Jeszcze nie skończyła się wielka fala wezwanych do serwisów właścicieli toyot, a już podniosły się głosy, że naprawy zacinającego się pedału gazu są bezskuteczne. W USA już 10 właścicieli tych aut zgłosiło władzom, że nawet po naprawie ich samochody nagle przyspieszały w niekontrolowany sposób - informuje "Rzeczpospolita".
Po wyjaśnieniach i przeprosinach w Kongresie, a następnie łzach prezesa koncernu, Akida Toyody - wydawało się, że firma zrobiła wszystko, by rozwiązać problem wadliwych aut. Łącznie na świecie do naprawy wezwano 8,5 mln pojazdów.
W samych Stanach Zjednoczonych serwisy musi odwiedzić 6 mln właścicieli toyot. Mechanicy uporali się już z ponad milionem aut. Wymieniają w nich maty podłogowe, by pedał gazu się nie blokował. Naprawiają też same pedały gazu, które mogły nie cofać się tak szybko, jak powinny.
Problem nie znika
Okazało się jednak, że wszystkie te zabiegi mogą być bezskuteczne. Amerykańscy kierowcy twierdzą, że problem z nagłym przyspieszeniem nie ustąpił. Są już pierwsze zgłoszenia w tej sprawie.
Co na to władze USA? Na razie Urząd ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) rozpatruje zgłoszenia osób, które zawiadomiły o nieustąpieniu problemu po wizycie w serwisie. Podejrzeń tych jeszcze sprawdzono, ale część amerykańskich kongresmenów już wyraziła niepokój. – Jeśli te zgłoszenia okażą się prawdziwe, to w żadnym razie nie można zaakceptować faktu, że amerykańskie rodziny kolejny raz narażane są na ryzyko – stwierdził demokrata, Bruce Braley.
Toyota uspokaja
Tymczasem koncern przekonuje o bezpieczeństwie swoich aut i zapewnia, że robi wszystko, by klienci byli zadowoleni z ostatnich napraw.
– Opracowane przez inżynierów Toyoty rozwiązania zostały szczegółowo przetestowane. Szybko rozpatrujemy również wszelkie skargi – powiedziała, cytowana przez CNN, rzeczniczka Toyoty, Cindy Knight.
Winna elektronika?
Nie wszystko jednak w tej sprawie jest takie pewne. W zeszłym tygodniu szef operacji koncernu w USA, James E. Lentz przyznał przed Komisją ds. Energii i Handlu, że Toyota nie jest w stu procentach pewna, gdzie leży problem. Lentz dodał, że obiecane naprawy mogą "nie całkowicie" - jak to określił - rozwiązać problem z blokującymi się pedałami.
Wielu kierowców i niektórzy eksperci podejrzewają, że przyczyną problemów z pedałami gazu jest wadliwa elektronika w samochodach Toyoty. Koncern zlecił więc niezależnej firmie sprawdzenie, czy winę za ten problem może ponosić wadliwy system elektroniczny przyspieszania pojazdów. Badania nie wykazały jednak żadnych problemów. Niezależne badania prowadzi też NHTSA.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: toyota.pl