Będąca w recesji Łotwa traci wiarygodność w oczach inwestorów. Trudną sytuację pogorszyła nacjonalizacja drugiego największego banku w kraju - Parex. Jego założyciel wini za to... Szwedów. W sprawę wmieszani są też Rosjanie, dla których łotewskie konta to kanały transferów pieniędzy do rajów podatkowych
Gospodarka Estonii kurczy się. W III kwartale estoński Produkt Krajowy Brutto spadł o 3,3 procent licząc rok do roku. To najgorszy wynik od 14 lat. Powodem są między innymi: coraz większy spadek wydatków konsumentów oraz niższa produkcja przemysłu. Łotwa ma jednak i inne kłopoty...
Kraj pogrążany przez bank
Rząd zdecydował się przejąć 51 proc. udziałów w drugim co do wielkości banku na Łotwie - Parex - za symboliczne 2 łaty. Stało się po tym, jak od początku września ludzie i firmy wycofały z niego około 10 proc. depozytów wartych 240 mln łatów (340 mln euro), przez co bank miał poważne kłopoty z płynnością.
Założyciele Parex Banka winą za problemy finansowe obarczają Szwedów. Kilkanaście dni temu szwedzki parlament zatwierdził wartą ponad 150 mld euro pomoc dla tamtejszego sektora bankowego. Tymczasem to właśnie szwedzkie banki kontrolują dużą część łotewskiego rynku - Swedbank jest największym bankiem na Łotwie, a SEB trzecim co do wielkości.
Nacjonalizacja Parex Bank oznacza zamknięcie dla Rosjan jednego z kanałów transferu pieniędzy do rajów podatkowych. Dwie trzecie pieniędzy na kontach łotewskich banków należy do klientów z Rosji dziennik "Kommiersant"
Gwarancje dla szwedzkich instytucji finansowych (które obejmują też ich zagraniczne oddziały) spowodowały, że sporo klientów Parex Banku stwierdziło, że ich oszczędności będą bezpieczniejsze u Szwedów. Teraz pojawiają się obawy, że kolejne mniejsze łotewskie banki mogą mieć problemy finansowe i będą musiały szukać pomocy państwa.
Rosyjskie pieniądze na łotewskich kontach
Nacjonalizacja Parex Bank oznacza zamknięcie dla Rosjan jednego z kanałów transferu pieniędzy do rajów podatkowych - ocenia dziennik "Kommiersant".
- Dwie trzecie pieniędzy na kontach łotewskich banków należy do klientów z Rosji - uważa Eduard Sawuljak z moskiewskiego przedstawicielstwa firmy doradztwa podatkowego Tax Consulting UK.
Parex Bank był też bohaterem kilku głośnych historii. W zeszłym roku sąd w USA na wniosek amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd zamroził konta Parex Banku o wartości 3 mln dol. w firmie brokerskiej Pinnacle Capital Markets. Uznano, że konta te były wykorzystywane przez nieustalonych klientów łotewskiego banku do machinacji finansowych, który przyniosły straty 15 firmom brokerskim w USA.
Trzy lata temu pewien mieszkaniec Florydy groził pozwem Bank of America, twierdząc, że z jego konta w tym banku hakerzy ukradli 90 tys. dol., które przenieśli na konto w Parex Banku. W 1997 r.
Bez znaczącego i będącego na czasie międzynarodowego wsparcia finansowego Łotwie grozi poważny kryzys i kolejne obniżki ratingu Eral Yilmaz, dyrektor w Fitch
Obniżane ratingi
Ale problemy sektora bankowego to na Łotwie nie jedyne zmartwienie. Gospodarka Łotwy, podobnie zresztą jak Estonii, jest w recesji - w III kw. łotewski PKB skurczył się o 4,2 proc. w skali roku. Banki przestały udzielać kredytów, które do tej pory napędzały gospodarki krajów bałtyckich. Ceny nieruchomości mocno spadły. Kraje te mają ciągle problemy z wysoką inflacją i deficytem na rachunku obrotów bieżących.
W środę agencje ratingowe Fitch oraz Standard & Poor's po raz kolejny obniżyły ratingi dla Łotwy.
Ostre cięcia w budżecie
Łotewski kryzys już daje się odczuć mieszkańcom Łotwy. Jak podała Państwowa Agencja Zatrudnienia, bezrobocie na Łotwie już rośnie od kilku miesięcy - w październiku sięgnęło 5,6 proc., o 0,3 pkt. proc. więcej niż miesiąc wcześniej.
Kłopoty może mieć też rząd, bo głębsza od spodziewanej recesja może oznaczać konieczność dodatkowych cięć budżetowych. - Jeśli pozostawimy wszystko, tak jak jest, to skończymy ten rok z deficytem na poziomie 1,8-2 proc. PKB - powiedział łotewski premier Ivars Godmanis w państwowym radiu.
Komisja Europejska w swoich ostatnich prognozach szacuje, że deficyt na Łotwie sięgnie 5,6 proc. PKB w 2009 r. i 6,2 proc. w 2010 r. Dlatego łotewski rząd w sobotę wprowadził poprawki do przyszłorocznego budżetu tnące wydatki o prawie 228 mln łatów (325 mln euro). Przewiduje, że dochody będą o 145 mln (207 mln euro) niższe, m.in. przez niższe niż planowane wpływy z podatków.
Źródło: Gazeta Wyborcza