- Ustawa powinna być dalej procedowana - powiedział w "Otwarciu dnia" o prezydenckim projekcie ustawy frankowej Andrzej Zalewski ze Stowarzyszenia "Pro Futuris". Polemizował z nim prof. Marian Noga, ekonomista i były członek Rady Polityki Pieniężnej, którego zdaniem "politycy Kancelarii Prezydenta już przez 2-3 tygodnie po cichu wycofywali się z ustawy". Jego zdaniem pomoc dla kredytobiorców zadłużonych w szwajcarskiej walucie wraz z realizacją innych obietnic wyborczych oznacza bowiem "rozwalenie Polski".
We wtorek Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała swoje wyliczenia dotyczące skutków finansowych proponowanej przez prezydenta ustawy frankowej. - Licząc po kursie z końca 2015 roku obciążenie banków według czterech scenariuszy zawartych w projekcie ustawy prezydenckiej wyniosłoby od 44,5 mld do około 67 mld złotych - poinformował Maciej Krzysztoszek z biura prasowego KNF.
W scenariuszu uznanym za najbardziej realny wyliczono, że dla banków efekt restrukturyzacji kredytów oznacza koszt w wysokości 66,9 mld złotych. Jak pokazano przy prezentacji wyników obciążeń banków z tytułu restrukturyzacji kredytów, zagrożenie dalszej działalności dotyczy 5 banków w przypadku utrzymania kursów walutowych na poziomie z dnia 31.12.2015 roku oraz 6 banków przy wzroście kursu walut obcych o 25 proc. w relacji do kursu z końca grudnia 2015 roku.
Co dalej?
Goście TVN24BiS byli pytani o przyszłość prezydenckiej propozycji. - Ustawa powinna być dalej procedowana - wskazywał Andrzej Zalewski ze Stowarzyszenia "Pro Futuris".
- Błędem Kancelarii Prezydenta było to, że propozycja ustawy została skierowana najpierw do konsultacji tzw. społecznych do KNF-u. Ustawa powinna trafić do Parlamentu, dopiero potem na etapie komisji sejmowych i senackich głos powinny zabierać partnerzy społeczni i gospodarczy - dodał.
Tymczasem zdaniem prof. Mariana Nogi, ekonomisty i byłego członka Rady Polityki Pieniężnej, "politycy Kancelarii Prezydenta już 2-3 tygodnie po cichu wycofywali się z ustawy". Jak dodał, suma planów finansowych rządu w połączeniu z ustawą frankowa oznacza zbyt duże obciążenia dla budżetu państwa.
- Obietnice dotyczące obniżenia wieku emerytalnego oznaczają koszt co najmniej 220 mld złotych, sam ZUS kierowany przez polityków PiS mówi nawet o 400 mld. Darmowe leki - 3 mld, Rodzina 500 plus - 22 mld, a minimum 45 mld złotych będzie kosztowała pomoc frankowiczom. Przy wydatkach budżetowych na cały cały rok na wszystkie cele daje to łącznie 350 mld złotych. To jest rozwalenie Polski - uważa prof. Noga.
Propozycja prezydenta
Zakłada też trzy rodzaje restrukturyzacji kredytów: dobrowolną, przymusową i przeniesienie własności nieruchomości w zamian za zwolnienie z długu. Projekt miał obejmować tych kredytobiorców, którzy wzięli walutowe kredyty mieszkaniowe na własne potrzeby. Nie miał natomiast pomóc kredytobiorcom wykorzystującym kredyt w działalności gospodarczej.
KNF przygotowując raport badający skutki prezydenckiego projektu, wysłała ankiety do 58 banków i oddziałów zagranicznych instytucji kredytowych, czyli wszystkich banków posiadających w bilansie "należności walutowe od podmiotów niefinansowych". Na potrzeby ankiet do przeprowadzenia restrukturyzacji banki wyznaczały dla kredytów "kurs sprawiedliwy" według kalkulatora zamieszczonego na stronie Kancelarii Prezydenta.
KPRP odnosząc się do wyliczeń KNF podkreśliła w komunikacie, że "priorytetem jest pomoc kredytobiorcom, przy zachowaniu stabilności finansowej państwa i sektora bankowego".
"Kancelaria Prezydenta RP uznaje wyliczenia Komisji Nadzoru Finansowego za podstawę do dalszych rozmów na temat ostatecznego kształtu regulacji. Jednocześnie Kancelaria czeka na odpowiedź KNF na drugie pismo KPRP, dotyczące informacji o portfelach kredytów hipotecznych i sytuacji banków" - dodano.
Co dalej z prezydenckim projektem - czy i jak zostanie on zmieniony? Na to pytanie kancelaria nie chciała odpowiedzieć.
- Na stronie prezydent.pl ukazało się oświadczenie KPRP w tej sprawie. Kancelaria obecnie nie ma nic więcej do dodania - napisał w e-mailu Marek Magierowski, dyrektor biura prasowego prezydenta Andrzeja Dudy.
Program "Otwarcie dnia" od poniedziałku do piątku na antenie TVN24 BiS o godz. 10.00.
Autor: mb//km / Źródło: TVN24 BiS