W czwartek złoty odrabia część strat ze środy. Jednak w najbliższym czasie dolar nadal może się umacniać, a euro osłabiać. Nie będzie to sprzyjać polskiej walucie - uważają ekonomiści. Giełdy w Europie przeważnie rosną. Uwaga inwestorów przenosi się z wygranej Donalda Trumpa na decyzje banków centralnych, w tym amerykańskiej Rezerwy Federalnej.
"Pomimo znaczących przesunięć na rynku FX (forex - rynek walutowy), które miały miejsce w ostatnich tygodniach, nie wydaje się, aby rynki wyceniły w całości możliwe konsekwencje absolutnego zwycięstwa Partii Republikańskiej w zakończonych w środę wyborach" - napisali w raporcie ekonomiści PKO BP.
Jaki będzie kurs złotego?
"Oznacza to, że presja na silniejszego dolara i m. in. słabsze euro może się w najbliższym czasie utrzymywać, co w perspektywie kilku dni mogłoby kierować kurs USD/PLN bliżej strefy technicznych oporów na 4,11-4,12, przy utrzymaniu kursu EUR/PLN w dość szerokiej konsolidacji pomiędzy poziomami 4,33-4,38" - dodali.
Ekonomista Banku Millennium, Mateusz Sutowicz, ocenia z kolei, że na rynku mogą pojawić się próby odwrócenia bieżących trendów.
"Rynki finansowe zadomawiają się w rzeczywistości nowego prezydenta USA (choć formalnie zmiana władzy nastąpi dopiero 20 stycznia przyszłego roku). W naszej ocenie, inwestorzy mogą obecnie przejść w fazę 'kupuj plotki sprzedawaj fakty', a więc prób odwrócenia bieżących trendów" - napisał w porannym raporcie ekonomista.
"Takich wniosków dostarcza dzisiejsze mocne otwarcie złotego, który atakuje poziom 4,3380, czyli istotny poziom techniczny. Spadki odrabiać próbuje także eurodolar, który wczoraj obniżył się o 2 proc." - dodał.
Kurs dolara około godz. 10.00 spadł do poziomu 4,03 zł (-0,6 proc.), z kolei euro - 4,34 zł (-0,3 proc.), franka - 4,60 zł (-0,6 proc.), a funta - do 5,21 zł (-0,3 proc.).
Sytuacja na rynkach
W czwartek rano tanieje bitcoin, zyskuje złoto - informują maklerzy. Lekkie wzrosty widać natomiast na europejskich giełdach. Wskaźnik Stoxx Europe 600 rośnie o 0,23 proc. FTSE 100 zwyżkuje o 0,17 proc. CAC 40 jest niżej o 0,07 proc. DAX idzie w górę o 0,89 proc.
Inwestorzy przenoszą uwagę na decyzje banków centralnych, w tym Fedu. Oczekuje się, że bankierzy centralni w USA zdecydują o obniżce stopy referencyjnej Fed o 25 pb.
Inwestorzy będą poszukiwać informacji na temat tego, jak bankierzy z Fed widzą wpływ potencjalnej polityki obniżek podatków i podwyższenia ceł przez Trumpa na perspektywy globalnego wzrostu gospodarczego i inflacji.
- Komentarz szefa Fed Jerome'a Powella na temat obecnej sytuacji gospodarczej i tego, jak nowy prezydent USA może wpłynąć na perspektywy, będzie miał dla inwestorów ogromne znaczenie - ocenia Michiel Tukker, strateg ds. stóp procentowych w ING.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock