Około 7 procent ogółu transakcji na rynku mieszkaniowym w ubiegłym roku miało charakter inwestycyjny - wynika z badania ankietowego prowadzonego przez Narodowy Bank Polski wśród deweloperów. Ekonomiści PKO Banku Polskiego zwrócili uwagę, że w ostatnich latach wśród kupujących coraz ważniejszą motywacją do kupna mieszkania była chęć poprawy warunków bytowych.
W raporcie przygotowanym przez ekonomistów PKO BP zwrócono uwagę, że silne wzrosty cen nieruchomości mieszkaniowych w ostatnich kilku latach powodują, iż coraz głośniej mówi się o wyraźnym wzroście popytu inwestycyjnego.
Wyniki cyklicznego badania ankietowego prowadzonego przez NBP wśród deweloperów pokazują jednak, że w 2020 roku nie uległ istotnej zmianie cel, w jakim kupujący nabywali mieszkania.
W jakim celu?
Dominującym celem w dalszym ciągu było zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych (popyt konsumpcyjny). Taką odpowiedź wskazało ok. 60-70 proc. kupujących.
Zwrócono uwagę, że w ostatnich latach wśród kupujących coraz ważniejszą motywacją do kupna mieszkania była chęć poprawy warunków bytowych. Wskaźnik wzrósł z 26 proc. w 2018 roku do 35 proc. w 2020 roku.
Malała natomiast motywacja zakupu na wynajem - z 19 do 18 procent. Cel "zarówno na wynajem, jak i na potrzeby własne" przyświecał 5 proc. kupujących, podczas gdy w 2018 roku było to 12 procent.
"Wyhamowanie wzrostu stawek wynajmu jeszcze przed pandemią i następnie ich spadkowe tendencje wraz z powracającymi obostrzeniami epidemicznymi przełożyły się na mniejsze zainteresowanie zakupami na wynajem" - wskazali ekonomiści.
Według ich prognoz "rok 2021 z niskimi stopami procentowymi w otoczeniu rosnącej inflacji może przynieść ponowny wzrost zainteresowania zakupem na wynajem jako odzwierciedlenie zakupów chroniących oszczędności przed spadkiem siły nabywczej pieniądza".
Około 7 proc. ogółu transakcji miało charakter inwestycyjny, czyli "z zamiarem odsprzedaży z zyskiem w korzystnym okresie" oraz "zarówno na wynajem jak i z zamiarem odsprzedaży z zyskiem w korzystnym okresie".
Jakie mieszkania?
Ekonomiści PKO BP prześledzili wnioski kredytowe składane w Grupie Kapitałowej PKO Banku Polskiego przez klientów posiadających w momencie składania wniosku już co najmniej 2 czynne kredyty hipoteczne (również w innych bankach). Założono, że poprzednie zakupy pozwoliły zaspokoić własne potrzeby mieszkaniowe.
"Obserwujemy, że kupujący inwestycyjnie chętniej wybierają nieruchomości z rynku pierwotnego oraz zdecydowanie bardziej preferują mieszkania do 40 m2. W szczególności ponad dwukrotnie częściej wybierają kawalerki, a o jedną trzecią rzadziej decydują się na zakup mieszkania 3-pokojowego" - czytamy w raporcie.
Z raportu wynika, że kupujący z większą liczbą kredytów nieco częściej niż w przypadku zakupów konsumpcyjnych, czyli na własne potrzeby, nabywają nieruchomości poza miejscem, w którym wnioskują o kredyt. Inwestorami szczególnie aktywnymi poza miejscem zamieszkania są rolnicy.
Jak wskazano, nieruchomości zlokalizowane w częściach kraju poza miejscem zamieszkania kupują najczęściej inwestorzy mieszkający w regionach związanych z mniejszymi ośrodkami miejskimi. Wśród inwestorów wielkomiejskich szukających inwestycji poza miejscem zamieszkania dominują mieszkańcy Łodzi i Katowic. "Ci pierwsi relatywnie często wybierają inwestycje w sąsiadującym województwie mazowieckim, a ci drudzy szukają inwestycji w opolskiem i małopolskiem" - czytamy.
Najpopularniejsze lokalizacje
Ekonomiści wskazali, że w przypadku mieszkań kupowanych w celu inwestycyjnym, największą popularnością cieszą się duże miasta oraz regiony atrakcyjne turystycznie. "W przypadku dużych miast popyt inwestycyjny w ostatnich latach jest szczególnie intensywny w Trójmieście, Wrocławiu i Szczecinie oraz nieco słabszy w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Katowicach" - wymieniono.
Jak zaznaczono, relatywnie małą popularnością zakupów inwestycyjnych spośród grupy dużych miast cieszyła się Łódź. Ekonomiści dodali jednak, że Łódź okazała się relatywnie odporna na spadki stawek najmu w trakcie pandemii, co może przyciągnąć uwagę inwestorów w przyszłości.
"Walor położenia nad morzem, atuty miejscowości uzdrowiskowych oraz popularności wśród turystów niemieckich i skandynawskich przyciąga inwestorów w Zachodniopomorskie – do powiatów kamieńskiego czy kołobrzeskiego, a także do Świnoujścia" - czytamy.
"W pasie nadmorskim inwestycyjnie popularne są również powiaty nowodworski, sztumski i pucki, których atrakcyjność wzmocniła poprawa infrastruktury drogowej. Atrakcyjnymi terenami tradycyjnie jest pas górski, w szczególności powiaty jeleniogórski i lubański w dolnośląskiem oraz nowosądecki i tatrzański w małopolskiem; w ostatnich latach dołączyły do nich leski i bieszczadzki w podkarpackiem" - dodano.
Wpływ Polskiego Ładu
Zdaniem ekonomistów PKO BP popyt inwestycyjny w lokalizacjach turystycznych może zostać dodatkowo wzmocniony zapowiedziami ułatwień administracyjnych przy budowie domu zapowiedzianych w rządowym programie Polski Ład.
"Dziś na tzw. zgłoszenie można stawiać m.in. parterowe budynki rekreacji indywidualnej do 35 m2. Metraż ma zostać powiększony do 70 m2, a w przypadku domów z poddaszem nawet do 90 m2. Liberalizacja prawa może być bodźcem do wzrostu aktywności budownictwa domów rekreacyjnych czy wakacyjnych pod kątem wynajmu, o ile przepisy, których szczegółów nie znamy, nie będą ograniczały się do budujących na własne potrzeby" - wyjaśnili.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock