- Komisja Europejska chce wydać decyzję ws. pomocy dla Stoczni Gdańsk tak szybko, jak będzie to możliwe - zapewnia rzecznik komisarza ds. konkurencji Jonathan Todd. Jednak źródła z otoczenia unijnej komisarz Neelie Kroes twierdzą, że na decyzję przed wyborami do Parlamentu Europejskiego 7 czerwca nie ma co liczyć.
Jonathan Todd potwierdził, że KE dostała z Polski uzupełnienie planu restrukturyzacji zakładu. Znajdują się w nim m.in. gwarancje finansowania przyszłych inwestycji, w tym produkcji wież dla elektrowni wiatrowych przez właściciela stoczni - spółki ISD Polska. - Dostaliśmy dodatkowe informacje ze strony polskiej. Analizujemy je bardzo uważnie, a naszą decyzję wydamy tak szybko, jak będzie to możliwe - zapewnił Todd. Nie chciał zdradzić jednak, czy na obecnym etapie prac propozycje ISD satysfakcjonują Komisję.
Co czeka Stocznię Gdańsk?
W programie restrukturyzacji, który na początku maja trafił do Brukseli, zapisano plany inwestycyjne dla stoczni na poziomie 600 mln zł. ISD zapewnia, że działalność przedsiębiorstwa będzie oparta na trzech rodzajach produkcji: stoczniowej, budowie dużych konstrukcji stalowych oraz wież dla elektrowni wiatrowych. Zgodnie z programem, MSP ma udzielić inwestorowi 150 mln zł dodatkowej, zwrotnej pomocy publicznej na pokrycie zobowiązań publiczno-prawnych.
W programie inwestor zaproponował, że zatrudnienie w stoczni będzie utrzymane na poziomie nie mniejszym niż 1900 osób przy przerobie stali około 22 tys. ton rocznie. Obecnie zakład zatrudnia około 2,3 tys. pracowników.
Jeśli KE odrzuci program restrukturyzacji, to Stoczni Gdańsk grozi bankructwo.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24