Polska na cud nie zasłużyła, czy kryzys zepsuł plany Tuska?

Aktualizacja:
16.11 | Podsumowanie TVN24 dwóch lat rządów Donalda Tuska dotyczących gospodarki
Podsumowanie TVN24 dwóch lat rządów Donalda Tuska dotyczących gospodarkiTVN24

Miało być pięknie: gospodarczy "irlandzki" cud, wprowadzone euro, wyższe emerytury i renty, a podatki mniejsze. Na drodze stanął jednak... finansowy kryzys. Choć Polska radzi sobie z nim lepiej niż reszta Europy, to oceny ekonomistów wobec finansowej sfery rządów Donalda Tuska są podzielone. W tvn24.pl podsumowujemy dwa lata rządów koalicji PO-PSL.

Oceń dwa lata rządu Donalda Tuska

Największym plusem rządu jest to, że za bardzo nie wtrącał się do spraw gospodarczych. prof. Krzysztof Opolski, UW

Jesteśmy jedynym krajem w całej UE, który może się pochwalić wzrostem gospodarczym w drugim kwartale roku i najskuteczniej walczy ze zjawiskiem kryzysu Donald Tusk

Są dużo niższe wpływy z powodu spowolnienia gospodarczego. To jest główna przyczyna słabszych wyników prof. Stanisław Gomułka BCC

Rząd nie robi nic w tym kierunku. Można deficyt powiększyć na przykład poprzez zwiększenie VAT-u. W Polsce ta dziura wynikała z recesji gospodarczej i nie została niczym zmniejszona. Nikt tak naprawdę nie wie ile będzie wynosił dług publiczny prof. Krzysztof Opolski

Poniedziałek, 16. listopada 2009. Równo dwa lata temu gabinet Donalda Tuska został zaprzysiężony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przed wyborami, jednym z głównych haseł Platformy Obywatelskiej był "irlandzki cud w Polsce". PO i jej lider obiecywali przyspieszony wzrost gospodarczy ("Polska zasługuje na cud gospodarczy"), radykalny wzrost płac dla budżetówki, wyższe emerytury i renty, a także zdecydowane uproszczenie podatków. Wtedy była jeszcze mowa o wprowadzeniu podatku liniowego.

Po wygraniu wyborów i powołaniu Rady Ministrów, premier Donald Tusk wygłosił najdłuższe w historii Sejmu expose - z mównicy sejmowej spłynęły kolejne zapowiedzi: obniżenia podatków i bezrobocia, podniesienia płac m.in. dla nauczycieli i pracowników służby zdrowia, dokończenia reformy emerytalnej i wprowadzenie euro.

Jednak w rok po expose świat tkwił już w finansowym kryzysie. Tego rodzaju zapowiedzi przeminęły z kryzysowym wiatrem, wiejącym zza Oceanu.

Sukces rządu? Że się nie wtrącał...

Eksperci jako sukces rządu DOnalda Tuska w dziedzinie gospodarki traktują przede wszystkim zakończenie 10-letniego sporu z Eureko o sprzedaż PZU SA oraz rządowe działania w czasie kryzysu gospodarczego. Najwięcej wątpliwości budzą powiększanie długu publicznego oraz ciągły brak reformy finansów publicznych. – Największym plusem rządu jest to, że za bardzo nie wtrącał się do spraw gospodarczych. – skomentował prof. Krzysztof Opolski z Uniwersytetu Warszawskiego.

Na czerwonej, "kryzysowej" mapie Europy, Polska okazała się jedyną "zielona wyspą" ze wzrostem PKB. W maju, gdy publikowano dane o Produkcie Krajowym Brutto za I kwartał, okazało się, że wszystkie europejskie kraje dotknęła recesja - a Polska zanotowała wzrost o 0,8 procent.

Po trzech miesiącach GUS informował, że PKB wzrósł w II kwartale wzrósł o 1,1 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. - Jesteśmy jedynym krajem w całej UE, który może się pochwalić wzrostem gospodarczym w drugim kwartale roku i najskuteczniej walczy ze zjawiskiem kryzysu - komentował wtedy premier Donald Tusk.

W listopadzie KE dalej prognozuje wzrost dla Polski. W 2010 roku ma to być 1,8 proc., a w następnym - 3,2 proc.

Tylko skąd wziąć pieniądze...

Prognozy wzrostu gospodarczego są więc całkiem dobre, problemy leża gdzie indziej: to rozdęte finanse publiczne, gdzie wpływy budżetu nie pokrywają wydatków, a zadłużenie rośnie.

Premier Donald Tusk oświadczył, że celem rządu jest, by w 2010 roku poziomu publicznego nie przekroczył 55 procent PKB. W tym roku dług publiczny wyniesie 51,2 proc. PKB, a deficyt sięgnie 6,3 procent PKB. W 2010 roku przewiduje się jednak, że dług publiczny wzrośnie do 59,7 proc, a deficyt będzie 7-procentowy.

Trzeba więc szukać oszczędności. - Są dużo niższe wpływy z powodu spowolnienia gospodarczego. To jest główna przyczyna słabszych wyników – usprawiedliwia rząd prof. Stanisław Gomułka, ekspert Business Centre Club, na początku parlamentarnej kadencji wiceminister finansów u boku Jacka Rostowskiego.

Innego zdania jest prof. Opolski. – Rząd nie robi nic w tym kierunku. W Polsce ta dziura wynikała z recesji gospodarczej i nie została niczym zmniejszona. Nikt tak naprawdę nie wie, ile będzie wynosił dług publiczny – martwi się profesor Opolski.

Rząd nie pomógł gospodarce?

Metody łagodzenia skutków kryzysu także oceniane są różnie. Według ekspertów Konfederacji Pracodawców Polskich, nieudane działania rządu to m.in. niektóre zapisy tzw. pakietu antykryzysowego.

Dopiero w czerwcu rząd przyjął projekt, a w końcu czerwca została uchwalona ustawa o łagodzeniu skutków kryzysu finansowego. Miała wspomóc i pracodawców, i pracowników. To przede wszystkim rozwiązania dotyczące elastycznego czasu pracy, umów na czas określony, pomocy finansowej dla firm, które popadły w kłopoty finansowe, dofinansowania funduszu szkoleniowego w przedsiębiorstwach. Pakiet ma obowiązywać epizodycznie, przez dwa lata.

Wypracowanie rozwiązań zajęło długie miesiące, niektórzy żartowali, że wchodzą one w życie w chwili, gdy kryzy już mija. Okazało się, że wymagania stawiane firmom pragnącym skorzystać z pomocy są tak wyśrubowane, że w całym kraju ledwie kilkanaście zdołało je spełnić. Czy więc pakiet spełnił nadzieje?...

Duma ministra Grada: Prywatyzacja

Już 22 kwietnia 2008 roku rząd przyjął program prywatyzacji na lata 2008-2011, obejmujący 740 spółek. Minister skarbu Aleksander Grad oszacował możliwe do uzyskania przychody na ponad 30 mld zł.

Po półtora roku, "zakończono 165 procesów prywatyzacji, a przychody wyniosły ponad 7 mld złotych" - mówił minister Grad. - Do tego należy doliczyć prawa poboru akcji PKO BP, sprzedane za prawie 1,4 mld zł, oraz 300 mln zł rekompensaty od UniCredit za anulowanie opcji sprzedaży akcji Pekao S.A. - podkreślał minister.

Dla porównania - w 2007 roku wykonano prywatyzację za 2 miliardy, z planowanych trzech. Rok później, z planowanych 2,3 miliardów, "zdobyto" ponad sto procent. Na rok 2009 zapowiedziano 12 mld, ale fiaskiem zakończyła się prywatyzacja Enei.

Debiuty giełdowe spółek Skarbu Państwa w czasie rządów Donalda Tuska przyniosły prawie 14 mld zł. W tym m.in. największy debiut w Europie - wejście na giełdę Polskiej Grupy Energetycznej. - Pamiętajmy również o historycznej ugodzie z Eureko, w wyniku której Skarb Państwa uniknął zagrożenia płacenia wielomiliardowego odszkodowania, a PZU ma otwartą drogę do przyszłorocznej oferty publicznej - zaznaczył Grad.

Jak podkreśla minister, dzięki pracy jego ekipy w Ministerstwie Skarbu Państwa Polska robi wielki "krok rozwojowy", i dzieje się to w czasach "burz na rynkach światowych".

Stoczni sprzedać się nie udało

Jako swe sukcesy minister skarbu wymienia nowelizację ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, która - co podkreśla - ułatwiła bezpłatne przekazywanie spółek samorządom. - Skomunalizowaliśmy już 17, w toku są kolejne 32 - podkreślił min. Grad.

Jego resort stworzył też dwie "specustawy": stoczniową i gazową. Ta pierwsza była rozwiązaniem awaryjnym po decyzji Komisji Europejskiej, która wymusiła de facto bankructwo stoczni w Gdyni i Szczecinie. Dzięki ustawie pracownicy obu stoczni dostali możliwość przeszkolenia, pomoc w poszukiwaniu pracy i średnio po 41 tysięcy odszkodowania. Teraz jednak wypłaty się kończą, a nowego zajęcia dla tysięcy stoczniowców nie widać. Już zapowiadają oni protesty i demonstracje przed oknami ministerstwa.

Próba sprzedaży majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie zakończyła się niepowodzeniem. Rząd mówił o tajemniczych katarskich inwestorach, ostatecznie jednak do transakcji nie doszło. Po kilku miesiącach była już mowa o "aferze stoczniowej", a szef CBA alarmował o możliwych przestępstwach/

Mimo tego - i mimo niepowodzenia w poszukiwaniu nowych inwestorów dla stoczni - minister Aleksander Grad stanowiska nie stracił. Być może dlatego, że właśnie wtedy "domykał" transakcję z Eureko.

Strategiczny gaz dla Polski

Druga z ustaw umożliwiła przystąpienie do budowy gazoportu w Świnoujściu. W połowie 2014 roku ma on przyjmować dostawy skroplonego gazu ziemnego - i uniezależnić Polskę od rosyjskich źródeł. Kontrakt na sprzedaż gazu z Kataru został już podpisany, a przetargi na przygotowanie inwestycji idą zgodnie z planem.

Koncepcję gazowego uniezależnienia od Rosji psuje jednak świeżo uzgodniona - i jeszcze ni zatwierdzona przez rząd - umowa z Gazpromem, przewidująca radykalne zwiększenie rosyjskich dostaw. Wielu ekspertów twierdzi, że łącznie z dostawami do Świnoujścia będziemy mieć gazu zbyt dużo w stosunku do potrzeb.

Podatek liniowy padł

Dwie zapowiedzi z czasów kampanii wyborczej nie zostały i raczej nie zostaną spełnione. To te dotyczące podatku liniowego oraz wprowadzenia w POlsce europejskiej waluty euro.

Jeszcze w lutym 2008 roku Donald Tusk powiedział, że wprowadzenie podatku liniowego jest prawdopodobne w 2010 roku, w najgorszym przypadku stanie się to rok później. Wkrótce jednak plany zmienił: - Wprowadzenie przez rząd podatku liniowego jest możliwe od 2011 r. - ogłosił w kwietniu 2008.

Obowiązują więc stare zasady i progi podatkowe, uchwalone jeszcze za czasów rządu Jarosława Kaczyńskiego. To wtedy uchwalono, że od 1 stycznia 2009 zamiast trzech będą dwa: 18 i 32 proc. (wcześniej 40, 30 i 19 proc.)

W życie weszła też uchwalona wcześniej obniżka składki rentowej, która spadła w sumie o 7 pkt. proc. – Te decyzje zwiększyły konsumpcję, ale z drugiej strony zmniejszyły przychody państwa. Zresztą oba te działania były efektem poprzedniej koalicji. Ten rząd zrobił niewiele w sprawie nowych inicjatyw w kwestiach obniżenia podatków. Jedynie trochę uporządkował system – ocenia prof. Stanisław Gomułka.

Rząd o podatku liniowym od miesięcy już nie wspomina.

Euro było tuż, tuż...

Jesienią 2008 roku, kiedy na światowych rynkach kryzys był już wyraźnie widoczny, Donald Tusk niespodziewanie ogłosił termin przyjęcia przez Polskę wspólnej europejskiej waluty: 2011 rok. Jak mówił na Forum Gospodarczym w Krynicy, to realny, choć trudny termin.

Potem rok przyjęcia euro zmienił się 2012, a przełom maja i czerwca 2009 r. miał być momentem dołączenia Polski do przedsionka strefy, czyli mechanizmu stabilizacyjnego ERM2.

Jeszcze w pierwszą rocznicę sprawowania rządów przez PO premier Tusk zapewniał, że szanse na wejście Polski w strefę euro są "w 100 procentach możliwe", ale już w lutym te deklaracje nie były tak optymistyczne. - Jeśli się okaże, że wejście do systemu ERM2 będzie się wiązało z ryzykiem dla polskiej waluty lub dla polskiego systemu finansowego, to termin ten może zostać przełożony - poinformował premier. Na kiedy? Nie wiadomo. Eksperci jako mozliwy termin przyjęcia euro wymieniają rok 2016. Podstawowa przeszkoda, to deficyt finansów publicznych.

Co rząd zaprzepaścił?

Zdaniem prof. Stanisława Gomułki, działania rządu można podsumować w trzech kategoriach. Po pierwsze - co udało się osiągnąć, po drugie – czego się nie udało się zrobić z winy rządu, a po trzecie - co się działo w finansach, a na co rząd nie miał wpływu.

Z tej perspektywy, zdaniem Gomułki, sukcesem jest coraz lepsze wykorzystanie środków unijnych oraz większe inwestycje autostrady. Ewidentnym niedopatrzeniem rządu jest brak uproszczenia biurokracji dla przedsiębiorców. A to, co od premiera i jego urzędników jest niezależne, to kryzys finansowy, który mocno nadszarpnął dochody państwa i przyczynił się do wzrostu długu publicznego.

Czego ekonomiści oczekują od Tuska? Trudnych reform. - Odwiecznym problemem jest reforma finansów publicznych. W tym chociażby reforma KRUS-u i zmniejszenie wydatków sztywnych, na przykład na ubezpieczenia społeczne. A rząd nie ma kompleksowej strategii na najbliższe lata – przewiduje prof. Opolski.

Jak Wy oceniacie dwa lata rządów PO w kwestii finansów publicznych? Zapraszamy do dyskusji na forum.

Dział Dokumentacji i Analiz

Źródło: tvn24.pl, Sekcja dokumentacji i analiz TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Rekomenduję nałożenie taryfy celnej na Unię Europejską na poziomie 50 procent od 1 czerwca 2025 - napisał w mediach społecznościowych prezydent USA Donald Trump.

Trump ostro o Unii Europejskiej. Zwrot w sprawie ceł

Trump ostro o Unii Europejskiej. Zwrot w sprawie ceł

Źródło:
PAP

PKO BP, ING Bank Śląski, Santander Consumer Bank, Nest Bank - w tych czterech instytucjach finansowych zaplanowano prace serwisowe w najbliższych dniach. Dostęp do konta może być utrudniony, lepiej zaopatrzyć się więc w gotówkę.

Lepiej mieć przy sobie gotówkę. Banki ostrzegają

Lepiej mieć przy sobie gotówkę. Banki ostrzegają

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent USA Donald Trump po raz kolejny ostrzegł koncern Apple, tym razem w social mediach, że jeśli gigant nie przeniesie produkcji iPhone'ów do Stanów Zjednoczonych, to nałoży na koncern dodatkowe daniny. Komentatorzy oceniają to jako zaostrzenie sporu pomiędzy Trumpem a szefem Apple, Timem Cookiem.

Spór się zaostrza. Trump grozi gigantowi

Spór się zaostrza. Trump grozi gigantowi

Źródło:
PAP

Komisja Europejska zatwierdziła utworzenie Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności (FBiO) - poinformował w piątek wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko. Jak dodał, środki z funduszu zostaną przeznaczone między innymi na rozwój infrastruktury ochrony cywilnej oraz projektów o podwójnym zastosowaniu.

Koniec negocjacji. "Dziś dowozimy tę obietnicę"

Koniec negocjacji. "Dziś dowozimy tę obietnicę"

Źródło:
PAP

Nike planuje podnieść ceny wybranych modeli butów sportowych i ubrań w Stanach Zjednoczonych - podaje BBC. Zmiana cennika wejdzie w życie na początku czerwca. Wcześniej podobny krok zapowiedziała konkurencyjna marka Adidas.

Znana marka podnosi ceny

Znana marka podnosi ceny

Źródło:
tvn24.pl

W południowokoreańskich kawiarniach Starbucks tymczasowo zakazano używania imion sześciu kandydatów na prezydenta podczas składania zamówień. Zdaniem przedstawicieli Starbucka nawoływanie klientów do odbioru napojów mogłyby zostać wykorzystane do prowadzenia agitacji politycznej.

Kawa z nutą polityki. Sześć zakazanych imion

Kawa z nutą polityki. Sześć zakazanych imion

Źródło:
BBC

W 2024 roku wartość chińskich bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) w krajach Unii Europejskiej oraz Wielkiej Brytanii sięgnęła 10 miliardów euro, co oznacza wzrost o 47 procent względem roku poprzedniego. To pierwszy wyraźny wzrost od 2016 roku - wynika z szacunków firmy analitycznej Rhodium Group.

Rozpychają się w Europie. Potężny wzrost

Rozpychają się w Europie. Potężny wzrost

Źródło:
PAP

Stały Komitet Rady Ministrów przyjął projekt nowelizacji Kodeksu pracy, który zakłada, że okresy na podstawie umowy-zlecenia i i działalności gospodarczej będą wliczane do stażu pracy. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 stycznia 2026 r.

Rewolucja nadchodzi. Zmiany w liczeniu stażu pracy

Rewolucja nadchodzi. Zmiany w liczeniu stażu pracy

Źródło:
PAP

Główni inwestorzy w memecoina $TRUMP wzięli w czwartek udział w kolacji z udziałem prezydenta USA Donalda Trumpa w jego klubie golfowym pod Waszyngtonem. Na wydarzenie zaproszono 220 największych posiadaczy tej kryptowaluty.

Zainwestowali w kryptowalutę Trumpa. Kupili sobie kolację z prezydentem

Zainwestowali w kryptowalutę Trumpa. Kupili sobie kolację z prezydentem

Źródło:
AP/PAP

Od 2026 roku spadnie podatek od miedzi, będą też odliczenia od wydatków inwestycyjnych - przekazał minister finansów Andrzej Domański. To kluczowa wiadomość dla KGHM. W pierwszych minutach piątkowego handlu kurs spółki rośnie ok. 2 proc. po rządowej zapowiedzi.

Minister finansów zapowiada obniżenie podatku. Kluczowa zmiana dla jednej spółki

Minister finansów zapowiada obniżenie podatku. Kluczowa zmiana dla jednej spółki

Źródło:
PAP

Niemieckie PKB wzrosło o 0,4 procent w I kwartale 2025 r. w porównaniu do poprzedniego kwartału. Tamtejszy urząd statystyczny zwrócił uwagę, że największa gospodarka Europy przewyższyła średnią stopę wzrostu strefy euro wynoszącą 0,3 proc. Agencja Reutera podaje, że wzrost wynika ze zwiększonego eksportu i koncentracji branży w obliczu taryf USA.

Gospodarka Niemiec zaskoczyła. Najnowsze dane

Gospodarka Niemiec zaskoczyła. Najnowsze dane

Źródło:
Reuters

My jesteśmy tam sprzedawani jako produkty reklamowe, jesteśmy biomasą - mówiła w podcaście "Czas Przyszły" dziennikarka Sylwia Czubkowska, autorka książki "Bóg techy. Jak wielkie firmy technologiczne przejmują władzę nad Polską i światem". Nowy odcinek słuchowiska programu jest już w TVN24+.

"Jesteśmy taką cyfrową biomasą"

"Jesteśmy taką cyfrową biomasą"

Źródło:
TVN24+

Działania zarządu spółki Ostrołęka sp. z o.o. związane z rozliczeniem i zamknięciem inwestycji bloku energetycznego Ostrołęka C naruszały interes spółki - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, sporządzonego po kontroli przez ten organ, do którego dotarł Grzegorz Łakomski, dziennikarz TVN24. Jak wylicza NIK, chodzi o blisko miliard złotych.

Rachunek za Ostrołękę. Miliardowa strata, której można było uniknąć

Rachunek za Ostrołękę. Miliardowa strata, której można było uniknąć

Źródło:
tvn24.pl

Właściciel OnlyFans, Fenix ​​International Ltd, prowadzi rozmowy w sprawie sprzedaży firmy. Platformą napędzaną głównie treściami erotycznymi i pornograficznymi ma być zainteresowana grupa inwestorów. Wycena wynosi około 8 miliardów dolarów - podała agencja Reuters.

Platforma pornograficzna ma zmienić właściciela. Gigantyczne pieniądze w tle

Platforma pornograficzna ma zmienić właściciela. Gigantyczne pieniądze w tle

Źródło:
Reuters

"Rynek słabiutki", "Wszystko przegrzane", "Polecam zająć się inną pracą" - piszą flipperzy. "Po czasie ogromnego rozpędzenia rynku sytuacja wraca do normalności. Na klienta czeka się dłużej" - twierdzą. Ale trudno znaleźć kogoś, kto by flipperów żałował. Na negatywną opinię o branży zapracowali "patoflipperzy". - Największe kontrowersje budzi działalność polegająca na wykorzystywaniu trudnej sytuacji życiowej sprzedających - mówi Marek Wielgo, ekspert rynku nieruchomości.

Flipperzy spadają z wysoka. Mieszkania już nie schodzą na pniu

Flipperzy spadają z wysoka. Mieszkania już nie schodzą na pniu

Źródło:
TVN24+

Donald Tusk zapewnił w "Faktach po Faktach", że do końca kadencji rządu dojdzie do podwyższenia kwoty wolnej od podatku. - Bardzo mi zależy na wyższej kwocie wolnej od podatku, bo to był mój postulat - podkreślił premier. Jak wyjaśnił, w tym roku nie pozwala na to wysokość deficytu w budżecie. Tusk zapowiedział też, że do końca maja ma być gotowych "ponad 100 ustaw deregulacyjnych".

"Bardzo mi zależy". Premier o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku

"Bardzo mi zależy". Premier o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku

Źródło:
tvn24.pl

Rząd Argentyny chce zachęcić swoich obywateli, by wydawali swoje niezadeklarowane oszczędności w kraju. Szacuje się, że Argentyńczycy trzymają "pod materacem" i na zagranicznych kontach blisko 271 miliardów dolarów. Dlatego w czwartek ogłoszono złagodzenie prawa podatkowego.

"Miliardy dolarów spod materaca" mają być wolne od kontroli

"Miliardy dolarów spod materaca" mają być wolne od kontroli

Źródło:
PAP

Tysiące pracowników zwolnił panamski oddział słynnego bananowego koncernu Chiquita. Jako powód podano "nieuzasadnione opuszczenie miejsca pracy", chociaż pracownicy biorą udział w strajku, który jest częścią międzynarodowych protestów przeciwko polityce prezydenta Jose Raula Mulino.

Popularna marka bananów zwolniła tysiące strajkujących pracowników

Popularna marka bananów zwolniła tysiące strajkujących pracowników

Źródło:
PAP

W czwartek Czesi wstrzymali prace budowlane na 300-metrowym odcinku autostrady D11 z Trutnova do granicy z Polską. Jak poinformowała czeska Dyrekcja Dróg i Autostrad wzdłuż trasy stwierdzono podwyższony poziom radioaktywności, która może zagrażać zdrowiu. Najprawdopodobniej związana jest z popiołem z dawnej elektrowni w Trutnovie.

Przy budowie autostrady do Polski wykryto podwyższony poziom radioaktywności

Przy budowie autostrady do Polski wykryto podwyższony poziom radioaktywności

Źródło:
PAP

Karol Nawrocki w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem zapewniał, że jest wielkim przeciwnikiem Zielonego Ładu i chciałby odrzucenia go. Przekazał również, że będzie dążył do obniżenia cen prądu. Zapytany, jak chce to zrobić w ciągu 100 dni, co obiecuje w kampanii, wskazał, że ważne decyzje mają zapaść 27 maja w Trybunale Konstytucyjnym. Przedstawiciel Konfederacji starał się dociec, jak Nawrocki chce dokonać tej zmiany, skoro wybory są 1 czerwca, czyli już po posiedzeniu TK. - Czemu pan obiecuje w tych wyborach, że zrobi coś, co zrobi Trybunał Konstytucyjny? - kwituje Mentzen.

Mentzen punktuje Nawrockiego: czemu pan obiecuje w tych wyborach, że zrobi coś, co zrobi TK?

Mentzen punktuje Nawrockiego: czemu pan obiecuje w tych wyborach, że zrobi coś, co zrobi TK?

Źródło:
tvn24.pl

Relacje handlowe z Ukrainą wracają de facto do stanu sprzed wojny. Komisja Europejska przyjęła regulacje, które ograniczają do końca roku ilości towarów, jaką kraj ten będzie mógł sprowadzić do Unii po preferencyjnych stawkach celnych. Zmiany mają wejść w życie 6 czerwca - dzień po wygaśnięciu obowiązującego od 2022 r. rozporządzenia, zwalniającego Ukrainę z ceł na eksport do Unii.

Zmiana zasad handlu z Ukrainą. Unia wprowadza ograniczenia

Zmiana zasad handlu z Ukrainą. Unia wprowadza ograniczenia

Źródło:
PAP

Sławomir Mentzen odpytywał Karola Nawrockiego na swoim kanale na YouTube o szereg spraw, w także o poglądy gospodarcze. Polityków poróżniło podejście do wysokości stóp procentowych. Mentzen tłumaczył Nawrockiemu, jakie są konsekwencje ich obniżki, której obywatelski kandydat się domaga. - Ja rozumiem, że pan nie jest ekonomistą tylko historykiem. Kto panu to podpowiedział? - pytał gospodarz spotkania.

Mentzen pyta Nawrockiego o stopy procentowe: kto panu to podpowiedział?

Mentzen pyta Nawrockiego o stopy procentowe: kto panu to podpowiedział?

Źródło:
tvn24.pl

Duńczycy będą pracować do siedemdziesiątego roku życia - zdecydował w czwartek parlament Danii. Wydłużenie czasu pracy będzie jednak odbywać się stopniowo. Premierka tego kraju Mette Frederiksen obiecała, że już więcej ta granica nie będzie podwyższana mimo dalszego oczekiwanego wzrostu długości życia.

Będą pracować do siedemdziesiątki. Decyzja parlamentu

Będą pracować do siedemdziesiątki. Decyzja parlamentu

Źródło:
PAP

Departament Skarbu USA ogłosił w czwartek, że zamówił ostatnią partię jednocentowych monet do wybicia, po czym nie będzie już więcej ich zamawiać. Koniec bicia tych monet ma dać oszczędności nawet 56 milionów dolarów rocznie. Koszt ich produkcji ponad trzykrotnie przewyższa ich wartość.

Bliski koniec jednocentówek. Zamówiono ostatnią partię

Bliski koniec jednocentówek. Zamówiono ostatnią partię

Źródło:
PAP, BBC