W kryzysie diamenty nie idą. Największy na świecie producent szlachetnych kamieni notuje dramatyczne załamanie sprzedaży. Firma De Beers podała, że w pierwszej połowie roku jej przychody ze sprzedaży wyniosły 1,4 miliarda dol. To o prawie 60 procent mniej niż rok wcześniej.
Do spadku przyczyniło się przede wszystkim załamanie na rynku europejskim, a także amerykańskim i japońskim.
W związku z topniejącym popytem, firmie nie udało się wypracować zysku. W pierwszym półroczu spółka straciła 164 miliony dolarów. Choć zarząd De Beers spodziewa się poprawy sytuacji w kolejnych kwartałach, prognoza firmy na cały bieżący rok mówi o spadku produkcji o połowę. Jednak po pierwszym kwartale, kiedy De Beers ograniczył wydobycie i obróbkę szlachetnych kamieni o 90 proc., firma podawała, że spodziewa się poprawy w II kwartale.
Po to, by dostosować się do niższego zapotrzebowania, de Beers zdecydował się na zamknięcie dwóch kopalni w Bostwanie i Namibii.
Ceny diamentów na giełdzie w Antwerpii spadły w ciągu roku o 1/3. Radykalnie spadła sprzedaż tych kamieni na najważniejszych rynkach: w Europie, Japonii i USA.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu