Pod wpływem danych świadczących o tym, że główne gospodarki światowe pogrążają się w coraz głębszej recesji, inwestorzy znów rzucili się do ucieczki od ryzyka. A to oznacza spadki cen akcji i osłabienie złotego. Szwajcarski frank jest teraz najdroższy od czterech lat.
Ucieczka od ryzyka przejawia się umocnieniem dolara wobec euro i jednoczesnym osłabieniu amerykańskiej waluty w relacji do jena. Taka sytuacja powoduje, że tracą waluty z "rynków wschodzących", a więc także polski złoty.
Amerykanie nie kupują
Co było powodem tak gwałtownej reakcji inwestorów?
- Kolejnym zapalnikiem okazały się dane o sprzedaży detalicznej w USA za grudzień. W połączeniu z zeszłotygodniowymi danymi zdają się one sugerować, iż grudzień był jeszcze gorszym miesiącem w amerykańskiej gospodarce niż i tak bardzo słaby listopad, i spadek PKB może być jeszcze głębszy niż oczekiwane dotychczas 5 proc. - pisze na stronach internetowych Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers.
Sprzedaż detaliczna w USA w grudniu obniżyła się o 2,7 proc. w relacji do listopada i o ponad 9 proc. w ujęciu rocznym, znacząco więcej niż oczekiwane przez rynek.
Złoty w dół
Pod koniec dnia dolar kosztował już 3,18 złotego – o 9 groszy więcej niż rano, euro zaś 4,18 złotego – w ciągu dnia podrożało o 6 groszy. Za franka należy płacić 2,84 złotego.
W środę GUS podał dane o inflacji, która była minimalnie niższa od oczekiwań i spadła do 3,3 proc. rok do roku. Szybko obniżająca się inflacja będzie jednak z pewnością argumentem za obniżeniem stóp w styczniu przez RPP przynajmniej o 50 bp. Ale obniżki stóp nie pomogą złotemu.
Źródło: TVN CNBC Biznes