Amerykańska sieć pizzerii Sbarro po raz drugi w ciągu trzech lat złożyła w sądzie wniosek o ochronę przed wierzycielami. Firma posiada dług w wysokości 140 mln dolarów i została zmuszona do zamknięcia 40 proc. swoich restauracji.
Wniosek oznacza zgodę firmy na reorganizacje planu z wierzycielami, którzy posiadają 98 proc. zadłużenia spółki.
Sbarro oczekuje, że szybko pozbędzie się 80 proc. długu wynoszącego 140 mln dolarów i wyjdzie na prostą jako zdrowsze przedsiębiorstwo.
To nie pierwszy taki wniosek
Jest to już drugi wniosek ochrony przed bankructwem, jaki złożyła firma. Pierwszy wpłynął do sądu w kwietniu 2011 roku.
- Te wnioski to część ogólnego planu inwestowania w firmę i rozwijaniu jej przyszłości - powiedział rzecznik Jonathan Dedmond. W lutym firma, która zatrudnia obecnie 2700 pracowników, ogłosiła, że zamyka ze skutkiem natychmiastowym 155 restauracji w Stanach Zjednoczonych. Sbarro posiada jeszcze 220 restauracji na terenie USA i 600 lokali działających na zasadzie franczyzy w 40 krajach na świecie.
20 mln dolarów zabezpieczenia
Dedmond podkreślił, że Sbarro nie planuje już zamykać ani jednej restauracji. Dodał, że sieć ma również zabezpieczone 20 mln dolarów w nowym finansowaniu.
Sbarro została założona w 1956 roku na nowojorskim Brooklynie przez małżeństwo imigrantów z Neapolu Gennaro i Carmele Sbarro. Najbardziej znana jest ze swoich lokacji na lotniskach, stacjach kolejowych, w centrach handlowych, czyli wszędzie tam, gdzie jest duży ruch z ograniczoną konkurencją ze strony innych pizzerii.
W Polsce Sbarro posiada restaurację w Warszawie, przy ul. Wołoskiej.
Autor: ToL//gry / Źródło: CNN Money