Kurs franka przekroczył w poniedziałek przed południem poziom 4,5 złotego. Jego utrzymanie dla większości frankowiczów oznaczałoby, że najbliższa rata będzie najwyższa od momentu uzyskania kredytu - wynika z wyliczeń Expandera. Dobrych informacji nie ma także dla osób, które swoje kredyty zaciągnęły w złotych.
Frank szwajcarski. Wysoki kurs i raty kredytów
W poniedziałek przed 12.00 za franka szwajcarskiego trzeba było płacić ponad 4,5 złotego. To rekordowy kurs, jeśli nie liczyć gwałtownego wzrostu CHF/PLN w dniu 15 stycznia 2015 roku (tak zwany czarny czwartek), kiedy frank chwilowo kosztował nawet 5,17 zł.
Expander przeanalizował przypadki kredytów we frankach udzielonych w różnych okresach i przy różnym kursie, biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynku walutowym.
- Jeśli obecny kurs franka utrzyma się na poziomie 4,5 zł, to niemal wszyscy frankowicze zapłacą najwyższą ratę w historii - wyjaśnia Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors.
- Jednym wyjątkiem są pechowcy, którzy kupowali franki potrzebne na spłatę raty akurat w pamiętny "czarny czwartek" w 2015 roku. Wtedy na chwilę kurs przebił nawet poziom 5 zł, ale pod koniec dnia spadł do 4,31 zł, a po 2 tygodniach kurs powrócił poniżej 4 zł - dodaje. Zdaniem eksperta "teraz niestety nic na to nie wskazuje".
- Od rozpoczęcia pandemii kurs nieustannie utrzymuje się powyżej 4 zł. W tym roku najniższy był na początku czerwca, kiedy wynosił 4,07 zł. Wzrost do 4,5 zł podwyższył ratę naszego przykładowego kredytu o 189 zł w porównaniu z czerwcem 2021 roku - podaje analityk.
Kredyt we frankach - rośnie zadłużenie liczone w złotych
Ekspert zauważa, że "tak wysoki kurs znacząco podbija również zadłużenie wrażone w złotych". - Dla kredytu udzielonego w styczniu 2008 r., pomimo prawie 14 lat spłaty, zadłużenie wzrosło z początkowych 300 tys. zł do 371 tys. zł. Można więc odnieść wrażenie, że to kredyt którego nigdy nie uda się spłacić - zwraca uwagę Sadowski.
- W rzeczywistości zadłużenie wyrażone we frankach jednak spada. W przypadku naszego przykładowego kredytu zaraz po wypłaceniu kredytu było to 140,9 tys. franków, a obecnie pozostało do spłaty 82,5 tys. franków. Ponieważ jednak kurs franka rośnie, to kwota w złotych wciąż jest wyższa niż na początku - dodaje.
Raty kredytów w złotych także w górę
Jarosław Sadowski zwraca uwagę, że rosną również raty kredytów w złotych, zarówno tych nowo udzielanych jak i spłacanych od wielu lat. W tym przypadku przyczyną jest wzrost stawek WIBOR. Za jego sprawą coraz bardziej zbliżamy się do momentu, gdy oprocentowanie części kredytów w złotych przekroczy 5 proc.
- Dla przykładu WIBOR 6M wynosi już 2,02 proc.. Jeśli więc marża kredytu z 10 proc. własnego wynosi np. 2,7 proc., to oprocentowanie kredytu wyniesie już 4,72 proc. - informuje ekspert.
- Z drugiej jednak strony przy wyższych stopach procentowych jest szansa, że banki nieco obniżą marże w ofertach. W przypadku "nowych" kredytów, do tych 5 proc. być może nie dojdziemy aż tak szybko jak w przypadku tych udzielanych w ostatnich latach - wyjaśnia.
- Rata nowo udzielonego kredytu z wspomnianym oprocentowaniem 4,72 proc., na kwotę 300 000 zł, na 30 lat, wyniesie 1 560 zł. Dla porównania na początku października, gdy WIBOR 6M wynosił 0,32 proc., było to 1 268 zł. Rata wzrosła więc o 291 zł. Dodatkowo wzrost oprocentowania wpływa też na znaczący spadek zdolności kredytowej. Wzrost stawki WIBOR 6M z 0,32 proc. do 2,02 proc. obniży dostępną kwotę kredytu aż o 20 proc. Oznacza to, że ktoś, kto jeszcze na początku października mógł liczyć na 300 000 zł, to teraz dostanie o prawie 50 tys. zł mniej - tłumaczy Sadowski.
Ekspert podkreśla, że wzrosną również raty "starych" kredytów w złotych, czyli takich które są już spłacane.
- WIBOR 6M jest obecnie najwyższy od 16 stycznia 2015 r. Dla wszystkich kredytów udzielanych po tym okresie, najbliższa może być najwyższą w historii. Trzeba jednak dodać, że banki stosujące WIBOR 6M aktualizują oprocentowanie raz na 6 miesięcy, więc u niektórych podwyżka raty pojawi się dopiero za jakiś czas - tłumaczy.
Kredyty we frankach i złotych - porównanie
Jarosław Sadowski porównał także sytuację kredytobiorców zadłużonych w złotych i we frankach.
- W ostatnim czasie znacząco wzrosły raty w obu przypadkach. Frankowicze płacą najwyższe raty w historii. Rata kredytu na kwotę 300 000 zł, na 30 lat, udzielonego w styczniu 2008 r. wynosi aż 2 022 zł. W przypadku analogicznego kredytu w złotych rata przy obecnym poziomie stawki WIBOR 6M będzie to 1 336 zł. Różnica jest więc ogromna, choć należy dodać, że poziom stóp procentowych w Polsce zapewne jeszcze wzrośnie i raty kredytów złotowych mogą być jeszcze wyższe. Gdyby WIBOR 6M wzrósł np. do 3 proc, to rata wyniosłaby 1 435 zł - pisze ekspert.
Dodaje, że niekorzystnie dla frankowiczów wypada również porównanie sumy zapłaconych dotychczas rat.
- W ich przypadku jest to 282,9 tys. zł. Osoba spłacająca taki sam kredyt w złotych zapłaciła dotychczas 251,9 tys. zł. Frankowicz spłacił więc o 31 tys. zł więcej. Dodatkowo z każdym miesiącem ta różnica się powiększa, gdyż raty kredytów we frankach są znacznie wyższe niż w złotych. Ponadto zadłużenie kredytu w CHF, po przeliczeniu na PLN wynosi 361 tys. zł, a w przypadku kredytu w złotych jest to 202 tys. zł - wyjaśnia.
Porównanie kredytów w CHF i PLN ze stycznia 2008 r. na kwotę 300 000 zł
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: PhotoRK / Shutterstock