Ledwo japoński koncern Sony uporał się z wyciekami danych z Playstation Network, a już na firmę spadł kolejny, choć tym razem nieporównywalnie słabszy, cios. Ktoś włamał się na strony internetowe firmy w Kanadzie i Grecji.
Ze strony Sony Ericsson w Kanadzie ktoś ukradł dane ok. 2 tys. klientów, podczas gdy z greckiej witryny firmowanej przez Sony Music Entertainment wyciekły szczegóły dotyczące 8,5 tys. użytkowników.
Według firmy włamywacze przechwycili maile klientów, hasła i ich numery telefonów. Sony zapewnia, że w niepowołane ręce nie trafiły szczegóły dotyczące kart kredytowych użytkowników.
Japończycy twierdzą również, że obie witryny były utrzymywane przez zewnętrzne firmy i nie były połączone z główną siecią Sony.
Kłopoty koncernu
Największy cios spadł na koncern w kwietniu, gdy został zablokowany serwis Playstation Network. Kilka dni później Sony przyznało, że hakerzy wykradli dane osobowe graczy. Pierwsze informacje mówiły o danych 77 milionów osób, ale potem okazało się, że liczba ta wzrosła do 100 milionów.
Sony zapewnia, że wyciek się nie powtórzy, bo firma wdrożyła nowe środki bezpieczeństwa, w tym ulepszone kodowanie i dodatkowe firewalle.
Źródło: BBC