Opel wstrzymał produkcję w Gliwicach. Przerwa potrwa najprawdopodobniej do poniedziałku. - To reakcja na zmniejszenie popytu na samochody - tłumaczą przedstawiciele fabryki. Kolejną przerwę zaplanowano na ostatnią dekadę października. Powodem jest spadek sprzedaży aut w Europie.
Przy średniej dziennej produkcji gliwickiej fabryki rzędu 700-800 samochodów łączny ubytek związany z brakiem produkcji przez 15 dni roboczych na pewno przekroczy 10 tys. egzemplarzy.
- Przerwa produkcyjna jest podyktowana koniecznością elastycznego reagowania na sytuację rynkową. Musimy dostosować produkcję do spadającego w Europie Zachodniej popytu na nowe samochody - tłumaczy Wojciech Osoś z działu prasowego General Motors Poland.
Jak podkreślił, spadek sprzedaży dotyczy całego rynku motoryzacyjnego w Europie, a nie tylko samochodów GM. Dodał, że dotychczas gliwicki zakład nie odczuwał spadku popytu - do końca sierpnia jego produkcja była o 16 proc. większa, niż w tym samym czasie ubiegłego roku.
W ciągu ośmiu miesięcy 2008 r. z linii produkcyjnych zjechało ponad 135 tys. aut. Dziś trudno jednak prognozować, czy w całym 2008 r. produkcja przekroczy ubiegłoroczny poziom 187 tys. samochodów. Ok. 95 proc. produkcji trafia na eksport.
Załoga ma co robić
Osoś zaznaczył, że w czasie trwania przerwy produkcyjnej załoga fabryki (blisko 3 tys. osób) normalnie przychodzi do pracy. W tym czasie pracownicy wykonują inne czynności, odbywają też szkolenia; za październik otrzymają wynagrodzenia w pełnej wysokości. Koncern General Motors nie myśli na razie o redukcji zatrudnienia w fabryce.
- Kontynuowane są również przygotowania związane z planowanym na przełom lat 2009 i 2010 uruchomieniem produkcji samochodu kompaktowego nowej generacji, czyli nowej astry. Bierze w tym udział część pracowników - powiedział Osoś.
Obecnie w gliwickiej fabryce produkowane są modele: astra III sedan, astra II clasic i zafira.
Gliwicki zakład nie jest jedyną fabryką Opla, która w związku ze spadkiem sprzedaży aut musiała ograniczyć produkcję. Niemiecka prasa informowała wcześniej, że koncern General Motors czasowo wstrzymał pracę zakładów w Bochum i Eisenach w Niemczech.
Opel i Ford idą w ślady Skody
Wcześniej koncern General Motors poinformował o czasowym wstrzymaniu pracy w Niemczech. Koncern postanowił zatrzymać taśmy w Bochum i Eisenach. Według dziennika "Bild", do końca roku Opel zamierza ograniczyć produkcję w Europie o 40 tys. samochodów. Planuje także czasowe zamknięcie zakładów w Anglii i Hiszpanii.
Także Ford poinformował we wtorek o ograniczeniu produkcji w Saarlouis w zachodnich Niemczech, gdzie powstają modele Focus, C-Max i Cougar. Rzecznik Forda Bernd Meyer nie podał konkretnych danych, dotyczących planowanego ograniczenia produkcji. Mówił natomiast o zwolnieniach. Pracę straci 204 pracowników spośród 6,5 tys. zatrudnionych.
W najbliższych dniach podobną decyzję podejmie najprawdopodobniej kierownictwo Mercedes-Benz i BMW - pisze niemiecki "Bild".
Wszystko przez kryzys finansowy
Samochodowe koncerny w obliczu światowego kryzysu finansowego zmuszone są zwolnić produkcyjne taśmy - oceniają analitycy rynku. W poniedziałek o zamiarze zmniejszenia produkcji poinformowały należące do grupy Volkswagena firmy Seat i Skoda.
Źródło: RMF FM, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot.PAP