Chiński producent paneli solarnych Chaori Energy Science & Technology poinformował, że nie ma środków, by wypłacić odsetki o wysokości 89,8 mln juanów (14,7 mln dolarów) od wyemitowanych przez siebie obligacji. Nie otrzyma też na ten cel dofinansowania od lokalnego rządu. To precedens na chińskim rynku - podkreślają komentatorzy i prognozują, że to bankructwo może pociągnąć za sobą kolejne.
Poważnie zadłużona firma ostrzegła, że nie będzie w stanie wywiązać się ze zobowiązań obligacyjnych we wtorek. Dziś poinformowała, że nie otrzyma też na ten cel państwowego wsparcia.
Bez pomocy
Jak zauważa Moody Investors Service, przypadek Chaori choć niewielki, jest symboliczny. Dotychczas chiński rząd i państwowe banki pozwalały sobie na utrzymywanie ryzykownych kredytobiorców, zapewniając im w razie potrzeby pomoc.
Takie działania doprowadziła wielu inwestorów do przekonania, że mają nieskończone gwarancje na swoją działalność. To pomagało napędzić wzrost gospodarczy, ale generowało też gigantyczny dług.
Standard&Poor's szacuje, że chiński dług korporacyjny może wzrosnąć do niemal 14 bilionów dolarów w 2014 roku, przekraczając nawet ten Amerykański, uważany za najwyższy na świecie.
"Jak Bear Sterns"
Jeszcze dalej w swoich ocenach przypadku Chaori idą analitycy Bank of America. Ich zdaniem sytuacja przypomina tę z początku 2008 r., gdy upadał amerykański bank Bear Sterns. Pół roku później zbankrutował Lehman Brothers i rozpoczął się globalny kryzys.
- To prawdopodobnie jest pierwsze z wielu bakructw, choć nie sądzę by spowodowało efekt domina na rynku obligacji - ocenia Brian Coulton z londyńskiej Legal & General Investment Management.
Autor: mn//bgr / Źródło: Reuters, Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: shuterstock | Hung Chung Chih