Kryzys finansowy spowoduje, że gospodarka europejska mocno ucierpi, a niektóre państwa czeka recesja - przewiduje Komisja Europejska. Wzrost gospodarczy całej Unii Europejskiej wyniesie w przyszłym roku 0,2 proc., zaś w strefie euro - 0,1 proc. Wcześniejsza prognoza KE mówiła o wzroście PKB w strefie euro o 1,6 proc. W Polsce sytuacja będzie nieporównywalnie lepsza, a tempo wzrostu obniży się do 3,8 proc.
Na ten rok KE prognozuje wzrost gospodarczy UE w wysokości 1,4 proc., zaś strefy euro - 1,2 proc.
Ożywienie ma nastąpić w roku 2010, kiedy to KE prognozuje wzrost unijnego PKB o 1,1 proc., zaś wzrost gospodarczy w strefie euro - 0,9 proc.
- Perspektywy, jakie się przed nami rysują, są ponure jak dzisiejsza pogoda w Brukseli. Recesja jest realnym zagrożeniem dla niektórych krajów, strefy euro i Unii Europejskiej - powiedział komisarz ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia.
Polskę czeka tylko katar
W budżecie na przyszły rok rząd zaplanował, że PKB wzrośnie o 4,8 proc. Komisja Europejska uważa, że wzrost będzie słabszy, ale w porównaniu z problemami bogatych państw Unii, Polskę czeka zaledwie katar. Wzrost gospodarczy ma osłabnąć do 3,8 proc.
Choć polski sektor bankowy okazał się dotąd odporny na obecny kryzys, to - tłumaczy KE - polska gospodarka odczuje jego skutki, bowiem spadnie tempo wzrostu inwestycji i wydatków Polaków na konsumpcję. Gorszy dostęp do kapitału i spadki na giełdach będą miały negatywne konsekwencje, a spadek popytu zewnętrznego ograniczy eksport polskich towarów - twierdzi KE.
Ograniczenia w uzyskaniu kredytu hipotecznego spowodują mniejszy popyt na mieszkania, więc inwestycje w budownictwie będą mniejsze w latach 2009-10. KE prognozuje spadek cen zwłaszcza mieszkań w dużych miastach.
Na rok 2010 KE prognozuje wzrost polskiego PKB o 4,2 proc. po spadku tempa wzrostu z 5,4 proc. w tym roku. W 2010 r. wzrost polskiego PKB na wynieść 4,2 proc.
- Kryzys pokazał, że stopień współzależności między gospodarkami jest większy niż myśleliśmy - powiedział Almunia.
Inflacja spadnie
Inflacja w Polsce spadnie w przyszłym roku do 3,5 proc. zaś w 2010 r. do 2,6 proc., czyli tylko nieco powyżej celu inflacyjnego NBP - twierdzi Komisja Europejska.
W bieżącym roku KE prognozuje inflację w Polsce w wysokości 4,3 proc., tłumacząc to silną presją na wzrost płac i wysokimi cenami energii. Spadek inflacji w kolejnych latach wynika - zdaniem KE - m.in. z prognozowanego ustabilizowania się cen energii i żywności.
Trend spadkowy inflacji będzie widoczny w całej Europie.
- Jest on dobry z punktu widzenia rozszerzenia strefy euro - powiedział Almunia, który jeszcze raz powitał z zadowoleniem mapę drogową polskiego rządu zakładającą przyjęcie euro 1 stycznia 2012 r.
Bezrobocie nam niestraszne
KE prognozuje, że w kolejnych latach zahamowaniu ulegnie szybki spadek bezrobocia w Polsce: liczba bezrobotnych utrzyma się w 2009 r. na poziomie 7,3 proc. zaś w 2010 r. wzrośnie do 7,8 proc. (wg metodologii Eurostatu, która różni się od stosowanej przez GUS).
Mimo to, już w przyszłym roku bezrobocie w Polsce będzie niższe od średniej w strefie euro i całej UE (odpowiednio 8,4 proc, i 7,8 proc.), gdzie gospodarka dużo mocniej odczuje skutki obecnego kryzysu finansowego.
Według prognoz, w Polsce - mimo kryzysu - nastąpi wzrost zatrudnienia, choć tempo wzrostu spadnie z 2,7 proc. w tym roku do 0,5 proc. w roku 2009 i 0,1 proc w roku 2010.
Mapa recesji
Prognozy KE pokazują, że niektóre gospodarki UE będą mocno dotknięte kryzysem, który przekłada się m.in. na wstrzymanie inwestycji w budownictwie, trudniejszy dostęp do kredytów i spadek popytu zewnętrznego, co ogranicza eksport unijnych towarów.
Mniejszy PKB KE prognozuje już w tym roku w Irlandii (-1,6 proc.). W sensie statystycznym recesja (dwa kolejne kwartały z ujemnym wzrostem PKB) dotyczy Francji, Niemiec i Włoch, a w ostatnim kwartale obejmie także Hiszpanię i Wielką Brytanię.
ram
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: scx.hu