Czwartek to kolejny dzień poprawy nastrojów i dużych wzrostów indeksów na warszawskiej giełdzie. WIG20 zyskał 5,1 proc. i zamknął się na poziomie 1.405 pkt. Jednak zdaniem analityków zwyżki z ostatnich dwóch dni to początek kilkudniowej korekty wzrostowej, po której rynek wróci do trendu spadkowego.
Po bardzo dobrej środzie przyszedł bardzo dobry czwartek. Kolejny dzień widoczna była obecność dużych inwestorów, którzy kontynuowali skupowanie akcji. WIG 20 na otwarciu sesji wyniósł 1361,59 pkt. - 1,78 proc. powyżej poziomu zamknięcia z poprzedniego dnia. Przez dwie pierwsze godziny konsekwentnie piął się do góry po czym nastąpiła stabilizacja na wysokich poziomach. Od godziny 14 widać było próbę zepchnięcia indeksu w dół po zaskakująco słabych danych o styczniowej produkcji. Pół godziny potem WIG20 znów zaczął rosnąć i mimo lekkiego spadku w końcówce sesji zdołał zamknąć się 5,1 proc. na kreską przy obrotach prawie 1,2 mld zł. - Obecna sytuacja na rynku to odreagowanie ostatnich spadków. Inwestorzy uznali najwidoczniej, że papiery wartościowe są już mocno przecenione - powiedział Marcin Kuszyk, analityk DnB Nord Polska.
Blue chipy prawie na zielono
Kolejny dzień dobrze radziły sobie instytucje finansowe. Akcje Pekao podrożały o ponad 14 proc., a BRE Banku o 11. Od środy na akcjach tego pierwszego można było zarobić ponad 20 proc. Z kolei akcje PKO BP zwyżkowały o 5,95 proc.
Tylko dwie największe spółki zakończyły sesję na czerwono. Są to KGHM oraz Agora. Na rynek dotarła wiadomość, że wydawca "Gazety Wyborczej" w ostatnim kwartale 2008 roku stracił 30,7 mln zł netto, czyli trzykrotnie więcej, niż wynikało z prognoz.
Liderem szerokiego rynku został Bytom. Spółka odzieżowa zyskała 17 proc., inwestorzy kupowali akcje po publikacji informacji, że spółka zamierza wyemitować obligacje o łącznej wartości 4 mln zł, które będzie można wymienić na akcje. Ponad 13 proc. zyskały Odlewnie Polskie, których walory były przez ostatnie dni panicznie wyprzedawane z powodu zaangażowania firmy w transakcje opcyjne. Inwestorów uspokoiła dziś informacja, że firma rozmawia z bankami o redukcji zadłużenia wynikającego z tego tytułu.
Co dalej? Nie wiadomo
Choć ostatnie dwie sesje napawają optymizmem, to analitycy nie chcą jeszcze niczego przesądzać. - Trudno powiedzieć, jak będą wyglądać najbliższe sesje. Wydaje się, że na rynku może być zmienność. Z jednej strony ciągle panuje niepewna sytuacja na rynkach i inwestorzy obawiają się spowolnienia, z drugiej strony wysokie obroty w ostatnich dniach są pozytywnym sygnałem przemawiającym za wzrostami - mówi Marcin Kuszyk.
- Nie można wykluczyć scenariusza, że jednego dnia na rynku będą silne wzrosty, po czym nastąpi dzień-dwa uspokojenia. Wykresy wskazują, że ostatnio korekty miały dość dynamiczny przebieg - dodaje Przemysław Smoliński, analityk DM PKO BP. - Jak głębokie będą spadki, trudno powiedzieć. Być może zatrzymają się na poziomie 1.250-1.300 pkt., a być może indeks dojdzie do 1.100-1.150 pkt - dodaje.
Źródło: GPW
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES