Niemiecka inflacja rośnie, co jednak nikogo tam nie zaskakuje. W grudniu ceny wzrosły o 1,7 procent rok do roku. Miesiąc do miesiąca wzrost wynosił 1 procent. Wzrost cen pod koniec roku napędzały przede wszystkim drożejące surowce; w tym paliwa.
Jeszcze w listopadzie roczny wskaźnik inflacji wynosił 1,5 proc., zaś miesięczny zaledwie 0,1 proc.
W porównaniu z grudniem 2009 poprzedni miesiąc przyniósł ceny nośników energii wyższe o 8,2 proc., z czego najbardziej zdrożał olej opałowy - o 28,5 proc. Ceny paliw były wyższe o 12,4 proc.
Statystycy wyliczyli, że gdyby nie nośniki energii, to inflacja w ujęciu rocznym wynosiłaby zaledwie 1,0 proc. Zauważają jednak, że żywność zdrożała w tym czasie o 3,6 proc.
Według prezesa Europejskiego Banku Centralnego inflacja w pierwszych miesiącach roku w całej strefie euro może wzrastać powyżej 2-procentowego celu EBC. Jean Claude Trichet zapowiedział, że wzrost cen powinien wyhamować pod koniec roku. Prezes EBC ostrzegł, że jeśli zajdzie potrzeba walki z inflacją Rada Banku rozważy podniesienie stóp procentowych
Źródło: TVN CNBC, dapd