Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu 2021 roku wyniosło 5805,72 zł, co oznacza wzrost o 9,9 procent rok do roku - podał Główny Urząd Statystyczny. Zatrudnienie w tym sektorze rok do roku wzrosło o 0,9 procent i przekracza 6,3 miliona osób.
W marcu br. przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 5929,05 zł, co oznaczało wzrost o 8 procent rok do roku. Zatrudnienie w tym sektorze rok do roku spadło w marcu o 1,3 procent. Dane dotyczą podmiotów z sektora przedsiębiorstw, w których liczba pracujących przekracza 9 osób.
Zatrudnienie w kwietniu
Ekonomiści zwracają uwagę głównie na dane w zestawieniu rocznym. GUS podaje jednak także informacje o zmianach miesięcznych. I tak w kwietniu przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw minimalnie, bo o 0,2 proc. zmniejszyło się względem notowanego miesiąc wcześniej.
"Było to wynikiem m.in. zmniejszania wymiaru etatów, zakończenia i nie przedłużania umów terminowych (niekiedy z powodu sytuacji epidemicznej), a także rozwiązywania umów o pracę z pracownikami" - wskazał GUS.
"Na spadek przeciętnego zatrudnienia wpływ miało też pobieranie przez pracowników zasiłków opiekuńczych i chorobowych – co w zależności od ogólnej długości ich trwania mogło także zaważyć na sposobie ujmowania tych osób w przeciętnym zatrudnieniu i zarazem w wynagrodzeniach" - dodano w komunikacie.
Jednocześnie zaznaczono, że w relacji do analogicznego miesiąca w 2020 roku, pierwszy raz od roku zaobserwowano niewielki wzrost przeciętnego zatrudnienia - o 0,9 procent.
Wynagrodzenia
W przypadku przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw, w kwietniu 2021 roku w porównaniu z poprzednim miesiącem, odnotowano spadek o 2,1 procent.
"Spowodowane było to m.in. wypłatami w poprzednim miesiącu premii kwartalnych, świątecznych, uznaniowych, motywacyjnych, nagród rocznych, wynagrodzeń za nadgodziny (które obok wynagrodzeń zasadniczych również zaliczane są do składników wynagrodzeń), a także mniejszą liczbą dni roboczych w kwietniu br. w porównaniu z poprzednim miesiącem" - czytamy.
W ujęciu rocznym przeciętne miesięczne wynagrodzenie wzrosło o 9,9 proc., a tempo wzrostu - jak podał GUS - było szybsze niż obserwowane w poprzednich miesiącach.
"To, czego wszyscy oczekiwali"
Zdaniem ekonomistów mBanku najnowsze dane dot. wynagrodzenia nie zaskoczyły. "Wzrost wynagrodzeń o 9,9 proc. to w zasadzie to, czego wszyscy oczekiwali. Widać nie tylko efekty bazy statystycznej z ubiegłego roku, ale także pewnie zwiększony popyt na pracę, aby "uzupełnić" braki pracowników, którzy nie mogli świadczyć pracy" - napisali na Twitterze.
Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego, zwrócił uwagę, że średnie wynagrodzenia wzrosły w ujęciu rocznym najszybciej od 10 lat. "Było o włos od wyniku dwucyfrowego. Niestety to głównie efekt bardzo niskiej bazy z '20 r. i najgłębszego lockdownu. Wówczas płace m/m spadały o 3,7 proc., a dynamika r/r była drugą najniższą w dekadzie" - przypomniał Kubisiak we wpisie na Twitterze.
Z kolei zdaniem ekonomistów Banku Pekao "kwietniowe dane z rynku pracy negatywnie zaskoczyły". "Dynamika zatrudnienia pierwszy raz od roku na plusie (+0,9 proc. r/r), ale to efekt bardzo niskiej bazy odniesienia. W środowisku trzeciej fali pandemii i obostrzeń zatrudnienie spadło o 13 tys. m/m. Od maja spodziewana poprawa" - wskazali ekonomiści.
Na efekt niskiej bazy zwrócili uwagę ekonomiści PKO Banku Polskiego. "Negatywną niespodzianką jest spadek zatrudnienia o 0,2 proc. m/m, jednak prawdopodobnie już w maju zobaczymy znowu wzrosty związane z otwieraniem gospodarki" - zaznaczyli.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock