Wymagania sanitarne, budowlane i przeciwpożarowe dla zespołów i punktów przedszkolnych będą znacznie łagodniejsze niż dla tradycyjnych przedszkoli - zapowiada w "Gazecie Prawnej" wiceminister edukacji Zbigniew Włodkowski.
Projekt rozporządzenia wprowadzającego te zmiany ma być gotowy w ciągu miesiąca. Dzięki niemu ma powstać więcej placówek przedszkolnych, co radykalnie zwiększy liczbę dzieci chodzących do przedszkola. Obecnie w Polsce niemal 2/3 dzieci w wieku od trzech do pięciu lat nie jest objęte żadną formą opieki przedszkolnej.
Obecne przepisy dotyczące małych przedszkoli są bardzo restrykcyjne, co utrudnia zakładanie nowych placówek. Ponadto znajdują się one w kilku aktach prawnych.
Monika Ebert ze Stowarzyszenia Rodziców TU w Zalesiu Górnym w woj. mazowieckim wyjaśnia "GP", że obecnie każdy obiekt budowlany należy użytkować zgodnie z jego przeznaczeniem. Oznacza to, że aby zorganizować przedszkole w mieszkaniu w bloku, najpierw trzeba w starostwie powiatowym uzyskać zgodę na zmianę sposobu użytkowania lokalu - a to często wymaga to wykonania kosztownych robót budowlanych.
Przepisy wymagają ponadto, żeby pomieszczenia w których przebywają dzieci miało co najmniej 3 metry wysokości, miało wyjście ewakuacyjne i specjalną wentylację. Takie ymogi obowiązują niezależnie od tego, czy jest to placówka dla setki maluchów, czy tylko dla tuzina.
Alina Kozińska-Bałdyga, prezes Federacji Inicjatyw Oświatowych, dodaje, że brakuje jednolitych przepisów dotyczących wymogów sanitarnych dla przedszkoli. W efekcie zdarza się, że w różnych województwach Sanepid stosuje sprzeczne wytyczne.
Koniec niejasnych przepisów
Wiceminister Zbigniew Włodkowski podkreśla, że zależy mu na tym, aby małych przedszkoli powstało jak najwięcej, zwłaszcza na wsiach. Dlatego już w kwietniu chce znowelizować dopiero co wprowadzone rozporządzenie w sprawie rodzajów innych form wychowania przedszkolnego (z 10 stycznia 2008 r.). Znajdą się w nim także wymagania budowlane, sanitarne i przeciwpożarowe dla budynków, w których będą punkty lub zespoły przedszkolne.
Resort chce zapisać w rozporządzeniu, że zespoły i punkty przedszkolne mogą być tworzone w lokalach na parterze. Przedstawiciele Państwowej Straży Pożarnej podkreślają, że schody w blokach są dostosowane dla dorosłych. Wyprowadzanie przedszkolaków na spacer, a także ich ewakuacja z czwartego czy ósmego piętra byłaby więc utrudniona. Straż pożarna będzie mogła jednak zezwolić na uruchomienie przedszkola na innej kondygnacji pod warunkiem, że organ prowadzący placówkę uzgodni z nią warunki budowlane i bezpieczeństwa.
Ponadto budynek nie będzie musiał mieć dwóch wyjść. Resort ustalił ze strażą, że wystarczy wskazać, które z okien będzie traktowane jako wyjście ewakuacyjne. Natomiast pomieszczenia będą mogły mieć 2,5 metra wysokości - czyli zwykłą wysokość w lokalu mieszkalnym.
Na razie przedszkola w zawieszeniu
Obecnie istnieje prawie 800 alternatywnych przedszkoli, dotychczas finansowanych z funduszy unijnych. Większość z nich znajduje się w świetlicach, remizach, bibliotekach - pomieszczeniach, które obecnie nie spełniają restrykcyjnych wymogów sanitarnych, budowlanych i przeciwpożarowych.
- Tymczasem okazuje się, że szczegółowe przepisy zaczną obowiązywać dopiero w kwietniu. Dla gmin to za późno - mówi "GP" Monika Rościszewska-Woźniak z Fundacji Rozwoju Dzieci im. Komeńskiego.
Samorządowcy podkreślają, że z punktu widzenia gmin, do czasu wejścia w życie wszystkich przepisów dotyczących innych form edukacji przedszkolnej, unijne ośrodki lepiej jest przekształcić w placówki pozaedukacyjne funkcjonujące przy bibliotekach czy ośrodkach kultury.
Monika Ebert zachęca jednak gminy do przekształcanie alternatywnych przedszkoli właśnie w inne formy przedszkolne. Placówki przy bibliotekach czy ośrodkach kultury nie będą podlegać nadzorowi pedagogicznemu, a więc znajdą się w szarej strefie edukacji.
Źródło: "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24