Nie było fixingu cudów ani emocji. Piątkowe, cokwartalne rozliczanie transakcji terminowych na WIG20, zwane dniem trzech wiedźm, przebiegło wyjątkowo spokojnie. Według analityków, kolejne dni na warszawskiej giełdzie to marsz indeksów na północ.
Dzień rozliczania instrumentów pochodnych, czyli inwestorskich "obstawek" na konkretne wartości, jest na giełdzie wielką niewiadomą. Często oczekuje się nagłych i nieprzewidywalnych zmian. Zawierający te transakcje zakładają sobie, jak kształtować się będzie wartość indeksu. Kupujący zakłada, że indeks będzie rósł, sprzedający jest natomiast przekonany, że będzie spadać. W ostatecznym rozrachunku zysk osiąga ten, którego przewidywania były słuszne. W międzyczasie każdy z nich, zwłaszcza na godzinę przez zakończeniem rozliczeniowej sesji, gra tak, aby wyjść na swoje.
Wiedźmy bez wsparcia dużego gracza
WIG20 na zamknięciu piątkowej sesji wzrósł o 1,96 proc. i wyniósł 1965,17 pkt. Na rynku notowań ciągłych wzrósł kurs akcji 200 spółek, 97 spadł, 43 nie zmienił się. Akcjami 9 firm nie handlowano.
- Nie będzie kolejnego fixingu cudów – przekonywał tuż przed zakończeniem sesji Marcin Kiepas, analityk XTB. Nie spodziewał się go, bo nie było dużego gracza, który miałby co najmniej 40 proc. otwartych pozycji i był w stanie ruszyć rynkiem. - Choć ostatnia godzina handlu przyniosła silne wybicie WIG20, to nie wygląda mi to na sztuczne podciąganie indeksu przed zamknięciem sesji w związku z zamykanie czerwcowych kontraktów – mówił Kiepas. - Obserwowany wzrost na naszej giełdzie wiązałbym z tym, co dzieje się na zagranicznych giełdach. Rośniemy, bo rosną inne giełdy - dodał.
Ciągle do góry?
Jak będą wyglądały najbliższe dni na warszawskiej giełdzie? Po tym, jak główny indeks parkietu obronił linię trendu wzrostowego, możliwe są kolejne ruchy w górę na najbliższych sesjach. - Trend wzrostowy rozpoczęty w lutym utrzymał się i trwa nadal, więc spodziewałbym się dalszego ruchu w górę i testowania ostatnich maksimów - powiedział Marcin Lachowski, analityk BM BGŻ. - Najbliższe ważne poziomy oporu to 2.005 pkt. - To jest górne ograniczenie ostatniej luki bessy, następnie szczyt na poziomie 2.041 pkt., a potem górne ograniczenie kanału wzrostowego - dodał.
- Technicznie wygląda na to, że wzrosty mogą utrzymać się jeszcze przez wakacje, a na jesieni przyjdzie korekta - potwierdza Kiepas.
Źródło: PAP