Gwałtowny spadek produkcji w styczniu zaskoczył analityków. W stosunku do stycznia zeszłego roku spadek wyniósł 14,9 proc., a liczony do grudnia - o 5,8 proc. Prognozy zakładały roczny spadek w okolicach 11 proc. - Jeżeli nadal będziemy tak źle zaskakiwani to w tym roku PKB może zbliżyć się do zera - powiedział Łukasz Tarnawa z PKO BP.
Równocześnie zaskakujące jest, że ceny producentów wzrosły w styczniu bardziej niż się spodziewano i bardziej jeszcze niż w grudniu. Liczone rok do roku wzrosły o 3 proc., podczas gdy w grudniu roczny wzrost wyniósł 2,6 proc. W porównaniu z grudniem ceny producentów wzrosły o 1,7 proc. Analitycy spodziewali się rocznego wzrostu cen na poziomie 2,3 proc.
Zaskoczenie i niepokój
Na większy od prognoz spadek produkcji zareagowała warszawska giełda i złoty. Rosnący przez cały dzień WIG20 wyraźnie spadł na chwilę o kilkanaście punktów, a złoty osłabił się o 2-3 grosze w stosunku do głównych walut. Według Łukasza Tarnawy, głównego ekonomisty banku PKO BP, który w TVN CNBC Biznes komentował dane, w lutym produkcja w ujęciu rocznym może spaść nawet o 20 proc. – Zakładałem, że spadek styczniowy wyniesie 11 proc. i w tym modelu wychodziło, że lutowy będzie na poziomie 15 proc. Teraz może okazać się, że będzie to 20 proc. - powiedział analityk. - Trzeba się przygotowywać do wyników PKB za cały rok między zero a jeden. Jeżeli będziemy bardzo źle zaskakiwani to ta wartość przybliżać się będzie do zera - dodał.
Podobnie uważa Przemysław Kwiecień, główny ekonomista Domu Maklerskiego XTB. - Taki spadek w zestawieniu z danymi o wymianie handlowej za grudzień potwierdza, że skala spowolnienia w polskiej gospodarce jest znacznie większa niż oczekiwano do niedawna i odzwierciedla zależność koniunktury w Polsce od kondycji gospodarek Europy Zachodniej - mówi.
Źródło: PAP, TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES