W gliwickiej fabryce Opla do końca roku zaplanowano cztery kolejne przerwy w produkcji. Są one spowodowane zmniejszeniem popytu na samochody w Europie. Pracownicy otrzymają jednak 100 proc. wynagrodzenia.
Właścicielem gliwickiej fabryki jest General Motors, największy amerykański koncern samochodowy, który z powodu kryzysu finansowego i spadku popytu na samochody stanął na krawędzi bankructwa. Rząd USA rozważa jednak plan finansowy mający zapewnić płynność notującym gigantyczne straty koncernom. Ekonomiści obawiają się, że upadek branży motoryzacyjnej pogłębiłby i wydłużył oczekiwaną recesję.
Trzy największe amerykańskie koncerny motoryzacyjne, GM, Ford i Chrysler zatrudniają 240.000 osób. Szacunki mówią, że ich upadek spowodowałby utratę miejsc pracy przez 2,5 miliona ludzi w USA.
20 tys. aut mniej
W gliwickiej fabryce kolejny postój potrwa 14 dni roboczych. W październiku fabryka nie produkowała przez 15 dni.
Przy średniej dziennej produkcji fabryki rzędu 700-800 aut łączny ubytek związany z brakiem produkcji przez blisko 30 dni to ponad 20 tys. sztuk. Przedstawiciele fabryki nie podają jednak konkretnych liczb obrazujących zmniejszenie produkcji.
Przerwy produkcyjne wstępnie zaplanowano w dniach 17-21 i 24-26 listopada oraz 3-5 i 17-19 grudnia, z możliwością korekty terminów. Załoga otrzyma za ten czas 100 proc. wynagrodzenia.
W październiku tego roku, kiedy fabryka stanęła po raz pierwszy, blisko 3-tysięczną załogę skierowano do innych zadań. Teraz pracownicy będą wykonywać swoje obowiązki w zależności od potrzeb, przewidziano też szkolenia.
Produkcji nie będzie też, tradycyjnie, w okresie świąteczno-noworocznym.
Europa nie kupuje samochodów
Wojciech Osoś z działu prasowego General Motors Poland podkreślił, że przerwy produkcyjne są podyktowane koniecznością elastycznego reagowania na sytuację rynkową. Chodzi o dostosowanie produkcji do spadającego w Europie Zachodniej popytu na nowe samochody.
Do jesieni gliwicki zakład znacząco nie odczuwał spadku popytu – do końca października, mimo przerwy produkcyjnej, jego produkcja była o 4,5 proc. większa, niż w tym samym czasie ubiegłego roku. Po sierpniu wzrost wynosił 16 proc.
W ciągu 10. miesięcy 2008 r. z linii produkcyjnych zjechało ponad 158,5 tys. aut, wobec 151,6 tys. w tym samym czasie 2007 r. Wszystko wskazuje na to, że w całym 2008 roku produkcja nie przekroczy ubiegłorocznego, rekordowego poziomu 187 tys. samochodów. Tymczasem w Polsce sprzedaż nowych samochodów stale rośnie. Jednak około 95 proc. produkcji gliwickiej fabryki Opla trafia na eksport.
Nie będzie zwolnień?
Osoś zapewnił, że koncern General Motors ma nadzieję, iż nie będzie redukcji zatrudnienia w gliwickiej fabryce. Jak dotąd nie ma takich planów. Potwierdził, że kontynuowane są przygotowania związane z planowanym na przełom lat 2009 i 2010 uruchomieniem w Gliwicach produkcji nowej astry.
Obecnie w gliwickiej fabryce produkowane są modele: astra III sedan, astra II clasic i zafira.
Gliwicki zakład nie jest jedyną fabryką Opla, która w związku ze spadkiem sprzedaży aut musiała ograniczyć produkcję. Stało się tak m.in. w zakładach w Niemczech i Hiszpanii.
Według informacji Ososia, w wielu krajach Europy Zachodniej nastąpiły w trzecim kwartale tego roku znaczące spadki sprzedaży nowych samochodów, np. w Hiszpanii (o 35 proc.), Włoszech (12,7 proc.), Wielkiej Brytanii (18,5 proc.), Niemczech (2,6 proc.).
Ogółem w trzecim kwartale sprzedano w Europie 10,6 proc. samochodów mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24