Rewolucja w przestworzach. Jak będziemy latać w czasach zarazy

Źródło:
TVN24 Biznes
Mikosz: branża lotnicza jest w stanie śmierci klinicznej
Mikosz: branża lotnicza jest w stanie śmierci klinicznejTVN24
wideo 2/2
Mikosz: branża lotnicza jest w stanie śmierci klinicznejTVN24

Wystarczyło kilka tygodni, aby pandemia COVID-19 zakończyła trwający od dekad boom na komercyjne latanie. Witajcie w nowej erze, podróże lotnicze jeszcze długo nie będą takie same, jak jeszcze w zeszłym roku.

- Koronawirus to nowy terroryzm - stwierdził dyrektor Human Rights Watch Kenneth Roth, a eksperci nie mają wątpliwości; pandemia wywoła większą burzę w przemyśle lotniczym niż zamachy z 11 września 2001 roku.

Gdy poszczególne kraje powoli luzują kolejne restrykcje, wiele osób zastanawia się, kiedy znów wejdzie na pokład samolotu. Ale należałoby postawić jeszcze ważniejsze pytanie: jak takie podróże będą wyglądać?

Jedno jest pewne: czeka nas wiele zmian. Znawcy branży prześcigają się w prognozach i choć niekiedy jest to wróżenie z fusów, to wiele z rozwiązań jest już testowanych na lotniskach, przygotowujących się do otwarcia na większą liczbę pasażerów w nadchodzącym czasie. Z kolei linie lotnicze zapowiadają wprowadzenie szereg tymczasowych środków bezpieczeństwa, aby najlepiej chronić pracowników i podróżujących przed koronawirusem. Część z nich jest na etapie rozważań, inne stały się faktem.

Dystans, dezynfekcja, sterylność - to słowa, które odmieniane są teraz przez wszystkie przypadki.

Wejście tylko z biletami

Pierwszą poważną zmianę zauważymy prawdopodobnie jeszcze przed terminalem, do którego będą mogły wejść tylko osoby posiadające bilet. Zupełnie jak w kultowej komedii "Miś" Stanisława Barei, w której bliskich mogliśmy pożegnać machaniem z tarasu widokowego. Ta zasada obowiązuje już w Los Angeles. Wyjątki są przewidziane dla małoletnich pasażerów bez opiekuna i osób wymagających pomocy.

Z kolei agencja SimpliFlying, zajmująca się doradztwem w zakresie marketingu lotniczego, przewiduje, że pasażerowie przed wejściem na lotnisko będą musieli przejść przez tunel dezynfekcyjny (testowany już w Hongkongu) i skaner termiczny. Kamery termowizyjne, które są w stanie "prześwietlać" tłum w poszukiwaniu osób z podwyższoną temperaturą, są już wykorzystywane w wielu portach lotniczych na całym świecie.

Niektórzy eksperci wskazują, że kamery termowizyjne nie zapewniają całkowitego bezpieczeństwa podróżnym. Urządzenia te są co prawda skuteczne w wykrywaniu podwyższonej temperatury, ale gorączka nie oznacza koniecznie, że chory ma koronawirusa. Ponadto - jak wykazują badania - wielu zakażonych przechodzi chorobę bezobjawowo.

Kamery termowizyjne na lotnisku w Kuala Lumpur w MalezjiShutterstock

Lotnisko w Abu Zabi testuje bezdotykowe stanowiska odpraw, które mogą też skanować pasażerów pod kątem zdrowia. Osoby, u których wykryto podwyższoną temperaturę, miałyby być kierowane do dalszych badań. Jakich? Niektóre prognozy mówią nawet o tomografii komputerowej klatki piersiowej.

Z kolei linie Emirates, we współpracy z Dubai Health Authority, przeprowadziły przed jednym z lotów szybkie testy krwi na obecność COVID-19 u pasażerów. Jego wynik był dostępny po 10 minutach.

Automatyczna odprawa

Wiele linii zaleca samodzielną odprawę online i pobranie karty pokładowej na smartfona. Odprawa w terminalu ma odbywać się w bezdotykowych kioskach za pomocą technologii rozpoznającej twarz, która jest już wykorzystywana na lotniskach, ale z pewnością zostanie rozpowszechniona. Następnie maszyna wydrukuje etykietę, którą będziemy mogli przypiąć do walizki czy torby. Kolejnym krokiem będzie odłożenie bagażu na taśmę transportującą. SimpliFlying twierdzi, że bagaż, zanim trafi do luku w samolocie, będzie dezynfekowany w tunelu za pomocą tzw. suchej mgły (nadtlenek wodoru) lub promieni ultrafioletowych.

- Podstawową zmianą będzie dążenie do jak największego ograniczenia bezpośredniego kontaktu między pasażerami a obsługą. Ten trend już był obecny na lotniskach, na przykład poprzez samodzielną odprawę, samodzielne nadawanie bagażu czy automatyczny boarding. Lotniska są więc technologicznie przygotowane, choć zwiększenie skali "samoobsługowości" podróży będzie wymagało inwestycji i zmiany procedur, więc nie będzie od razu możliwe - mówi w rozmowie z TVN24 Biznes Dominik Sipiński, analityk ds. transportu Polityki Insight.

Wszystko wskazuje też na to, że na lotnisku będziemy musieli pojawić znacznie wcześniej niż dotychczas, niektórzy mówią nawet o czterech godzinach przed zaplanowanym odlotem. - Na pewno musimy przygotować się na znaczące wydłużenie procedur na lotnisku, od kontroli bezpieczeństwa po boarding. Dojdą nowe elementy, takie jak chociażby dezynfekcja bagażu, obowiązkowe mierzenie temperatury bezdotykowymi termometrami czy minimalizowanie procedur, których realizacja wymusza bliski kontakt z podróżnym – twierdzi w rozmowie z TVN24 Biznes Paweł Kunz z Fly4free.pl.

Inny palący problem to kontrola bezpieczeństwa. Każdy, kto choć raz leciał samolotem, wie, że gromadzą się tam duże skupiska ludzi. To będzie musiało się zmienić. Ciekawą alternatywą może być rozwiązanie, które funkcjonuje już na lotnisku w Montrealu. Uruchomiono tam system, dzięki któremu pasażerowie mogą zarejestrować się online na kontrolę osobistą w określonym przedziale czasowym.

Co nas czeka w samolocie?

Zdaniem doradcy medycznego Międzynarodowego Stowarzyszenia Transportu Powietrznego (IATA) Davida Powella, zapewnienie bezpieczeństwa przed infekcjami wymaga obowiązkowego stałego noszenia masek przez pasażerów oraz szeregu przedsięwzięć - takich jak mierzenie podróżnym temperatury przed wejściem do samolotu oraz rygorystyczne dbanie o czystość i sterylność na pokładzie.

W raporcie SimpliFlying możemy przeczytać nawet, że na pokładzie samolotu pojawi się ktoś w rodzaju woźnego, którego jedynym zadaniem będzie dbanie o czystość kabiny przez cały lot.

Możemy się więc spodziewać, że zarówno na lotniskach, jak i pokładach samolotów maseczki dla personelu i dla pasażerów będą standardem, podobnie jak rygorystycznie przestrzegane zasady higieny. Nakaz noszenia maseczek wprowadziło już wielu przewoźników. Holenderskie linie KLM ostrzegły, że pasażerowie, którzy nie przyniosą maseczek, mogą zostać zawróceni na bramce przed wejściem na pokład.

Według przedstawionych w tym tygodniu wytycznych Komisji Europejskiej nie muszą to być specjalistyczne maski medyczne, wystarczą maski jedno- lub wielorazowe, bądź chustki zasłaniające usta i nos.

Pod dużym znakiem zapytania stoi też kwestia wnoszenia na pokład bagażu podręcznego. Linie Emirates ogłosiły już, że jedynymi dozwolonymi przedmiotami w kabinie będą laptop, torebka, teczka lub akcesoria dla dzieci. Wszystkie pozostałe przedmioty muszą znaleźć się w bagażu rejestrowanym. Przewoźnik ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich poinformował również, że nie udostępni pasażerom żadnych gazet czy innych materiałów do czytania.

Posiłków brak

Według Dominika Sipińskiego na pokładach samolotów na pewno ograniczona zostanie obsługa pokładowa po to, aby zminimalizować kontakt z załogą. - Prawdopodobnie dojdzie też do ograniczenia serwisu. Posiłki, jeśli w ogóle będą, zostaną zapewne ograniczone do produktów pakowanych w jednorazowe opakowania na ziemi - zaznacza.

Komisja Europejska zaleciła przewoźnikom rezygnację z serwowania lub sprzedaży posiłków, napojów oraz produktów w ramach oferty bezcłowej w trakcie lotu po to, żeby jeszcze bardziej zminimalizować kontakty międzyludzkie.

Dużym wyzwaniem może okazać się wizyta w toalecie. Kolejki do niej zostaną zlikwidowane, ale Ryanair poszedł o krok dalej. Z toalet na pokładach samolotów irlandzkiego przewoźnika będzie można skorzystać jedynie za pozwoleniem personelu pokładowego. O spacerach po korytarzu również nie może być mowy.

Paweł Kunz zwraca uwagę, że ewentualne "przykucie" pasażera do fotela podczas podróży może być sporą niedogodnością. - O ile na krótkich trasach możemy wytrzymać bez rozprostowania kości i spaceru po pokładzie, w przypadku podróży trwających kilka, a nawet kilkanaście godzin cały lot może zmienić się w prawdziwy podróżniczy koszmar - mówi ekspert.

Niektóre linie zapowiadają też, że w ich samolotach powietrze będzie filtrowane co kilka minut. Wszystkie samoloty mają być dokładnie odkażane po każdym locie.

Samoloty będą dezynfekowane po każdym rejsieShutterstock

Innym z pomysłów na bezpieczniejszą podróż było pozostawienie w samolocie pustego środkowego fotela, co miałoby zapewnić utrzymywanie odpowiedniego dystansu pomiędzy podróżnymi. Jeszcze w kwietniu dyrektor generalny IATA Alexandre de Juniac twierdził, że pozostawianie pustych foteli będzie zapewne jednym z warunków, stawianych przez rządy przewoźnikom w trakcie rozmów na temat wznowienia regularnej komunikacji lotniczej.

Ostatnio przedstawiciele stowarzyszenia wypowiedzieli się jednak przeciwko takiemu rozwiązaniu. Główny ekonomista IATA Brian Pearce oświadczył, że większość linii lotniczych nie zdoła w przyszłym roku wypracować zysku, jeśli środkowe fotele w ich samolotach nie będą obsadzane.

Szef irlandzkiego Ryanaira Michael O'Leary nazwał pomysł "idiotycznym" i zapowiedział, że jeżeli rząd w Dublinie wprowadzi to rozwiązanie, to będzie musiał zapłacić za środkowy fotel albo "nie wznowimy lotów".

Komisja Europejska nie zarekomendowała jednak liniom lotniczym zachowywania pustych foteli w samolocie.

Pewnym kompromisem może być rozwiązanie zaproponowane przez włoską firmę Aviointeriors, która produkuje siedzenia dla linii lotniczych. Opracowała ona projekt "Janus" - na cześć rzymskiego boga o dwóch twarzach - z odwróconym środkowym siedziskiem w celu poprawy dystansu społecznego podczas podróży.

Podczas gdy pasażerowie na krańcach usiądą w kierunku lotu, fotel pasażera siedzącego w środku będzie skierowany odwrotnie. Ponadto wszyscy podróżni mieliby być oddzielni przezroczystymi przegrodami. Każdy otrzymałby więc swoją bezpieczną przestrzeń, odizolowaną od "współsiedzących", a także od osób poruszających się w przejściu. Fotele miałyby być wykonane z materiałów, które łatwo zdezynfekować.

Projekt musi jeszcze zostać poddany certyfikacji. Osłony mogą bowiem powodować utrudnienia w procedurach ewakuacyjnych, tworząc przeszkody dla pasażerów, próbujących wstać ze swoich miejsc w nagłych wypadkach (z tego powodu np. w obowiązujących jeszcze procedurach stolik powinien być złożony, a oparcie ustawione pionowo podczas startu i lądowania).

Projekt "Janus"aviointeriors.it

Inny projekt tej samej firmy - o nazwie "Glasssafe" - zakłada, że każdy fotel w samolocie obudowany byłby przezroczystymi ściankami, które oddzielałyby od siebie pasażerów. Firma zapewnia, że montaż i demontaż urządzeń jest łatwy i możliwy do zainstalowania na każdym rodzaju fotela.

Certyfikat zdrowia

Po przylocie na lotnisko docelowe pasażerowie będą mieli ponownie mierzoną temperaturę. SimpliFlying przewiduje, że w przyszłości podróżujący będą musieli okazać agentom kontroli granicznej coś w rodzaju "paszportu immunologicznego". Taki dokument potwierdzałby, że jego posiadacz jest zdrowy. Ale bardziej prawdopodobne jest, że pasażerowie będą musieli przedstawić dowód na to, że są zaszczepieni na COVID-19, oczywiście gdy tylko taka szczepionka będzie dostępna.

O podobnym pomyśle mówił ostatnio Bill Gates. Założyciel Microsoftu zaproponował wprowadzenie cyfrowego certyfikatu odporności. Miałby być to dowód na to, czy ktoś przeszedł chorobę i jest ozdrowieńcem, czy też został zaszczepiony.

Co z cenami biletów?

Na razie trudno jednoznacznie przewidzieć, czy latanie będzie tańsze czy droższe. - Z jednej strony część ekspertów przewiduje, że ceny biletów mogą podskoczyć nawet o 50 procent. Z drugiej strony szefowie linii lotniczych muszą zdawać sobie sprawę z tego, że na nowo będą zmuszeni "przyzwyczajać" podróżnych do latania. A nie ma lepszej metody niż promocje, wyprzedaże, okazyjna cena biletów. Dla niskokosztowych przewoźników, takich jak Ryanair czy Wizz Air, to chleb powszedni. Pytanie, jak w takiej rzeczywistości odnajdą się tradycyjni przewoźnicy -  podkreśla Paweł Kunz.

Dominik Sipiński wskazuje z kolei, że bardzo tanie paliwo i nadmiar podaży w obliczu ograniczonego popytu na podróże mogą zwiastować tańsze bilety w okresie odbudowy ruchu. - Do tego linie niskokosztowe zapewne agresywnie spróbują wzmocnić swoją pozycję i zwiększą liczbę lotów szybciej niż przewoźnicy tradycyjni, równocześnie stymulując popyt niskimi cenami - mówi analityk.

Wskazuje jednocześnie, że wszystkie zapowiadane działania dotyczące zwiększenia poziomu bezpieczeństwa znacznie zwiększą koszty operacyjne. - To między innymi konieczność dezynfekcji, dłuższy czas postoju samolotu między lotami, a być może także ograniczenie w maksymalnym wypełnieniu samolotów - dodaje.

Wpływ pandemii

Według IATA obecny kryzys może kosztować linie lotnicze nawet 314 miliardów dolarów. Przemysł już wcześniej przetrzymywał burze, ale żadna z nich nie była tak gwałtowna. Prawie dwie trzecie z 26 tysięcy samolotów pasażerskich na świecie jest uziemionych, a zagrożonych jest około 25 milionów miejsc pracy.

Sipiński zauważa, że do tej pory trudno sobie było wyobrazić tak nagłe i niemal całkowite zatrzymanie ruchu pasażerskiego. - To ogromne wyzwanie finansowe dla wszystkich linii lotniczych, choć oczywiście nie każda ucierpi tak samo. W najgorszej sytuacji są linie, które miały małe zapasy gotówki, bo teraz cała branża żyje z oszczędności. Liniom, które leasingują samoloty - jak na przykład LOT -  trudniej obciąć koszty stałe niż spółkom, które są właścicielami samolotów - mówi.

Jego zdaniem im dłużej potrwa kryzys, tym większe ryzyko dużych upadłości, choć mogą im zapobiegać rządy poszczególnych państw. - Zapewne w okresie odbicia dojdzie do konsolidacji rynku. Decyzje poszczególnych rządów mocno wpłyną na kondycję linii lotniczych. Kraje, które wcześniej otworzą granice, pośrednio umożliwią liniom zyskanie przewagi rynkowej nad tymi, które pozostają uziemione. Choć oczywiście na to nakładają się programy pomocowe, restrykcje dotyczące przekraczania granic i wiele innych czynników - zaznacza.

Według Pawła Kunza zaobserwujemy zmianę podejścia do latania. - Era podróży międzypaństwowych, a zwłaszcza międzykontynentalnych w celach firmowych, także w klasie biznes, będzie powoli się kończyć. Przymusowy odpoczynek od latania spowodował, że w wielu firmach zauważono, iż sporą część spotkań i biznesu da się prowadzić zdalnie, wykorzystując nowoczesne rozwiązania IT. I z tego punktu widzenia powrót do "starego systemu", z wysyłaniem pracowników w czasochłonne i kosztowne podróże lotnicze na drugi kontynent, może odejść do lamusa - wskazuje.

Kto poleci?

Nie wiadomo też, jaki będzie popyt na podróże po otwarciu granic. Z pewnością wiele osób czeka już w blokach startowych, aby kupić bilet, inni wolą jednak poczekać.

- Do głosu będzie dochodzić rozsądek. O ile wcześniej decyzje o zakupie biletu lotniczego bywały aktem impulsowym, działaniem spontanicznym, to w najbliższej przyszłości, zanim zakupimy bilet, będziemy powściągliwi z rezerwacją. Na początku będziemy sprawdzać wszystkie kwestie związane z bezpieczeństwem w miejscu, do którego planowalibyśmy się udać - mówi Kunz.

Według Sipińskiego na pewno nie będzie jednego dnia, po którym ruch nagle wróci do wyższego poziomu. Odbicie będzie raczej stopniowe oraz powolne i potrwa kilkanaście miesięcy. - Przebieg tego procesu w bardzo dużej mierze zależy od otwierania granic i ogólnie znoszenia ograniczeń w podróżowaniu, ale też od nastrojów konsumenckich. Na pewno jest spora grupa ludzi, w których narasta teraz potrzeba podróżowania i z niecierpliwością wypatrują przywrócenia ruchu, ale w obliczu kryzysu gospodarczego wiele osób może powstrzymywać się od wydatków wakacyjnych, przynajmniej dopóki nie nabędą większej pewności co do sytuacji materialnej i epidemicznej – podkreśla.

- Dlatego zakładam, że z powodów finansowych, zdrowotnych, ale i regulacyjnych rezerwacje będą spływały powoli. Dużym problemem jest brak pewności. Ciężko teraz kupować bilety, bo nie wiadomo, czy podróż w ogóle będzie możliwa, na przykład ze względu na wymóg kwarantanny - dodaje.

Komisarz Unii Europejskiej do spraw transportu Adina Valean zapowiada, że niemożliwym jest przewidzieć, kiedy przemysł lotniczy będzie mógł w pełni wznowić pełną funkcjonalność operacyjną. - Spodziewamy się, że kryzys z nami zostanie, tak samo, jak zostanie z nami wirus - powiedziała.

Autorka/Autor:Tomasz Leżoń

Źródło: TVN24 Biznes

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Zbliża się pierwsza w tym roku niedziela handlowa. 26 stycznia będziemy mogli zrobić zakupy także w większych sklepach. Na podstawie uchwalonych w ubiegłym miesiącu przepisów w 2025 roku liczba niedziel handlowych będzie większa o jedną.

Pierwsza taka niedziela w tym roku

Pierwsza taka niedziela w tym roku

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych (bez uwzględnienia inflacji) w grudniu 2024 była wyższa niż przed rokiem o 1,9 procent - podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). Analitycy oczekiwali wzrostu o 3,9 procent.

"Sprzedaż nie powaliła". Najnowsze dane ze sklepów

"Sprzedaż nie powaliła". Najnowsze dane ze sklepów

Źródło:
tvn24.pl

Produkcja budowlano-montażowa w grudniu w ujęciu rocznym spadła o 8 procent - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). Natomiast w porównaniu do ubiegłego miesiąca wzrosła o 30,6 procent. "Lekkie pozytywne zaskoczenie" - napisali w komentarzu ekonomiści mBanku.

Gorzej niż przed rokiem. Najnowsze dane

Gorzej niż przed rokiem. Najnowsze dane

Źródło:
tvn24.pl

Po wczorajszym silnym złotym, ekonomiści przewidują stabilizowanie się kursu EUR/PLN w przedziale 4,22-4,23 - wskazują w porannych raportach. Oceniają, że umocnienie złotego mogło być krótkotrwałe i scenariuszem bazowym pozostaje. Część z nich zaznacza jednak, że w kolejnych dniach nie można wykluczyć pogłębienia zniżki EUR/PLN.

Złoty na drodze do stabilizacji

Złoty na drodze do stabilizacji

Źródło:
PAP

- Przyjechała grupa mężczyzn z pałkami, maczetami. To miało nas zmusić do tego, abyśmy w stresie podpisali nową umowę z wyższym czynszem - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl Łukasz Małkiewicz, reprezentant kupców z warszawskiego centrum handlowego Modlińska 6D. Sebastian Bogusz, zarządca nieruchomości, ripostuje, że to działania kupców zmusiły spółkę do zwiększenia obsady ochrony obiektu. Prokuratura zdecydowała o wszczęciu w tej sprawie postępowania.

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Źródło:
tvn24.pl

Bank Gospodarstwa Krajowego podpisał aneks do umowy na remont swojej zabytkowej siedziby w centrum Warszawy. Wykonawca prac dostanie 599 milionów złotych. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z nowym planem, prace zakończą się w 2027 roku, czyli z trzyletnim poślizgiem.

Państwowy bank remontuje siedzibę. Ogromne opóźnienie, kosmiczne koszty

Państwowy bank remontuje siedzibę. Ogromne opóźnienie, kosmiczne koszty

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Opłata za wejście na Mount Everest wzrośnie nawet do 15 tysięcy dolarów. Tyle ma kosztować pozwolenie na pokonanie szlaku w najbardziej popularnym okresie. Podwyżka wyniesie aż 36 procent.

Opłata ostro w górę

Opłata ostro w górę

Źródło:
PAP

Zapowiedź wprowadzenia 25-procentowych ceł na produkty z Kanady przez prezydenta Donalda Trumpa zmobilizowała ten kraj do działań mających na celu zniesienie barier w handlu krajowym i wsparcie dla kupowania kanadyjskich towarów. Rozważana jest nieformalna kampania "Buy Canadian", zachęcająca Kanadyjczyków do kupowania towarów kanadyjskich, a nie amerykańskich – relacjonowały media.

Kanadyjczycy szykują ripostę na groźby Trumpa

Kanadyjczycy szykują ripostę na groźby Trumpa

Źródło:
PAP

600 miliardów dolarów w cztery lata. Tyle Arabia Saudyjska zainwestuje w Stanach Zjednoczonych - podała w czwartek państwowa saudyjska agencja prasowa. Mohammed bin Salman w rozmowie z prezydentem USA Donaldem Trumpem powiedział, że oczekiwane reformy administracji Trumpa mogą stworzyć "bezprecedensowy dobrobyt gospodarczy".

Arabski książę i gigantyczna inwestycja. Wyda ponad pół biliona dolarów

Arabski książę i gigantyczna inwestycja. Wyda ponad pół biliona dolarów

Źródło:
PAP

Mogą być skromne i niższe niż nam się wydaje. Tak o emeryturach dzisiejszych 30-latków i 40-latków mówią ekonomiści. Emerytury mogą spaść z prawie połowy do jednej trzeciej przeciętnego wynagrodzenia w ciągu najbliższych dwudziestu pięciu lat. Ekonomiści twierdzą, że trzeba podnieść wiek emerytalny albo zacząć oszczędzać. O konkretach reporter magazynu "Polska i Świat" Łukasz Wieczorek.

"Co najmniej skromne, żeby nie powiedzieć, że biedne". Kiepskie perspektywy dla 30- i 40-latków

"Co najmniej skromne, żeby nie powiedzieć, że biedne". Kiepskie perspektywy dla 30- i 40-latków

Źródło:
TVN24

- Polska to w tej chwili niekwestionowany lider wzrostu w Unii Europejskiej - powiedział w rozmowie z TVN24 minister finansów Andrzej Domański. Jak zaznaczył, nie należy bagatelizować zewnętrznych ryzyk, ale nasza gospodarka jest "silna i bardzo odporna na zewnętrzne szoki".

"To wszystko napędza i będzie napędzało gospodarkę"

"To wszystko napędza i będzie napędzało gospodarkę"

Źródło:
tvn24.pl

Był szefem sieci fast food, teraz będzie zajmował się Unią Europejską. Donald Trump nominował w środę Andrew Puzdera, na nowego ambasadora USA przy Wspólnocie. Prezydent chwali umiejętności Puzdera, który, jak mówi "wykona świetną robotę, reprezentując interesy naszego narodu w tym ważnym regionie". Trump wskazał też, kto pokieruje Secret Service

Kierował siecią fast foodów, teraz zajmie się relacjami z Unią Europejską. Nowi nominaci Trumpa

Kierował siecią fast foodów, teraz zajmie się relacjami z Unią Europejską. Nowi nominaci Trumpa

Źródło:
PAP, Reuters

- Resort infrastruktury chce corocznie waloryzować opłaty za przeglądy techniczne pojazdów, a im dłużej zwlekać się będzie z obowiązkowym przeglądem, tym opłata ma być wyższa - poinformował w środę w Sejmie wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec. Przepisy mają wejść w życie jeszcze w tym roku.

Kierowców czekają podwyżki

Kierowców czekają podwyżki

Źródło:
PAP

Operatorowi sieci Play - spółce P4 oraz Netii zostały przedstawione zarzuty - podał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dotyczą one prezentowania cen w sposób, który może wprowadzać w błąd. UOKiK wyjaśnił, że firmy w reklamach pokazują ceny uwzględniające rabat, na przykład marketingowy, o czym konsument może nie wiedzieć.

Dwie duże firmy z zarzutami

Dwie duże firmy z zarzutami

Źródło:
PAP

Piotr Kubicki, członek zarządu pełniący jednocześnie stanowisko dyrektora do spraw transformacji cyfrowej PKP Polskich Linii Kolejowych, został w środę odwołany z pełnionych funkcji - poinformował w środę zarządca kolejowej infrastruktury. W ubiegłym miesiącu reporterki "Czarno na białym" ujawniły skalę opóźnienia we wdrażaniu w Polsce nowoczesnego systemu sterowania ruchem kolejowym.

Członek zarządu PKP PLK odwołany. Wcześniej był reportaż "Czarno na białym"

Członek zarządu PKP PLK odwołany. Wcześniej był reportaż "Czarno na białym"

Źródło:
PAP, TVN24

W najbliższą niedzielę mamy największe wydarzenie filantropijne w Polsce, czyli finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To ogromna ogólnonarodowa, znana dzisiaj na całym świecie akcja, którą produkujemy i relacjonujemy na żywo, dzięki czemu pomagamy w zbiórce pieniędzy - powiedziała Kasia Kieli, president & managing director Warner Bros. Discovery w Polsce oraz CEO TVN, w trakcie dyskusji o dobroczynności w biznesie w ramach Polish Business Hub w Davos.

Kasia Kieli o dobroczynności: chodziło o to, by mieć wpływ na to, co się dzieje, i pomagać

Kasia Kieli o dobroczynności: chodziło o to, by mieć wpływ na to, co się dzieje, i pomagać

Źródło:
tvn24.pl

Podatnicy mają możliwość skorzystania z ulgi w PIT, jeśli sprzedali mieszkanie przed upływem pięciu lat od nabycia, a otrzymane środki przeznaczyli na zakup, remont i wyposażenie nowego. Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała w indywidualnej interpretacji o sprzęcie AGD, który może być zaliczony do wydatków objętych odliczeniem.

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Źródło:
tvn24.pl

TEDi wycofuje ze swoich sklepów poduszkę na szyję - poinformowała sieć w komunikacie. Jako powód wskazano stwierdzenie podwyższonej zawartości niebezpiecznych dla zdrowia substancji.

Znana sieć wycofuje produkt

Znana sieć wycofuje produkt

Źródło:
tvn24.pl

Francję odwiedziło w ubiegłym roku 100 milionów turystów - taki wynik plasuje ją na pierwszym miejscu najpopularniejszych kierunków turystycznych. Szefowa francuskiego resortu turystyki zauważa jednak, że jej kraj ma silną konkurencję.

Ten kraj odwiedziło w 2024 roku najwięcej turystów

Ten kraj odwiedziło w 2024 roku najwięcej turystów

Źródło:
France24, UNWTO

KIA, Opel i Honda poinformowały, że właściciele niektórych aut tych marek powinni zgłaszać się do autoryzowanych stacji obsługi w celu naprawy usterek. W pewnych modelach stwierdzono awarię poduszek powietrznych, a w innych - wyciek płynu hamulcowego. Naprawy mają dotyczyć ponad 33 tysięcy samochodów.

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Źródło:
PAP

Czekamy na wypłaty świadczeń - alarmują nas czytelnicy piszący na Kontakt24. Rodzice skarżą się na brak pieniędzy z rządowego programu Aktywny Rodzic, który obowiązuje od 1 października ubiegłego roku. Jak dowiadujemy się w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, sytuacja dotyczy nawet 48 tysięcy dzieci, to 12 proc. wszystkich wniosków. - Rozumiem niezadowolenie tych, którzy czekają na pieniądze, biorę to na klatę i przepraszam - mówi wiceministra Aleksandra Gajewska.

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. Wiceministra przeprasza

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. Wiceministra przeprasza

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Czy polskie babcie korzystają z "babciowego"? Według danych na dodatek dla opiekunek i opiekunów małych dzieci, zostających z nimi w domu, wydano z budżetu już ponad 200 mln zł. Ale eksperci ostrzegają, że nie jest to rozwiązanie dla wszystkich. Nie każda babcia będzie chciała zostać z wnukiem. - Kobieta ma prawo do swojej aktywności, wolnego czasu, że już nie wspomnę, jak takie wcześniejsze przejście na emeryturę wpłynie na wysokość świadczeń - podkreśla psycholożka Aleksandra Piotrowska. O ocenę programu pytamy też wiceministrę Aleksandrę Gajewską.

Babcie na umowie. "Przekonało ją dopiero, że to pieniądze od państwa"

Babcie na umowie. "Przekonało ją dopiero, że to pieniądze od państwa"

Źródło:
tvn24.pl

W 2024 roku artykuły codziennego użytku podrożały średnio o 4,3 procent rok do roku - wynika z raportu UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito. Najbardziej wzrosły ceny słodyczy i deserów, napojów bezalkoholowych i warzyw.

Te produkty zdrożały najbardziej

Te produkty zdrożały najbardziej

Źródło:
PAP