Wiarygodność Komisji Nadzoru Finansowego i Narodowego Banku Polskiego wyraźnie osłabła - podkreślił w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 profesor Jerzy Hausner, były wicepremier. Jak dodał, "nie da się skutecznie rządzić w przypadku braku wiarygodności instytucji publicznych". - Dobrze by było również dla obozu rządzącego i dla czystości tej sytuacji, powołać komisję nadzwyczajną i wyjaśnić tę sprawę - wskazał były członek Rady Polityki Pieniężnej.
Zdaniem profesora Jerzego Hausnera mamy do czynienia z problemem wiarygodności instytucji bardzo ważnej dla naszego bezpieczeństwa ekonomicznego, w tym bezpieczeństwa pieniędzy obywateli.
- Ta sytuacja oznacza kryzys wiarygodności Komisji Nadzoru Finansowego. Centralnym problemem jest w tej chwili jak najszybsze przywrócenie tej wiarygodności - podkreślił.
Jego zdaniem można to osiągnąć jednym rozwiązaniem. - Zgłoszenie kandydatury i dokonanie wyboru na stanowisko przewodniczącego Komisji takiej osoby, która nie wzbudzi najmniejszych wątpliwości co do profesjonalizmu i niezależności - wskazał były wicepremier.
Wiarygodność prezesa NBP-u
Hausner był pytany o wiarygodność prezesa Narodowego Nadzoru Finansowego Adama Glapińskiego, który rekomendował na stanowisko przewodniczącego KNF-u Marka Chrzanowskiego. - Trzeba zapytać pana profesora Glapińskiego, dlaczego zdecydował się na taką rekomendację - ocenił. Jak wskazywał "w odniesieniu do NBP mamy też do czynienia z pewnym problemem wiarygodności".
Odniósł się do przywołanego przez Romana Giertycha rzekomego fragmentu rozmowy Glapińskiego z Czarneckim.
- Prezes NBP informuje prezesa banku prywatnego, że ta sprawa, która poróżniła pana Chrzanowskiego i Zdzisława Sokala jest sprawą, którą załatwią w gronie partyjnym. Otóż prezesowi Narodowego Banku Polskiego w ogóle nie wolno angażować się w działalność partyjną i na pewno nie wolno w jakikolwiek sposób angażować instytucji do rozwiązania na niwie partyjnej takiej sytuacji - podkreślił Hausner.
Jednocześnie podkreślił, że "oczekuje od prezesa Glapińskiego przyznania się, że takie postępowanie jest postępowaniem niewłaściwym, niedopuszczalnym i za nie przeprasza i postara się swoim działaniem wraz z zarządem, także z Radą Polityki Pieniężnej, przywracać wiarygodność tej instytucji (NBP-red.)".
Komisja nadzwyczajna
- Dobrze by było również dla obozu rządzącego i dla czystości tej sytuacji, powołać komisję nadzwyczajną i wyjaśnić tę sprawę - wskazał gość "Faktów po Faktach".
Zdaniem Hausnera Kluczowe dla gospodarki KNF i NBP "są w tej chwili instytucjami, których wiarygodność wyraźnie osłabła".
- Zaufanie do tych instytucji nie jest wysokie, bo nie może być wysokie w tej sytuacji. Wszyscy powinniśmy być tym zainteresowani żeby, tę wiarygodność odbudować, także rządzący - stwierdził były członek Rady Polityki Pieniężnej.
- Ktoś, kto osłabia niezależność i wiarygodność instytucji państwowych, osłabia Polskę. Osłabia nie tylko polską gospodarkę, ale osłabia nasze bezpieczeństwo. (...) To, co spotka ewentualnie byłego przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego jest sprawą ważną, ale dla mnie najważniejsze jest to, żeby szybko przywrócić wiarygodność instytucji, która jest potrzebna jako instytucja nadzorcza. Ona musi patrzeć bankowcom na ręce - tłumaczył Hausner.
Afera w KNF
"Gazeta Wyborcza" napisała w ubiegły wtorek, że według właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego przewodniczący KNF w marcu 2018 roku miał zaoferować przychylność dla tego banku. Czarnecki nagrał tę rozmowę i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa KNF. Według "GW" z nagrania, którego stenogram Czarnecki - właściciel Getin Noble Bank i Idea Bank - przekazał prokuraturze wraz z zawiadomieniem o przestępstwie, wynika, że Chrzanowski proponował mu następujące przysługi: przeciwstawienie się pomysłowi Zdzisława Sokala - przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego - bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego przez państwo za przysłowiową złotówkę; złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka (kosztowało to bank ok. 1 mld zł) oraz życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego. W zamian bankier miałby zatrudnić prawnika wskazanego przez Chrzanowskiego, którego sugerowane wynagrodzenie, jak napisała gazeta – "powiązane z wynikiem banku" – miałoby wynosić 1 proc. wartości Getin Noble Banku, czyli ok. 40 milionów złotych.
Po artykule w "GW" Chrzanowski złożył dymisję, a premier ją przyjął. O wszczęciu śledztwa w sprawie poinformował prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Jako wstępną kwalifikację prawną przyjęto z art. 231 par. 2 Kodeksu karnego - przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego uprawnień celem osiągnięcia korzyści majątkowej przez osobę trzecią. Śledztwo prowadzi śląski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej.
Autor: mb / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24