prokuratura i przesłuchać posła, który składał poprawkę, bo to ona ma zmienić w Polsce system tak żeby banki można było przejmować za złotówkę - powiedział parlamentarzysta.
- Mam nadzieję, że Senat w tej sprawie zachowa się porządnie. Chociaż w Senacie większość ma PiS, więc pewnie ta poprawka zostanie przeforsowana - stwierdził Tomczyk.
Naruszenie Konstytucji RP?
Swoje uwagi do projektu zgłosiło także Biuro Legislacyjne Senatu. "W toku II czytania projektu ustawy w Sejmie, zgłoszono do niego szereg poprawek, uchwalonych następnie w III czytaniu" - przypomniano w opinii.
Tymczasem - jak wskazało Biuro Legislacyjne Senatu - zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego wprowadzono "nakaz, by podstawowe treści, które znajdą się ostatecznie w ustawie, przebyły pełną drogę procedury sejmowej, tak aby nie zabrakło czasu i możliwości na przemyślenie przyjmowanych rozwiązań i zajęcie wobec nich stanowiska".
"Nakazowi temu sprzeciwia się wprowadzenie do projektu ustawy daleko idących modyfikacji na ostatnich etapach procedury sejmowej, a dotyczy to w szczególności obszernych poprawek zgłaszanych w II czytaniu, niezwiązanych z projektem i niebędących przedtem przedmiotem rozważań w komisjach" - czytamy w opinii.
Dlatego, według Biura Legislacyjnego Senatu ustawa może naruszać Konstytucję RP. "Przepisy opiniowanej ustawy, które znalazły się w niej w wyniku przyjęcia poprawek pochodzących z II czytania w Sejmie i które nie pozostają w związku przedmiotowym z pierwotnym przedłożeniem, mogą się spotkać z zarzutem naruszenia art. 118 ust. 1 oraz art. 119 ust. 1 Konstytucji RP" - podkreślono.
Afera w KNF
W rozmowie opisanej przez gazetę pojawił się także wątek Zdzisława Sokala - prezesa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego i przedstawiciela prezydenta Andrzeja Dudy w KNF. Prezes BFG wymieniony jest przez Chrzanowskiego w kontekście "planu Zdzisława" dotyczącego między innymi przejęcia banku Czarneckiego. W zawiadomieniu do prokuratury złożonym przez pełnomocnika Czarneckiego Romana Giertycha - jak podało Radio ZET, napisano, że Zdzisław Sokal miał lobbować w KNF na rzecz doprowadzenia do upadłości Getin Noble Banku i odkupienia go za symboliczną kwotę przez inny bank.
Po doniesieniach "GW" Chrzanowski podał się do dymisji, a premier ją przyjął. Prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował o wszczęciu śledztwa. Jako wstępną kwalifikację prawną przyjęto art. 231 par. 2 Kodeksu karnego - przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego uprawnień celem osiągnięcia korzyści majątkowej przez osobę trzecią. Śledztwo prowadzi śląski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej.
Autor: mb / Źródło: TVN24, PAP