W ramach wielu zmian, które mają wpłynąć na moderowanie postów, filmów i innych treści online, Meta dostosuje zasady przeglądu treści na Facebooku i Instagramie. Firma ma pozbyć się weryfikatorów i wprowadzić "notatki społecznościowe" użytkowników - przekazał szef Mety Mark Zuckerberg, na którego powołał się portal stacji CNN. - Oznacza to, że będziemy wyłapywać mniej złych rzeczy, ale zmniejszymy również liczbę postów i kont osób przypadkowo usuniętych - przyznał Zuckerberg.
Amerykański portal wskazał, że te zmiany są wprowadzne przed objęciem urzędu przez prezydenta elekta Donalda Trumpa, który, tak jak i inni republikanie, krytykował Zuckerberga i jego firmę za to, co uważano za cenzurę prawicowych głosów.
Zuckerberg zasugerował, że Meta będzie współpracować z administracją Trumpa, "aby odeprzeć rządy na całym świecie, które atakują amerykańskie firmy i naciskają na większą cenzurę".
Meta rezygnuje z weryfikatorów
- Weryfikatorzy faktów byli zbyt stronniczy politycznie i zniszczyli więcej zaufania, niż stworzyli - stwierdził Zuckerberg w filmie zapowiadającym nową politykę, który zacytował CNN. Dodał. że "to, co zaczęło się jako ruch na rzecz większej integracji, było coraz częściej wykorzystywane do kończenia dyskusji i blokowania ludzi z różnymi pomysłami, co zaszło za daleko".
Zuckerberg uznał to za "kompromis" w nowej polityce i wskazał, że w wyniku zmian w moderowaniu treści na platformie może pojawić się więcej szkodliwych treści - napisał portal stacji CNN.
Nowy szef ds. globalnych w Meta Joel Kaplan przekazał telewizji Fox, że partnerstwa Mety z zewnętrznymi weryfikatorami faktów były "dobre w początkowych zamiarach, ale po prostu było zbyt wiele politycznych uprzedzeń w tym, co wybierają do sprawdzania faktów i w jaki sposób".
Jak wskazał CNN, zapowiedź firmy Meta pojawia się w obliczu szerszego, widocznego przesunięcia ideologicznego w prawo na najwyższych szczeblach, a Zuckerberg stara się poprawić swoje relacje z Trumpem, zanim prezydent elekt obejmie urząd. Wcześniej Meta ogłosiła, że sojusznik Trumpa i szef UFC Dana White dołączy do zarządu wraz z dwoma innymi nowymi dyrektorami. Meta podała też, że przekaże 1 milion dolarów na fundusz inauguracyjny Trumpa, a Zuckerberg chce odgrywać "aktywną rolę" w dyskusjach na temat polityki technologicznej.
Czytaj też: Promotor sportów walki w zarządzie giganta >>>
Zmiany w administracji, zmiany w Mecie
Kaplan przyznał, że zmiany są bezpośrednio związane ze zmieniającą się administracją. Powiedział, iż "nie ma wątpliwości, że w ciągu ostatnich czterech lat nastąpiła zmiana". - Widzieliśmy dużą presję społeczną i polityczną, wszystko w kierunku większej ilości treści, moderacji, większej cenzury i mamy okazję. Teraz mamy nową administrację i nowego prezydenta, którzy są wielkimi obrońcami wolności słowa, a to robi różnicę - stwierdził cytowany przez CNN Kaplan.
The Real Facebook Oversight Board - zewnętrzna organizacja składającej się z naukowców, prawników i obrońców praw obywatelskich, w tym wczesnego inwestora Facebooka Rogera McNamee - stwierdziła, że zmiany w Meta można określić jako "pełna MAGA" (MAGA - Make America Great Again to hasło wyborcze Trumpa).
"Dzisiejsze ogłoszenie Meta to odwrót od jakiegokolwiek rozsądnego i bezpiecznego podejścia do moderowania treści" - stwierdziła grupa w oświadczeniu cytowanym przez amerykański portal.
Zmiany w moderowaniu oznaczają zaskakujące odwrócenie sposobu, w jaki Meta radzi sobie z fałszywymi i wprowadzającymi w błąd twierdzeniami na swoich platformach.
Moderowanie treści przez Meta
W 2016 roku Meta uruchomiła niezależny program sprawdzania faktów w następstwie twierdzeń, że nie udało jej się powstrzymać zagranicznych podmiotów przed wykorzystywaniem jej platform do szerzenia dezinformacji i siania niezgody wśród Amerykanów. W kolejnych latach firma nadal zmagała się z rozprzestrzenianiem się kontrowersyjnych treści na swojej platformie, takich jak dezinformacja na temat wyborów, teorie antyszczepionkowe, przemoc i mowa nienawiści - napisał CNN.
Portal dodał, że firma zbudowała zespoły ds. bezpieczeństwa, wprowadziła zautomatyzowane programy do filtrowania lub zmniejszania widoczności fałszywych twierdzeń i stworzyła coś w rodzaju niezależnego sądu najwyższego dla trudnych decyzji moderacyjnych, znanego jako rada nadzoru.
Teraz jednak Zuckerberg podąża śladami innego lidera mediów społecznościowych Muska, który po przejęciu X, znanego wówczas jako Twitter, w 2022 roku zlikwidował zespoły firmy zajmujące się sprawdzaniem faktów i uczynił notatki społecznościowe użytkowników jedyną metodą korygowania fałszywych treści na platformie - wskazał CNN.
Meta podała, że kończy współpracę z zewnętrznymi weryfikatorami faktów i wprowadza podobne notatki społecznościowe na swoich platformach - w tym na Facebooku, Instagramie i Threads.
- Myślę, że Elon odegrał niezwykle ważną rolę w przeniesieniu debaty i skupieniu ludzi na wolności słowa, co było naprawdę konstruktywne i produktywne - powiedział Kaplan.
Firma planuje również dostosować swoje zautomatyzowane systemy, które skanują w poszukiwaniu naruszeń zasad, co według niej spowodowało "ocenzurowanie zbyt dużej ilości treści". Systemy mają teraz koncentrować się na sprawdzaniu tylko nielegalnych i "poważnych" naruszeń, takich jak terroryzm, wykorzystywanie seksualne dzieci, narkotyki, oszustwa i wyłudzenia. Inne obawy będą musiały być zgłaszane przez użytkowników, zanim firma je oceni - wyjaśnił amerykański portal.
Wskazał też, że nawet Zuckerberg przyznał, iż nowa polityka może stworzyć nowe problemy związane z moderowaniem treści.
- W rzeczywistości jest to kompromis. Oznacza to, że będziemy wyłapywać mniej złych rzeczy, ale zmniejszymy również liczbę postów i kont osób przypadkowo usuniętych - stwierdził szef Meta.
Firma pozbywa się również ograniczeń treści dotyczących niektórych tematów, takich jak imigracja i tożsamość płciowa, a także wycofuje ograniczenia dotyczące treści związanych z polityką, które widzą użytkownicy - podał CNN.
W ramach zmian Meta przeniesie swoje zespoły ds. zaufania i bezpieczeństwa odpowiedzialne za politykę dotyczącą treści z Kalifornii do Teksasu i innych lokalizacji w USA. - Myślę, że pomoże nam to zbudować zaufanie do wykonywania tej pracy w miejscach, w których istnieje mniej obaw o stronniczość naszych zespołów - stwierdził cytowany przez amerykański portal Zuckerberg.
Źródło: CNN, Deadline.com
Źródło zdjęcia głównego: David Paul Morris/Bloomberg via Getty Images