Mimo wydłużenia urlopów macierzyńskich wzrosła - paradoksalnie - liczba pracujących kobiet - zauważył NBP w najnowszym raporcie o rynku pracy. Zdaniem banku, w dalszej perspektywie, dłuższe urlopy mogą jednak wpłynąć negatywnie na zatrudnienie na etat.
W "Raporcie o rynku pracy w II kw. 2014 r." bank centralny zajął się m.in. wpływem wydłużonych urlopów macierzyńskich (z 6 miesięcy do 12 miesięcy) na zatrudnienie kobiet. "Choć od 2013 r. rodzice mogą dłużej cieszyć się urlopem (...), to liczba osób pracujących paradoksalnie wzrosła" - zaznaczył NBP w raporcie. Zdaniem banku centralnego przyczyny tego zjawiska mogą być dwie. Po pierwsze, korzystający z urlopów macierzyńskich rodzice dzieci urodzonych od 1 stycznia 2013 r., (cały czas klasyfikowani jako pracujący), później i rzadziej wybierają urlop wychowawczy (co klasyfikuje się jako nieaktywność zawodową).
Odbiją się negatywnie?
Po drugie, dłuższe nieobecności zatrudnionych pracowników mogą skłaniać przynajmniej część pracodawców do zwiększonego przyjmowania dodatkowych pracowników na zastępstwo. "W dłuższej perspektywie wprowadzone zmiany mogą negatywnie odbić się na zatrudnieniu etatowym" - ostrzegł NBP. NBP zauważył, że dłuższe płatne urlopy macierzyńskie są finansowane przez państwo. Jednak w dłuższej perspektywie pracodawcy muszą, przy zatrudnieniu na długoterminową umowę o pracę nowej osoby (zwłaszcza kobiety), brać pod uwagę ryzyko większych dodatkowych kosztów związanych z jej możliwym zastępstwem. "Ryzykiem takim nie są obarczone niestandardowe formy pracy jak samozatrudnienie, czy umowy cywilnoprawne. Zmiany w przepisach mogą więc negatywnie wpłynąć na liczbę stabilnych umów o pracę w gospodarce" - zaznaczył bank centralny.
Więcej pracujących
NBP zauważył w raporcie, że w drugim kwartale nadal szybko rosła liczba osób pracujących. Potwierdziły to nie tylko wyniki BAEL (wskaźnik z Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności - red.), ale także dane napływające z przedsiębiorstw. Licząc rok do roku liczba osób pracujących zwiększyła się o 1,7 proc. wobec 1,8 proc. w pierwszym kwartale. "Liczba osób aktywnych zawodowo obniżyła się. Jest to wynik zarówno spadku współczynnika aktywności zawodowej, jak i pierwszego od 2007 r. spadku populacji osób w wieku powyżej 15 lat" - wyjaśniono w raporcie. Według banku centralnego wyraźnie spadła liczba osób, które zostały bezrobotnymi, a wcześniej nie były aktywne zawodowo (np. absolwentów dopiero poszukujących pracy). Jednocześnie wzrosła liczba osób, które pracowały, ale przestały być aktywne zawodowo (np. w wyniku przejścia na emerytury, urlopy wychowawcze itp.).
Małe firmy
W najnowszym raporcie znalazła się analiza dotycząca wpływu kryzysu na zatrudnienie w mikrofirmach, czyli takich, które zatrudniają do 9 osób. Z raportu wynika, że co trzecia osoba w Polsce pracuje w takich przedsiębiorstwach, jednak dwie trzecie z nich, to osoby po prostu samozatrudnione. "Systematycznie maleje rola samozatrudnienia w rolnictwie. Zatrudnienie w mikrofirmach wydaje się bardziej cykliczne niż zatrudnienie w innych podmiotach, co ujawnił zwłaszcza ostatni okres spowolnienia gospodarczego. Sugeruje to, że mikrofirmy szybciej niż większe przedsiębiorstwa zwalniają (bądź upadają) i szybciej zatrudniają (lub powstają)" - uważa NBP. NBP zauważył ponadto, że coraz więcej osób pracujących w Polsce w zawodach wymagających tzw. średnich kwalifikacji ma relatywnie najniższe zarobki. "Generalna tendencja zanikania miejsc pracy w zawodach o średnich kwalifikacjach występowała w Polsce tylko w pierwszych latach transformacji, a w ostatnich latach ich liczba nawet nieznacznie rośnie, co odbiega od tendencji w USA i UE15 (tzw. starej UE)" - zauważył NBP. Zdaniem banku centralnego ma to istotne konsekwencje. Po pierwsze, sprzyja to pogłębianiu nierówności dochodowych. Po drugie, jeśli szkolenia będą prowadzić do zwiększania liczby osób zdolnych pracować w zawodach średnio kwalifikowanych, dochody tych pracowników wciąż mogą być niewystarczające, by zapewnić byt gospodarstwom domowym (tzw. pracujący biedni, ang. working poor). "Po trzecie, obserwowane zmiany w strukturze zatrudnienia są niekorzystne w gospodarce z perspektywy pozycji Polski w międzynarodowych sieciach tworzenia wartości dodanej i pozycji polskich produktów na rynkach globalnych" - napisano w raporcie.
Autor: mn//km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu