Ile zapłacimy za prąd i gaz od lipca? Część klientów może być zaskoczona

Źródło:
tvn24.pl
Ministra Hennig-Kloska o zamrożeniu cen energii w II połowie 2024
Ministra Hennig-Kloska o zamrożeniu cen energii w II połowie 2024TVN24
wideo 2/5
Ministra Hennig-Kloska o zamrożeniu cen energii w II połowie 2024TVN24

Faktury grozy przedstawiające dramatyczne podwyżki cen prądu i gazu zdominowały media społecznościowe. Eksperci przypominają jednak, że są to prognozy obliczane tak, jakby kolejne mechanizmy osłonowe miały nie wejść w życie. A wchodzą. Co ciekawe, część odbiorców za prąd może zapłacić mniej.

Przyjęte pod koniec 2023 roku przepisy przedłużyły obowiązywanie zamrożonych cen prądu i gazu do końca czerwca 2024. W związku z ich wygasaniem wprowadzono zmodyfikowane rozwiązania osłonowe.

Od 1 lipca 2024 roku ceny energii elektrycznej pozostaną zamrożone, jednak na innych niż dotąd zasadach. Reguluje je ustawa o bonie energetycznym.

- W przypadku rachunków za prąd mamy już jasność - mówi Łukasz Czekała, prezes Optimal Energy, właściciela porównywarki cen energii optimalenergy.pl. - Od 1 lipca 2024 roku stawka za energię elektryczną (czynną) zostanie zamrożona na poziomie 500 zł/MWh. Do tej pory obowiązywała stawka 412 zł/MWh - wyjaśnia.

Nowe stawki za prąd od 1 lipca 2024 roku

Na całkowitą wysokość rachunku za energię elektryczną składają się koszty jej zakupu oraz dystrybucji. Tarcza osłonowa, obowiązująca do 30 czerwca tego roku, zamrażała obie części rachunku. Jednak tylko do określonego poziomu zużycia energii, czyli tzw. limitu na cały rok. W pierwszej połowie 2024 roku było to 1,5 tys. kWh dla gospodarstwa domowego. W 2023 obowiązywał limit 2 tys. kWh, podniesiony następnie od 1 października do 31 grudnia 2023 do 3 tys. kWh. Po przekroczeniu limitu odbiorca płacił stawkę wyższą. Zamiast 412 zł/MWh było to 693 zł/MWh.

Obecne rozwiązanie przewiduje tylko zamrożenie ceny energii. Zatem od 1 lipca na naszych rachunkach uwzględnione będą w pełni opłaty dystrybucyjne według stawek zatwierdzonych przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki na rok 2024. Jednocześnie przestaną obowiązywać limity zużycia prądu.

- Osoby, które mieściły się w limitach, nie musiały się do tej pory mierzyć z wyższą kwotą z tytułu opłat dystrybucyjnych. Bowiem te były zamrożone na poziomie z 2022 roku. Zatem po 1 lipca tego roku czeka je duży wzrost tych opłat, bo na poziomie około 40 procent - wyjaśnia Łukasz Czekała.

Dodaje, że opłaty dystrybucyjne stanowią około 45 procent całego rachunku. Jednak, jak podkreśla, zmniejszy je zniesienie opłaty mocowej. W 2024 r. wynosi ona od 2,66 do 14,90 zł netto miesięcznie, w zależności od poziomu zużycia. Opłaca mocowa zgodnie z ustawą o bonie energetycznym nie będzie pobierana od lipca do grudnia 2024.

Jak wynika z wyliczeń Łukasza Czekały, gospodarstwo domowe, zużywające rocznie 2 tys. kWh, od lipca zapłaci rachunek w wysokości 196,30 zł. Na jego wysokość składa się koszt dystrybucji 1 kWh w wysokości 0,5628 zł oraz koszt sprzedaży 1 kWh w wysokości 0,6150 zł. Łącznie 1 kWh od 1 lipca będzie kosztował 1,1778 zł. Gospodarstwo to od 1 stycznia 2024 do końca czerwca płaci miesięcznie 153,49 zł, jeśli w tym czasie nie przekroczy limitu 1,5 tys. kWh. Zatem jego rachunek od lipca 2024 wzrośnie o 43,78 zł.

Ceny prądu od 1 lipca 2024 roku.jpgtvn24.pl

Część osób zapłaci niższe rachunki

Łukasz Czekała wyjaśnia, że w sytuacji, gdy do tej pory nie mieściliśmy się w limitach przewidzianych w ustawie o cenach prądu, to stawka za 1 kWh obniży się o 18,5 proc. Na przykład użytkownicy pomp ciepła, którzy płacili pierwsze 3000 kWh według stawek zamrożonych, a kolejne 7000 kWh według wyższych stawek, zyskają 1820 zł w ciągu roku.

 - Stawka za kWh energii zużytej ponad limit wynosiła do tej pory 1,44 złotego. Od 1 lipca będzie to 1,18 złotego. Tutaj trudno operować kwotami, jednak jeśli na przykład zużywaliśmy ponad limit 1000 kWh, wtedy zyskujemy 260 złotych. I tak proporcjonalnie za każde 1000 kWh - wylicza ekspert.

Wyjaśnia, że ogrzanie domu o powierzchni 150 m. kw. generuje zużycie prądu przeciętnie na poziomie 10 tys. kWh. - Zużycie jest zależne od rodzaju pomy ciepła, jej sprawności, czy oczywiście od ustawionej temperatury - wyjaśnia Czekała.

"Podwyżka o 30 zł" i "paragony grozy"

Ze wcześniejszych wyliczeń Ministerstwa Klimatu i Środowiska wynikało, że miesięczny rachunek za prąd dla gospodarstwa domowego nie wzrośnie o więcej niż 30 zł miesięcznie, o czym wielokrotnie publicznie mówiła sama szefowa resortu Paulina Hennig-Kloska.

- Ta kwota 30 złotych nie jest oderwana od rzeczywistości. Została natomiast mało precyzyjnie wyjaśniona. Z naszych wyliczeń wynika, że w przypadku rocznego życia prądu do około 1,5 tys. kWh rachunek wzrośnie maksymalnie właśnie o te 30 zł. Natomiast w przypadku, gdy ktoś zużywa więcej prądu, bo ma na przykład bojler do podgrzewania wody i zużywa 2,5-3 tys. kWh rocznie, to wówczas zapłaci proporcjonalnie więcej – wyjaśnia Łukasz Czekała. Limit zużycia prądu dla gospodarstw domowych w 2024 roku wynosił właśnie 1,5 tys. kWh.

Z kolei Bartłomiej Derski z portalu WysokieNapiecie informuje, że osoby, które już otrzymały faktury obejmujące lipiec i kolejne miesiące, dostaną ich korektę. Druga możliwość to wyrównanie ujęte w rozliczeniu kolejnych miesięcy.

- Gospodarstwa domowe dostały prognozy, tak jakby już więcej nie miała obowiązywać żadna ustawa o zamrożeniu cen energii elektrycznej – wyjaśnia Bartłomiej Derski - Spółki energetyczne działały na bazie obowiązujących przepisów, więc wysyłały prognozy, tak jakby te ceny energii elektrycznej miały wzrosnąć znacząco, do 70 groszy netto na kilowatogodzinę. A one w rzeczywistości wzrosną do 50 groszy netto. Więc podwyżka kosztu samej energii elektrycznej wyniesie 10 groszy za kWh, a nie 30 groszy za kWh - dodaje.

Przypomina również, że cześć użytkowników otrzyma bon energetyczny, który w zależności od liczby osób w gospodarstwie domowym, obniży w skali roku rachunki za prąd o kwotę od 300 zł do nawet 1200 zł.

Czytaj także: "Prąd nas wykończy". Co dalej z rachunkami za energię?

Rok 2025 pod znakiem zapytania

Wysokość stawek za energię elektryczną na drugą połowę tego roku jest jasna. Jednak dużą niewiadomą są ceny, które będą obowiązywały od 1 stycznia 2025 roku. Zamrożenie jest przewidziane bowiem tylko do końca tego roku.

- W tym bądź w przyszłym tygodniu dowiemy się, ile zapłacimy za prąd w 2025 roku, jeśli rząd nie zdecyduje się na przedłużenie obecnie wchodzącej w życie osłony - mówi Łukasz Czekała.

Dodaje, że sprzedawcy skierowali wnioski do URE o zatwierdzenie taryf od 1 lipca tego roku, jednak one obecnie będą miały znaczenie głównie dla nich samych, bo na jej podstawie otrzymają rekompensatę wynikającą z różnicy pomiędzy zatwierdzoną stawką przez prezesa URE a zamrożoną ceną na poziomie 500 zł za MWh.

- Natomiast te stawki wejdą w życie dla odbiorców od 1 stycznia 2025 roku – wyjaśnia ekspert.

Z kolei Bartłomiej Derski prognozuje, że stawki te zostaną najprawdopodobniej zatwierdzone na poziomie 0,60 zł - 0,65 zł netto, co będzie oznaczało, że razem z kosztem dystrybucji i VAT-em od 1 stycznia 2025 zapłacimy 1,30 zł za kWh.

- Stawki pierwszy raz będą zatwierdzone przez URE aż na 18 miesięcy. Ma to na zrównoważyć ceny tegoroczne z tymi, które wejdą od 1 stycznia nowego roku, po odmrożeniu cen - wyjaśnia Derski. Dodaje, że spółki energetyczne mogą taniej kontraktować energię na przyszły rok. Jednak taryfa ma być uśredniona. - Ceny w przyszłym roku nie spadną tak, jak mogłyby spaść, ale za to w tym roku wzrost wysokości rachunków będzie niższy - ocenia ekspert portalu WysokieNapiecie.

Co z rachunkami za gaz od 1 lipca

Łukasz Czekała mówi, że nieco większy kłopot obecnie jest z prognozowaniem rachunków za gaz. - Na dzień dzisiejszy wiemy, ile wynosi cena obowiązująca do końca czerwca tego roku, czyli 200,17 zł za MWh, a w przeliczeniu na kWh 0,20017 zł. To, ile zapłacimy od 1 lipca, zależy od tego, na jakim poziomie będzie kształtować się taryfa w PGNiG. Tej informacji jednak jeszcze nie podano - tłumaczy ekspert.

Dodaje, że w przypadku gazu 80 proc. rachunku stanowi opłata za paliwo. - W przypadku gazu konstrukcja rachunku jest dużo prostsza niż prądu, bo składa się z dwóch opłat stałych i dwóch zmiennych. Jednak bez kluczowej wartości (ceny gazu w taryfie - red.) trudno wyliczyć, o ile wzrosną rachunki.

- W mojej ocenie możemy spodziewać się podwyżki na poziomie 10-20 procent. Wówczas zapłacilibyśmy około 220-240 zł za MWh - prognozuje Łukasz Czekała. Dodaje, że pozostałe opłaty też się zmienią, ale ich udział w rachunku stanowi około 20 proc. całego rachunku. - Więc nawet jeśli te opłaty wzrosną o 50 procent, to przełoży się to na 5-10 procentowy wzrost rachunku za gaz - podsumowuje ekspert.

W przypadku gazu ustawa o bonie energetycznym likwiduje od 1 lipca zamrożenie ceny dla odbiorców taryfowanych na poziomie 200,17 zł za MWh, a wprowadza cenę maksymalną, równą taryfie największego sprzedawcy detalicznego - PGNiG Obrót Detaliczny.

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump ogłosił nałożenie ceł na Chiny w wysokości 125 procent. Jednocześnie zarządził 90-dniową przerwę w stosowaniu podwyższonych ceł dla innych państw.

Zwrot w sprawie ceł. Zaskakująca decyzja Trumpa

Zwrot w sprawie ceł. Zaskakująca decyzja Trumpa

Źródło:
Reuters

"Wykorzystajmy jak najlepiej następne 90 dni" - tak na portalu X decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie pauzy w dodatkowych cłach skomentował w środę wieczorem premier Donald Tusk.

Trump nagle zmienia zdanie, Tusk zabiera głos

Trump nagle zmienia zdanie, Tusk zabiera głos

Źródło:
tvn24.pl/Reuters

Ludzie się trochę wystraszyli, trochę się bali - powiedział w środę prezydent USA Donald Trump, uzasadniając decyzję o 90-dniowym wstrzymaniu wyższych ceł dla większości państw. Stwierdził przy tym, że trzeba być elastycznym.

Trump o cłach: ludzie się trochę wystraszyli

Trump o cłach: ludzie się trochę wystraszyli

Źródło:
PAP

Stellantis wstrzymał produkcję w Polsce chińskiego samochodu elektrycznego T03 - podał Reuters. Informację potwierdziła tvn24.pl Agnieszka Brania, rzeczniczka prasowa fabryk Stellantis w naszym kraju.

Gigant wstrzymuje produkcję auta w Polsce

Gigant wstrzymuje produkcję auta w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa, stwierdził, że sieci handlowe osiągają "nadmiarowe zyski" ze sprzedaży jaj i masła. Na zorganizowanej w środę konferencji prasowej zapowiedział, że chce w tej sprawie spotkać się z prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

"Mam pretensje, że sklepy nie opuszczają cen"

"Mam pretensje, że sklepy nie opuszczają cen"

Źródło:
PAP

Unia Europejska podjęła decyzję o nałożeniu ceł w wysokości do 25 procent na amerykańskie towary w odwecie za taryfy nałożone przez USA na stal i aluminium.

Unia Europejska nakłada cła na Stany Zjednoczone

Unia Europejska nakłada cła na Stany Zjednoczone

Źródło:
PAP

- Nie chcemy otwartej konfrontacji z USA i z prezydentem Donaldem Trumpem w sprawie ceł - zadeklarował premier Han Duk Su, pełniący obowiązki prezydent Korei Południowej. W wywiadzie dla CNN podkreślił też, że Seul woli negocjacje i wypracowanie porozumienia z Waszyngtonem.

"Szkodliwe" cła Trumpa, groźba zamykania fabryk

"Szkodliwe" cła Trumpa, groźba zamykania fabryk

Źródło:
PAP

Banco Santander, hiszpański właściciel Santander Bank Polska, rozważa różne opcje, w tym sprzedaż swojej polskiej filii, wartej 8 miliardów dolarów - podał Reuters, powołując się na Bloomberga.

Znany bank zniknie z Polski? Ważą się jego losy

Znany bank zniknie z Polski? Ważą się jego losy

Źródło:
Reuters

Chiny od 10 kwietnia podniosą do 84 procent cła na towary z USA - podał chiński resort finansów. To odwet za ostatnie podniesienie stawki taryf o 50 procent przez prezydenta Donalda Trumpa.

Wet za wet. Pekin odpowiada Trumpowi

Wet za wet. Pekin odpowiada Trumpowi

Źródło:
PAP, Reuters

Zakłady Chemiczne Nitro-Chem w Bydgoszczy zawarły w środę umowę z Paramount Enterprises International na dostawę trotylu dla armii amerykańskiej na lata 2027-2029. To kontrakt o wartości 1,2 miliarda złotych.

Amerykańska armia dostanie trotyl od polskiej firmy. Jest umowa

Amerykańska armia dostanie trotyl od polskiej firmy. Jest umowa

Źródło:
PAP

Amerykańscy sprzedawcy win boją się ceł prezydenta USA Donalda Trumpa, które zaczęły obowiązywać w środę - podał Reuters. Winiarze ostrzegają, że wzrost cen i spadek przychodów mogą przyczynić się do zwolnień i upadku wielu firm.

Szykują się na najgorsze. "Wszystko pójdzie w górę"

Szykują się na najgorsze. "Wszystko pójdzie w górę"

Źródło:
Reuters

Coraz więcej osób rezygnuje z amerykańskich produktów na rzecz tych krajowych w odpowiedzi na cła Trumpa i jego politykę wobec sojuszników - przekazał portal stacji BBC. Na popularności zyskują aplikacje i etykiety określające, skąd pochodzą sprzedawane produkty.

Czarna gwiazdka w sklepach. "Mogę głosować swoją kartą kredytową"

Czarna gwiazdka w sklepach. "Mogę głosować swoją kartą kredytową"

Źródło:
BBC

Donald Trump podpisał dekret uznający węgiel za minerał krytyczny. Prezydent USA ogłosił też inne działania mające znieść regulacje środowiskowe, zwiększyć wydobycie węgla i zablokować zamykanie kopalń.

Donald Trump podpisał dekret. "Raz na zawsze kończymy wojnę Joe Bidena"

Donald Trump podpisał dekret. "Raz na zawsze kończymy wojnę Joe Bidena"

Źródło:
PAP

W maju Rada Polityki Pieniężnej nie będzie dyskutować czy ciąć stopy procentowe, dyskusja będzie dotyczyć raczej tego, o ile je obniżyć i czy to początek cyklu, czy jednorazowe dostosowanie - komentuje członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki w rozmowie z Programem I Polskiego Radia. Jego zdaniem do końca roku stopy mogą spaść o 100 punktów bazowych.

"Można już nie udawać". Ważny głos w sprawie stóp procentowych

"Można już nie udawać". Ważny głos w sprawie stóp procentowych

Źródło:
PAP

W środę na drogach w całej w Polsce odbywa się akcja "Prędkość". Policjanci sprawdzają prędkość zarówno z użyciem radarów, jak i radiowozów z wideorejestratorami. - Apelujemy do kierujących, by przestrzegali dozwolonych limitów prędkości, a także zwalniali w miejscach, gdzie przepisy i rozwaga wymagają zachowania szczególnej ostrożności - powiedział nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP.

Wielka akcja policji. Apel do kierowców

Wielka akcja policji. Apel do kierowców

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W minionym roku liczba pracujących emerytów w Polsce wzrosła o 18,6 tysiąca osób w porównaniu do roku 2023 - wynika z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Wśród dorabiających do świadczeń przeważają kobiety.

Wracają do pracy. Zaskakujące dane ZUS

Wracają do pracy. Zaskakujące dane ZUS

Źródło:
PAP

Polacy coraz chętniej odwiedzają Azory. W 2024 roku przybyła na ten portugalski archipelag rekordowa liczba turystów znad Wisły. Azory zyskują na popularności w kontynentalnej części Europy.

"Turystów z Polski nam tu dziś nie brakuje"

"Turystów z Polski nam tu dziś nie brakuje"

Źródło:
PAP

Chłopcy będą chłopcami - w ten sposób rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt odniosła się do publicznego sporu miedzy doradcami prezydenta Donalda Trumpa, miliarderem Elonem Muskiem i doradcą do spraw handlu Peterem Navarro. Musk określił wcześniej Navarro "kretynem" i "głupszym niż worek cegieł".

Musk nazwał go "kretynem". Biały Dom komentuje

Musk nazwał go "kretynem". Biały Dom komentuje

Źródło:
PAP

Majątek 11 miliarderów od początku roku skurczył się łącznie aż o prawie 450 miliardów dolarów - wynika z danych Bloomberga. Agencja regularnie publikuje szacunki dotyczące fortun najbogatszych ludzi świata.

Krezusi na minusie. "Wyparowało" 450 miliardów dolarów

Krezusi na minusie. "Wyparowało" 450 miliardów dolarów

Źródło:
tvn24.pl

Departament Wydajności Państwa (DOGE), kierowany przez Elona Muska, wykorzystuje sztuczną inteligencję do śledzenia komunikacji w co najmniej jednej agencji federalnej, szukając przejawów wrogości wobec prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa - przekazał Reuters. 

Polowanie na "antytrumpowe" treści. Agencja pod lupą Muska

Polowanie na "antytrumpowe" treści. Agencja pod lupą Muska

Źródło:
PAP

- Poziom ceł w Stanach Zjednoczonych został podniesiony do poziomu z przełomu XIX i XX wieku. To jest we współczesnej historii stosunków międzynarodowych rzecz po prostu niesłychana - mówił w "Faktach po Faktach" prof. Dariusz Rosati, ekonomista, były członek Rady Polityki Pieniężnej. Z kolei dr Sławomir Dudek nazwał cła "kulami, które lecą we wszystkie strony".

"To kule, które lecą we wszystkie strony"

"To kule, które lecą we wszystkie strony"

Źródło:
TVN24

W wyniku ataku hakerskiego na Grupę Smyk naruszono dane niektórych klientów, kontrahentów, pracowników i partnerów biznesowych - przekazała firma. Większość skradzionych informacji to dokumentacja dotycząca produkcji odzieży.

Popularna sieć sklepów o kradzieży danych

Popularna sieć sklepów o kradzieży danych

Źródło:
PAP

Musimy szukać rozwiązań i działań, które uchronią lub przynajmniej złagodzą skutki wysokich ceł - podkreślił we wtorek premier Donald Tusk podczas spotkania z przedstawicielami branży motoryzacyjnej. Minister finansów Andrzej Domański stwierdził z kolei, że amerykańskie cła z pewnością "istotnie" wpłyną na gospodarkę światową.

Premier o cłach: musimy szukać rozwiązań

Premier o cłach: musimy szukać rozwiązań

Źródło:
TVN24, PAP

Państwowy urząd socjalny w Finlandii wysłał pisma do ponad 40 tysięcy osób o niskich dochodach, zalecając im poszukiwanie tańszego mieszkania. Jeśli się nie przeprowadzą w ciągu trzech miesięcy, urząd przestanie pokrywać im koszty czynszu w pełnej wysokości - informuje we wtorek telewizja MTV.

Dostali pismo. Przeprowadzka albo strata zasiłku

Dostali pismo. Przeprowadzka albo strata zasiłku

Źródło:
PAP

Decyzja Donalda Trumpa w sprawie nałożenia nowych ceł spowodowała kilkunastoprocentowy spadek kursu Apple na amerykańskiej giełdzie. Według Bloomberga efekt był jeszcze jeden - klienci rzucili się do sklepów, aby kupić iPhone'y, zanim ich ceny wzrosną.

Rzucili się do sklepów w obawie przed wzrostem cen

Rzucili się do sklepów w obawie przed wzrostem cen

Źródło:
Bloomberg