120 policyjnych alfa romeo 159 miało być postrachem polskich piratów drogowych. Nadal nie są, bo mnożą się problemy z autami. Najpierw nowe radiowozy przez cztery miesiące stały bezużytecznie na policyjnych parkingach, ze względu na niespełnienie wymogów formalnych, a teraz, gdy wreszcie miały wyjechać na drogi, okazało się, że roi się w nich od usterek. KGP zapewnia, że problemy z radarami zlikwidowano.
O problemach z nowymi radiowozami pisze dzisiejszy "Dziennik Gazeta Prawna". Gazeta już tydzień temu informowała, że 120 policyjnych alfa romeo nie może wyjechać na polskie drogi ze względu na kłopoty z homologacją. Komenda Główna odpierała te zarzuty i twierdziła, że opóźnienie we wprowadzenia aut do użytku wynikało z problemami związanymi z formalnościami przy postępowaniu przetargowym. - Wszystkie formalne wymagania zostały już spełnione i nie ma już przeszkód w odbieraniu tych radiowozów. Pierwsze alfy trafiają już do policjantów - zapewniał przed tygodniem w rozmowie z tvn24.pl rzecznik KGP Mariusz Sokołowski.
W zeszłym tygodniu pierwsze auta rzeczywiście trafiły do policjantów na Podkarpaciu. Problem w tym, że nadal nie można z nich korzystać. - Te modele mają poważne usterki – przyznaje w rozmowie z "DGP" oficer z Rzeszowa. Podobnie mówi gazecie wysoki rangą oficer z innego województwa, który wkrótce ma odebrać kilka Alf. – Kusi mnie, żeby odmówić. Komenda Główna zawaliła sprawę, a za ich błędy ja będę odpowiadał – irytuje się.
Radary, nawiew i felgi
Jak ustaliła gazeta, podstawowy problem z nowymi radiowozami dotyczy radarów, w które są one wyposażone. Urządzenia te miały być prawdziwym batem na piratów drogowych, ponieważ dawały m.in. możliwość rejestracji prędkości pojazdu jadącego z przeciwka, a nie tylko poruszającego się bezpośrednio przed patrolem. Okazuje się jednak, że zawyżają one prędkość kontrolowanych samochodów, jeśli policjanci... włączą nawiew w radiowozie. Jak zapewniają pracownicy KPG problem można wyeliminować, obkładając specjalną folią izolującą deskę rozdzielczą. Jednak według "DGP" w autach, które zostały już przekazane policjantom w terenie, wciąż jednak tego nie zrobiono. Zaprzecza temu Komenda Główna Policji.
Policja: wyeliminowaliśmy usterki
W przesłanym na oświadczeniu czytamy: - W dniu 17.01.2011 roku na terenie lotniska Warszawa Babice podczas badań radarowego miernika prędkości nie stwierdzono zakłóceń w pracy urządzenia radarowego. Na postoju i w czasie ruchu pojazdu Alfa Romeo 159 radarowy miernik prędkości prawidłowo wskazywał prędkość pojazdu nadjeżdżającego i odjeżdżającego w pełnym zakresie pracy radarowego miernika prędkości oraz nawiewu wnętrza pojazdu. Do tej pory odebrano i przekazano do służby 63 samochody".
Innym problemem są felgi nowych radiowozów - pisze "DGP". KGP koniecznie chciała, by w Alfach były one stalowe, ponieważ pod wpływem soli zużywają się wolniej niż te zrobione z aluminium. Niestety Alfa Romeo od lat nie produkuje stalowych kół. Dlatego zastosowano rozwiązanie awaryjne - na obręcze od Citroena założone jeszcze specjalne "pierścienie dystansowe", aby pasowały opony. Jednak to prowizoryczne rozwiązanie nie ma atestu bezpieczeństwa, a zimowe opony wystają poza obręb karoserii. Żaden cywilny samochód nie mógłby liczyć na zdobycie pieczątki w dowodzie rejestracyjnym - zauważa gazeta.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: policja