Pierwsza aukcja obligacji w strefie euro w tym roku napawa optymizmem. Niemcy sprzedały 10-letnie papiery skarbowe za 4 miliardy euro. Popyt był większy niż na poprzedniej takiej aukcji, a rentowności niższe. Może to oznaczać, że rynki powoli odzyskują zaufanie do strefy euro.
Na dzisiejszej aukcji obligacje warte niecały 1 miliard euro przejął Bundesbank, który później sprzedaje takie papiery na rynku wtórnym.
Niemiecki bank centralny przejął jednak znacznie mniej obligacji niż w aukcji z 23 listopada - wtedy do Bundesbanku trafiło prawie 40 procent emisji.
W dzisiejszej aukcji średnia rentowność obligacji spadła do 1,93 procent wobec 1,98 procent w poprzedniej emisji z listopada. Relacja popytu do podaży wyniosła 1,3 (poprzednio 1,1).
Na spłatę długów
Emitując obligacje rządy zbierają z rynków pieniądze. Muszą za to jednak płacić inwestorom dany procent. To oprocentowanie nazywane jest rentownością. Ponieważ pieniądze ze sprzedaży obligacji trafiają zazwyczaj na spłatę zadłużenia powstałego w wyniku sprzedaży poprzednich papierów, rentowność nazywana jest często ceną, za jaką państwo obsługuje swój dług. Im gorsza kondycja finansowa państwa i większe prawdopodobieństwo, że zbankrutuje i długów nie spłaci, tym wyższe muszą być rentowności papierów, by chcieli je kupić inwestorzy.
Niemieckie papiery mają najniższe rentowności w Europie, co oznacza, że Berlin cieszy się wśród inwestorów największym zaufaniem.
Źródło: TVN CNBC Biznes, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu