Wicepremier Waldemar Pawlak krytykuje prezesa Urządu Regulacji Energetyki za jego krytykę sprzedaży Polskiej Grupie Energetycznej gdańskiej Energi. Mariusz Swora powiedział we wtorek, że taka sprzedaż negatywnie wpłynęłaby na konkurencję na rynku energii elektrycznej.
- Swoim komentarzem prezes URE przekroczył barierę dźwięku - mówi TVN CNBC wicepremier i minister gospodarki.
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Mariusz Swora powiedział we wtorek, że jest przeciwny dalszej koncentracji w sektorze energetycznym, gdyż zagraża ona interesom konsumentów. Używał tez merytorycznych argumentów, krytykując taka koncentrację. Powiedział, że zapowiedź, iż PGE będzie sprzedawało energie na giełdzie nie ochroni w pełni konsumentów przed monopolistycznym dyktowaniem cen przez koncern.
- Należy pamiętać, że dominacja jednego podmiotu nad podażą energii elektrycznej na rynku nie pozostanie bez wpływu na poziom cen na tym rynku, nawet jeżeli wszystkie transakcje realizowane będą poprzez giełdę. Należy pamiętać, że podmiot składający ofertę sprzedaży określa minimalną akceptowalną dla niego cenę, po której gotów jest sprzedać energię elektryczną. Jeżeli jego oferta jest niewielka, a cena wygórowana, to nie ma ona znaczenia dla rynku, bo transakcja może nie dojść do skutku. Ale jeśli podmiot posiada 40 czy 50 proc. podaży w skali kraju, to rynek nie ma wyjścia i musi zaakceptować dyktowane warunki - mówił PAP Swora.
Czy zagraża nam zagraniczna elektrownia jądrowa?
Wicepremier Pawlak do tych argumentów się jednak nie odniósł.
- To nie jest rola prezesa URE recenzować działania rządu. Przezes URE jest od uczestniczenia w procesach na rynku, a nie od decyzji właścicielskich. To jest chyba trochę przekroczył bariere dźwięku, bo nikt nie pytał prezesa URE o zdanie w tej sprawie - mówił Pawlak w TVN CNBC.
- Może być i tak, że jeżeli jakaś firma, znacząca firma energetyczna zostanie sprzedana państwowej firmie innego kraju to ten kraj tu wybuduje elektrownię jądrową w ogóle się nikogo nie będzie pytał, nawet prezesa URE się nie będzie pytał czy urzędu ochrony konkurencji - dodał. Nie powiedział jednak, co złego mogłoby wyniknąć z tego, gdyby zagraniczna firma, a nie polska, miała w Polsce wybudować elektrownie jądrową.
Pod koniec września Ministerstwo Skarbu Państwa podpisało umowę sprzedaży akcji Energi na rzecz Polskiej Grupy Energetycznej. Za pakiet 84,19 proc. akcji Energi PGE ma zapłacić 7,53 mld zł.
Sprzedaż Energii PGE jest uwarunkowana uzyskaniem zgody UOKiK, którego prezes Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel stanowczo sprzeciwia się tym planom argumentując, że ta koncentracja znacząco ograniczyłaby konkurencję na krajowym rynku energii.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: PAP