Dopłaty rządowe do kredytów hipotecznych mocno ożywiły rynek wtórny, w tym nieruchomości zwane "wielką płytą" - poinformowali eksperci Otodom. Z danych wynika, że w Warszawie średnia cena ofertowa za metr kwadratowy mieszkania w blokach z PRL-u przekroczyła granicę 15 tysięcy złotych. To oznacza wzrost o ponad jedną czwartą rok do roku. Liderem wzrostów jest jednak Kraków.
Eksperci Otodom w najnowszej analizie wskazali, że w ślad za ogłoszeniem rządowego programu "Bezpieczny kredyt 2 procent" w połowie 2023 roku do łask zaczęły wracać mieszkania zlokalizowane w budynkach wielkopłytowych. "Dlaczego nieruchomości kojarzone ze słabą jakością, usterkami i przestarzałymi instalacjami oraz zbyt dużym skupiskiem mieszkańców nagle zaczęły znikać z rynku? Ze względu na cenę, która jest o kilka procent niższa od cen młodszych lokali kupowanych od poprzednich właścicieli i nawet o 10-20 proc. niższa od mieszkań deweloperskich" - czytamy.
Dodatkowo - jak zauważyła Karolina Klimaszewska, starsza analityczka Otodom - "dzięki programom termomodernizacji oraz renowacji takich budynków, mieszkania stają się coraz lepiej ocieplone i odnowione". "To powolny proces i wiele zależy od decyzji zarządu spółdzielni mieszkaniowych, ale 'wielka płyta' nie zawsze już kojarzy się z mieszkaniem gorszej jakości" - zwróciła uwagę Klimaszewska.
W analizie przytoczono dane Polskiego Instytutu Ekonomicznego, z których wynika, że na polskim rynku nieruchomości mamy około 60 tysięcy bloków wykonanych w technologii "wielkiej płyty", co przekłada się na około 4 miliony mieszkań. Żyje w nich blisko 12 milionów Polaków.
Mieszkania w "wielkiej płycie"
Popularność odnowionych mieszkań z czasów PRL-u oraz ich lokalizacja powodują to, że nabierają one wartości. Za mieszkanie w bloku z lat 70. najwięcej trzeba zapłacić w Warszawie. Średnia cena ofertowa w styczniu 2024 roku wynosiła 15,3 tys. zł/m2, po wzroście o 28 proc. rok do roku.
To jednak w Krakowie nastąpił największy skok cenowy, bo o 36 proc. rok do roku. Średnia cena ofertowa za metr kwadratowy mieszkania w "wielkiej płycie" w stolicy Małopolski nieznacznie przekracza 14 tys. zł. Jak zauważono, to wciąż około 6 proc. mniej niż średnia na rynku pierwotnym w Krakowie.
Wzrosty cen powyżej 20 proc. odnotowano również na rynkach wrocławskim oraz poznańskim.
Z drugiej strony - jak wynika z danych Otodom Analytics - spośród analizowanych miast najniższe średnie ceny ofertowe za mieszkania w "wielkiej płycie" są w Łodzi (7,7 tys. zł/m2) oraz Katowicach (8 tys. zł/m2).
Mniej ogłoszeń
Jak podała Klimaszewska, w drugim półroczu 2023 roku we wszystkich miastach wojewódzkich nastąpił spadek liczby ogłoszeń nieruchomości w budynkach wielkopłytowych. "Od drugiego kwartału widzimy spadek mediany życia ogłoszenia, zarówno dla 'wielkiej płyty', jak i dla innych nieruchomości mieszkaniowych. To 'Bezpieczny Kredyt 2 procent' tak zachęcił do masowego zakupu mieszkań, nawet tych w 'wielkiej płycie'" - oceniła analityczka.
"Największa różnica dotyczy Mazowsza, gdzie w lipcu 2023 było ponad 1700 ofert na sprzedaż, a w styczniu br. już nieco ponad 1300. Warszawa to największy i najbardziej dynamiczny rynek. Tutaj cena za metr kwadratowy 'wielkiej płyty' jest najwyższa, bo przekracza 15 tysięcy złotych, mimo to średnia liczba wyszukiwań tego typu budynków w serwisie Otodom w pierwszych miesiącach 2024 była największa od roku" - poinformowała.
Z obserwacji analityczki wynika, że "mieszkania te są poszukiwane zarówno przez nabywców indywidualnych, jak i inwestorów". "Ci zaś po wyremontowaniu takich lokali mogą ponownie wprowadzić je na rynek na przykład w momencie ogłoszenia kolejnego programu dopłat" - dodała.
Eksperci prognozują, że "mimo względnego wyciszenia na rynku, wydaje się, że jesteśmy obecnie w okresie przejściowym". "W momencie uruchomienia kolejnych dopłat nieruchomości z 'wielkiej płyty' będą ważnym segmentem rynku dla potencjalnych kredytobiorców" - czytamy.
Rząd Donalda Tuska pracuje nad nowym programem "Mieszkanie na start", który ma zastąpić "Bezpieczny kredyt 2 procent". - "Mieszkanie na start" ruszy w tym roku, najpóźniej jesienią - zapewniał na początku lutego w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock