Rosnące ceny gruntów, materiałów budowlanych oraz koszty pracy będą sprzyjały dalszemu wzrostowi cen mieszkań na rynku pierwotnym - wynika z analizy przygotowanej przez PKO Bank Polski. Ekonomiści zwrócili uwagę, że rośnie zainteresowanie "drugim domem" o funkcjach rekreacyjnych.
Z analizy rynku nieruchomości wynika, że w 2020 roku ceny gruntów pod zabudowę w przypadku działek położonych w powiatach grodzkich wzrosły o około 20 procent. W ocenie ekonomistów PKO BP wzrosty cen odzwierciedlają zainteresowanie zakupem ziemi w lokalizacjach o walorach turystycznych, jak i o charakterze ochrony kapitału przed wysoką inflacją w warunkach niskich stóp procentowych.
Jak czytamy, najwyższy poziom średniego wzrostu cen odnotowano w Warszawie - ponad 500 zł za m2. W stolicach pozostałych województw jest to poziom ok. 230 zł za m2. Zaznaczono, że niższa średnia wzrostu występowała w przypadku działek w powiatach grodzkich - ok. 160 zł za m2 i powiatów ziemskich - ok. 95 zł za m2. Wyliczenia przygotowano na podstawie wniosków kredytowych dotyczących gruntów pod zabudowę.
W analizie zwrócono także uwagę na silny wzrost cen działek w województwie warmińsko-mazurskim, który - jak oceniono - "wpisuje się w trend wzrostu zainteresowania 'drugim domem' o funkcjach rekreacyjnych, jak i ochrony oszczędności przez zakup działki".
Ekonomiści wskazali, że wysokie ceny gruntów pod zabudowę mieszkaniową znajdują też pośrednio odzwierciedlenie w cenie za grunt pod inwestycje mieszkaniowe przeliczone na powierzchnię użytkową mieszkania (PUM). Na koniec 2020 roku udział wartości gruntu w koszcie budowy mieszkania był najwyższy w Warszawie (22 procent), a najniższy w Łodzi (12 procent).
Jak wyjaśniono, cena gruntu przeliczona na PUM zależy od szeregu czynników – w tym od okresu zakupu gruntu przez dewelopera, kosztów ewentualnego oczyszczenia gruntów poprzemysłowych przed podjęciem budowy, jak i kosztów uzbrojenia działki czy przełożenia istniejącej infrastruktury technicznej.
Wysokie ceny ofertowe działek
W analizie zwrócono także uwagę na ceny ofertowe działek budowlanych. Jak czytamy, wysokie ceny charakteryzują powiaty grodzkie, wchodzące w skład największych aglomeracji, a często także dobrze skomunikowane powiaty ziemskie, otaczające te aglomeracje. Co oczywiste, wysoko są notowane działki położone w atrakcyjnych turystycznie obszarach – pasie nadmorskim, południowym i południowo-zachodnim górskim, Warmii i Mazurach czy ciekawych krajobrazowo regionach.
Ponadto powyżej przeciętnej sytuują się powiaty ziemskie z potencjałem działek rekreacyjnych dla mieszkańców stolic województw. "Zwraca też uwagę wysoka wycena oferty działek w powiatach z przejściami granicznymi – słubickim, zgorzeleckim, braniewskim czy białostockim" - zaznaczyli ekonomiści.
Wpływ epidemii
Ponadto w okresie od listopada 2020 roku do marca 2021 roku o 60 procent wzrosły ceny złomu stalowego oraz ropy naftowej. Co istotne, stal i produkowane na bazie ropy tworzywa sztuczne są ważnymi surowcami wykorzystywanymi w budownictwie.
"Pandemia COVID-19 i związane z nią obostrzenia spowodowały spadek popytu i ograniczenie produkcji wielu materiałów budowlanych i surowców do ich produkcji" - wyjaśniono. Kolejnym powodem wzrostu cen materiałów budowlanych związanym bezpośrednio z pandemią są przerwane czy wydłużone łańcuchy dostaw. Zaburzenia na rynku frachtu (brak kontenerów do transportu materiałów, kongestia w portach morskich) zakłóciły płynność dostaw i spowodowały lokalne ograniczenie dostępności surowca. "Naturalną reakcją rynku na deficyt jest wzrost ceny" - wskazali ekonomiści.
Ich zdaniem dostosowania podażowe, które doprowadzą do normalizacji cen, mogą potrwać nawet do kilkunastu miesięcy. Dodatkowo z prognoz wynika, że płace w sektorze budowlanym w latach 2021-2022 wzrosną o ponad 8 procent.
Co dalej z cenami mieszkań?
Z uwagi na powyższe czynniki ekonomiści spodziewają się dalszego wzrostu cen mieszkań.
"Przy słabym popycie sytuacja taka wpływałaby negatywnie na marże deweloperów i pogarszała ich sytuację płynnościową. Niemniej jednak popyt na rynku nieruchomości, pomimo negatywnego wpływu pandemii na gospodarkę, utrzymuje się na wysokim poziomie za sprawą obniżek stóp procentowych" - zaznaczyli ekonomiści PKO BP.
Jak podkreślili, "w takich okolicznościach wzrost kosztów jest przesłanką do dalszych podwyżek cen mieszkań oferowanych na rynku pierwotnym, bez istotnego uszczerbku na poziomie marż firm deweloperskich". Jednocześnie dodali jednak, że wraz z szybkim wzrostem cen, popyt może się stopniowo zmniejszać.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock