Prywatne baseny, luksusowe potrawy i dwa razy dziennie pomiar temperatury ciała - tak agencja AFP opisuje w poniedziałek kwarantannę w pięciogwiazdkowych hotelach. Czeka ona bogatych zagranicznych turystów, którzy przyjadą do Tajlandii po otwarciu granic.
Francuska agencja podkreśla, że goście będą tam mogli się cieszyć wygodami, przestrzegając przy tym jednego z najsurowszych rygorów przeciwepidemicznych na świecie. Część podróżnych porównuje proponowane warunki kwarantanny do zamknięcia w "złotej klatce".
Z powodu pandemii wywołanej przez koronawirusa Tajlandia była zamknięta dla turystów przez blisko sześć miesięcy, ale władze podjęły niedawno decyzję o ponownym otwarciu granic dla niewielkiej liczby podróżnych. Pierwszych 300 gości z Chin i Skandynawii ma przybyć w nadchodzących tygodniach na wyspę Phuket.
Przed wyjściem na plażę muszą przejść obowiązkową kwarantannę i dwa testy pod kątem koronawirusa. W jednym z ośrodków wczasowych na Phuket przystosowano w tym celu 16 willi. Powierzchnie wyściełane zastąpiono gładkimi, by ułatwić dezynfekcję, zainstalowano kamery, a pracownicy przeszli w szpitalu szkolenie, jak rozpoznać objawy infekcji.
- Nie czerpiemy dużego zysku z tych specjalnych klientów, biorąc pod uwagę związane z nimi koszty, ale musieliśmy znaleźć inne źródła przychodu, by utrzymać nasz personel i lokalną gospodarkę - powiedział Suppachoke Laongphet, właściciel ośrodka Senses.
Władze zatwierdziły do kwarantanny łącznie dziewięć hoteli na Phuket, w większości luksusowych. Ceny nie są niskie. W ośrodku Senses kwarantanna może kosztować 5,3 tysiąca dolarów za osobę - pisze AFP.
Specjalna wiza
Jeśli zastosowany tam model się sprawdzi, rząd planuje rozszerzyć go na pozostałą część kraju. Po kwarantannie goście mogą swobodnie podróżować po Tajlandii przez dziewięć miesięcy na podstawie specjalnej wizy, którą utworzono w celu ożywienia sparaliżowanej przez pandemię turystyki.
Przed kryzysem oczekiwano, że w 2020 roku do kraju przyjedzie rekordowe 40 mln turystów. Gdy w kwietniu zamknięto granice, oznaczało to nagłe zamrożenie dochodów milionów Tajlandczyków pracujących w sektorze oraz problemy dla branży usług czy restauracji.
Turystyka odpowiadała za 93 proc. dochodów Phuket. Obecnie prawie wszystkie hotele i 70 procent innych przedsiębiorstw na wyspie jest zamkniętych - podała AFP, cytując miejscowych urzędników.
Tajlandia stosunkowo dobrze radzi sobie z pandemią. Zanotowano tam tylko 59 zgonów wśród pacjentów z koronawirusem. Władze mają nadzieję, że turyści powrócą mimo surowych i kosztownych wymogów kwarantanny.
"To w praktyce złota klatka"
W ośrodku Senses goście będą się mogli cieszyć widokiem okolicznych gór i prywatnymi basenami typu infinity. Jednak w razie próby opuszczenia willi policja może zjawić się u drzwi w ciągu 15 minut, a osoba zakażona koronawirusem trafi do szpitala w ciągu godziny - powiedział przedstawiciel firmy Thanchanok Pramkull.
- To w praktyce złota klatka. Ale to jest tego warte. Po kwarantannie będziemy mogli cieszyć się pięknymi zachodami słońca w jednym z najbezpieczniejszych miejsc na świecie, jeśli chodzi o koronawirusa - powiedział AFP 50-letni Duńczyk, który planuje pobyt w ośrodku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock