Rewolucja w przestworzach. Jak będziemy latać w czasach zarazy

Źródło:
TVN24 Biznes
Mikosz: branża lotnicza jest w stanie śmierci klinicznej
Mikosz: branża lotnicza jest w stanie śmierci klinicznejTVN24
wideo 2/2
Mikosz: branża lotnicza jest w stanie śmierci klinicznejTVN24

Wystarczyło kilka tygodni, aby pandemia COVID-19 zakończyła trwający od dekad boom na komercyjne latanie. Witajcie w nowej erze, podróże lotnicze jeszcze długo nie będą takie same, jak jeszcze w zeszłym roku.

- Koronawirus to nowy terroryzm - stwierdził dyrektor Human Rights Watch Kenneth Roth, a eksperci nie mają wątpliwości; pandemia wywoła większą burzę w przemyśle lotniczym niż zamachy z 11 września 2001 roku.

Gdy poszczególne kraje powoli luzują kolejne restrykcje, wiele osób zastanawia się, kiedy znów wejdzie na pokład samolotu. Ale należałoby postawić jeszcze ważniejsze pytanie: jak takie podróże będą wyglądać?

Jedno jest pewne: czeka nas wiele zmian. Znawcy branży prześcigają się w prognozach i choć niekiedy jest to wróżenie z fusów, to wiele z rozwiązań jest już testowanych na lotniskach, przygotowujących się do otwarcia na większą liczbę pasażerów w nadchodzącym czasie. Z kolei linie lotnicze zapowiadają wprowadzenie szereg tymczasowych środków bezpieczeństwa, aby najlepiej chronić pracowników i podróżujących przed koronawirusem. Część z nich jest na etapie rozważań, inne stały się faktem.

Dystans, dezynfekcja, sterylność - to słowa, które odmieniane są teraz przez wszystkie przypadki.

Wejście tylko z biletami

Pierwszą poważną zmianę zauważymy prawdopodobnie jeszcze przed terminalem, do którego będą mogły wejść tylko osoby posiadające bilet. Zupełnie jak w kultowej komedii "Miś" Stanisława Barei, w której bliskich mogliśmy pożegnać machaniem z tarasu widokowego. Ta zasada obowiązuje już w Los Angeles. Wyjątki są przewidziane dla małoletnich pasażerów bez opiekuna i osób wymagających pomocy.

Z kolei agencja SimpliFlying, zajmująca się doradztwem w zakresie marketingu lotniczego, przewiduje, że pasażerowie przed wejściem na lotnisko będą musieli przejść przez tunel dezynfekcyjny (testowany już w Hongkongu) i skaner termiczny. Kamery termowizyjne, które są w stanie "prześwietlać" tłum w poszukiwaniu osób z podwyższoną temperaturą, są już wykorzystywane w wielu portach lotniczych na całym świecie.

Niektórzy eksperci wskazują, że kamery termowizyjne nie zapewniają całkowitego bezpieczeństwa podróżnym. Urządzenia te są co prawda skuteczne w wykrywaniu podwyższonej temperatury, ale gorączka nie oznacza koniecznie, że chory ma koronawirusa. Ponadto - jak wykazują badania - wielu zakażonych przechodzi chorobę bezobjawowo.

Kamery termowizyjne na lotnisku w Kuala Lumpur w MalezjiShutterstock

Lotnisko w Abu Zabi testuje bezdotykowe stanowiska odpraw, które mogą też skanować pasażerów pod kątem zdrowia. Osoby, u których wykryto podwyższoną temperaturę, miałyby być kierowane do dalszych badań. Jakich? Niektóre prognozy mówią nawet o tomografii komputerowej klatki piersiowej.

Z kolei linie Emirates, we współpracy z Dubai Health Authority, przeprowadziły przed jednym z lotów szybkie testy krwi na obecność COVID-19 u pasażerów. Jego wynik był dostępny po 10 minutach.

Automatyczna odprawa

Wiele linii zaleca samodzielną odprawę online i pobranie karty pokładowej na smartfona. Odprawa w terminalu ma odbywać się w bezdotykowych kioskach za pomocą technologii rozpoznającej twarz, która jest już wykorzystywana na lotniskach, ale z pewnością zostanie rozpowszechniona. Następnie maszyna wydrukuje etykietę, którą będziemy mogli przypiąć do walizki czy torby. Kolejnym krokiem będzie odłożenie bagażu na taśmę transportującą. SimpliFlying twierdzi, że bagaż, zanim trafi do luku w samolocie, będzie dezynfekowany w tunelu za pomocą tzw. suchej mgły (nadtlenek wodoru) lub promieni ultrafioletowych.

- Podstawową zmianą będzie dążenie do jak największego ograniczenia bezpośredniego kontaktu między pasażerami a obsługą. Ten trend już był obecny na lotniskach, na przykład poprzez samodzielną odprawę, samodzielne nadawanie bagażu czy automatyczny boarding. Lotniska są więc technologicznie przygotowane, choć zwiększenie skali "samoobsługowości" podróży będzie wymagało inwestycji i zmiany procedur, więc nie będzie od razu możliwe - mówi w rozmowie z TVN24 Biznes Dominik Sipiński, analityk ds. transportu Polityki Insight.

Wszystko wskazuje też na to, że na lotnisku będziemy musieli pojawić znacznie wcześniej niż dotychczas, niektórzy mówią nawet o czterech godzinach przed zaplanowanym odlotem. - Na pewno musimy przygotować się na znaczące wydłużenie procedur na lotnisku, od kontroli bezpieczeństwa po boarding. Dojdą nowe elementy, takie jak chociażby dezynfekcja bagażu, obowiązkowe mierzenie temperatury bezdotykowymi termometrami czy minimalizowanie procedur, których realizacja wymusza bliski kontakt z podróżnym – twierdzi w rozmowie z TVN24 Biznes Paweł Kunz z Fly4free.pl.

Inny palący problem to kontrola bezpieczeństwa. Każdy, kto choć raz leciał samolotem, wie, że gromadzą się tam duże skupiska ludzi. To będzie musiało się zmienić. Ciekawą alternatywą może być rozwiązanie, które funkcjonuje już na lotnisku w Montrealu. Uruchomiono tam system, dzięki któremu pasażerowie mogą zarejestrować się online na kontrolę osobistą w określonym przedziale czasowym.

Co nas czeka w samolocie?

Zdaniem doradcy medycznego Międzynarodowego Stowarzyszenia Transportu Powietrznego (IATA) Davida Powella, zapewnienie bezpieczeństwa przed infekcjami wymaga obowiązkowego stałego noszenia masek przez pasażerów oraz szeregu przedsięwzięć - takich jak mierzenie podróżnym temperatury przed wejściem do samolotu oraz rygorystyczne dbanie o czystość i sterylność na pokładzie.

W raporcie SimpliFlying możemy przeczytać nawet, że na pokładzie samolotu pojawi się ktoś w rodzaju woźnego, którego jedynym zadaniem będzie dbanie o czystość kabiny przez cały lot.

Możemy się więc spodziewać, że zarówno na lotniskach, jak i pokładach samolotów maseczki dla personelu i dla pasażerów będą standardem, podobnie jak rygorystycznie przestrzegane zasady higieny. Nakaz noszenia maseczek wprowadziło już wielu przewoźników. Holenderskie linie KLM ostrzegły, że pasażerowie, którzy nie przyniosą maseczek, mogą zostać zawróceni na bramce przed wejściem na pokład.

Według przedstawionych w tym tygodniu wytycznych Komisji Europejskiej nie muszą to być specjalistyczne maski medyczne, wystarczą maski jedno- lub wielorazowe, bądź chustki zasłaniające usta i nos.

Pod dużym znakiem zapytania stoi też kwestia wnoszenia na pokład bagażu podręcznego. Linie Emirates ogłosiły już, że jedynymi dozwolonymi przedmiotami w kabinie będą laptop, torebka, teczka lub akcesoria dla dzieci. Wszystkie pozostałe przedmioty muszą znaleźć się w bagażu rejestrowanym. Przewoźnik ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich poinformował również, że nie udostępni pasażerom żadnych gazet czy innych materiałów do czytania.

Posiłków brak

Według Dominika Sipińskiego na pokładach samolotów na pewno ograniczona zostanie obsługa pokładowa po to, aby zminimalizować kontakt z załogą. - Prawdopodobnie dojdzie też do ograniczenia serwisu. Posiłki, jeśli w ogóle będą, zostaną zapewne ograniczone do produktów pakowanych w jednorazowe opakowania na ziemi - zaznacza.

Komisja Europejska zaleciła przewoźnikom rezygnację z serwowania lub sprzedaży posiłków, napojów oraz produktów w ramach oferty bezcłowej w trakcie lotu po to, żeby jeszcze bardziej zminimalizować kontakty międzyludzkie.

Dużym wyzwaniem może okazać się wizyta w toalecie. Kolejki do niej zostaną zlikwidowane, ale Ryanair poszedł o krok dalej. Z toalet na pokładach samolotów irlandzkiego przewoźnika będzie można skorzystać jedynie za pozwoleniem personelu pokładowego. O spacerach po korytarzu również nie może być mowy.

Paweł Kunz zwraca uwagę, że ewentualne "przykucie" pasażera do fotela podczas podróży może być sporą niedogodnością. - O ile na krótkich trasach możemy wytrzymać bez rozprostowania kości i spaceru po pokładzie, w przypadku podróży trwających kilka, a nawet kilkanaście godzin cały lot może zmienić się w prawdziwy podróżniczy koszmar - mówi ekspert.

Niektóre linie zapowiadają też, że w ich samolotach powietrze będzie filtrowane co kilka minut. Wszystkie samoloty mają być dokładnie odkażane po każdym locie.

Samoloty będą dezynfekowane po każdym rejsieShutterstock

Innym z pomysłów na bezpieczniejszą podróż było pozostawienie w samolocie pustego środkowego fotela, co miałoby zapewnić utrzymywanie odpowiedniego dystansu pomiędzy podróżnymi. Jeszcze w kwietniu dyrektor generalny IATA Alexandre de Juniac twierdził, że pozostawianie pustych foteli będzie zapewne jednym z warunków, stawianych przez rządy przewoźnikom w trakcie rozmów na temat wznowienia regularnej komunikacji lotniczej.

Ostatnio przedstawiciele stowarzyszenia wypowiedzieli się jednak przeciwko takiemu rozwiązaniu. Główny ekonomista IATA Brian Pearce oświadczył, że większość linii lotniczych nie zdoła w przyszłym roku wypracować zysku, jeśli środkowe fotele w ich samolotach nie będą obsadzane.

Szef irlandzkiego Ryanaira Michael O'Leary nazwał pomysł "idiotycznym" i zapowiedział, że jeżeli rząd w Dublinie wprowadzi to rozwiązanie, to będzie musiał zapłacić za środkowy fotel albo "nie wznowimy lotów".

Komisja Europejska nie zarekomendowała jednak liniom lotniczym zachowywania pustych foteli w samolocie.

Pewnym kompromisem może być rozwiązanie zaproponowane przez włoską firmę Aviointeriors, która produkuje siedzenia dla linii lotniczych. Opracowała ona projekt "Janus" - na cześć rzymskiego boga o dwóch twarzach - z odwróconym środkowym siedziskiem w celu poprawy dystansu społecznego podczas podróży.

Podczas gdy pasażerowie na krańcach usiądą w kierunku lotu, fotel pasażera siedzącego w środku będzie skierowany odwrotnie. Ponadto wszyscy podróżni mieliby być oddzielni przezroczystymi przegrodami. Każdy otrzymałby więc swoją bezpieczną przestrzeń, odizolowaną od "współsiedzących", a także od osób poruszających się w przejściu. Fotele miałyby być wykonane z materiałów, które łatwo zdezynfekować.

Projekt musi jeszcze zostać poddany certyfikacji. Osłony mogą bowiem powodować utrudnienia w procedurach ewakuacyjnych, tworząc przeszkody dla pasażerów, próbujących wstać ze swoich miejsc w nagłych wypadkach (z tego powodu np. w obowiązujących jeszcze procedurach stolik powinien być złożony, a oparcie ustawione pionowo podczas startu i lądowania).

Projekt "Janus"aviointeriors.it

Inny projekt tej samej firmy - o nazwie "Glasssafe" - zakłada, że każdy fotel w samolocie obudowany byłby przezroczystymi ściankami, które oddzielałyby od siebie pasażerów. Firma zapewnia, że montaż i demontaż urządzeń jest łatwy i możliwy do zainstalowania na każdym rodzaju fotela.

Certyfikat zdrowia

Po przylocie na lotnisko docelowe pasażerowie będą mieli ponownie mierzoną temperaturę. SimpliFlying przewiduje, że w przyszłości podróżujący będą musieli okazać agentom kontroli granicznej coś w rodzaju "paszportu immunologicznego". Taki dokument potwierdzałby, że jego posiadacz jest zdrowy. Ale bardziej prawdopodobne jest, że pasażerowie będą musieli przedstawić dowód na to, że są zaszczepieni na COVID-19, oczywiście gdy tylko taka szczepionka będzie dostępna.

O podobnym pomyśle mówił ostatnio Bill Gates. Założyciel Microsoftu zaproponował wprowadzenie cyfrowego certyfikatu odporności. Miałby być to dowód na to, czy ktoś przeszedł chorobę i jest ozdrowieńcem, czy też został zaszczepiony.

Co z cenami biletów?

Na razie trudno jednoznacznie przewidzieć, czy latanie będzie tańsze czy droższe. - Z jednej strony część ekspertów przewiduje, że ceny biletów mogą podskoczyć nawet o 50 procent. Z drugiej strony szefowie linii lotniczych muszą zdawać sobie sprawę z tego, że na nowo będą zmuszeni "przyzwyczajać" podróżnych do latania. A nie ma lepszej metody niż promocje, wyprzedaże, okazyjna cena biletów. Dla niskokosztowych przewoźników, takich jak Ryanair czy Wizz Air, to chleb powszedni. Pytanie, jak w takiej rzeczywistości odnajdą się tradycyjni przewoźnicy -  podkreśla Paweł Kunz.

Dominik Sipiński wskazuje z kolei, że bardzo tanie paliwo i nadmiar podaży w obliczu ograniczonego popytu na podróże mogą zwiastować tańsze bilety w okresie odbudowy ruchu. - Do tego linie niskokosztowe zapewne agresywnie spróbują wzmocnić swoją pozycję i zwiększą liczbę lotów szybciej niż przewoźnicy tradycyjni, równocześnie stymulując popyt niskimi cenami - mówi analityk.

Wskazuje jednocześnie, że wszystkie zapowiadane działania dotyczące zwiększenia poziomu bezpieczeństwa znacznie zwiększą koszty operacyjne. - To między innymi konieczność dezynfekcji, dłuższy czas postoju samolotu między lotami, a być może także ograniczenie w maksymalnym wypełnieniu samolotów - dodaje.

Wpływ pandemii

Według IATA obecny kryzys może kosztować linie lotnicze nawet 314 miliardów dolarów. Przemysł już wcześniej przetrzymywał burze, ale żadna z nich nie była tak gwałtowna. Prawie dwie trzecie z 26 tysięcy samolotów pasażerskich na świecie jest uziemionych, a zagrożonych jest około 25 milionów miejsc pracy.

Sipiński zauważa, że do tej pory trudno sobie było wyobrazić tak nagłe i niemal całkowite zatrzymanie ruchu pasażerskiego. - To ogromne wyzwanie finansowe dla wszystkich linii lotniczych, choć oczywiście nie każda ucierpi tak samo. W najgorszej sytuacji są linie, które miały małe zapasy gotówki, bo teraz cała branża żyje z oszczędności. Liniom, które leasingują samoloty - jak na przykład LOT -  trudniej obciąć koszty stałe niż spółkom, które są właścicielami samolotów - mówi.

Jego zdaniem im dłużej potrwa kryzys, tym większe ryzyko dużych upadłości, choć mogą im zapobiegać rządy poszczególnych państw. - Zapewne w okresie odbicia dojdzie do konsolidacji rynku. Decyzje poszczególnych rządów mocno wpłyną na kondycję linii lotniczych. Kraje, które wcześniej otworzą granice, pośrednio umożliwią liniom zyskanie przewagi rynkowej nad tymi, które pozostają uziemione. Choć oczywiście na to nakładają się programy pomocowe, restrykcje dotyczące przekraczania granic i wiele innych czynników - zaznacza.

Według Pawła Kunza zaobserwujemy zmianę podejścia do latania. - Era podróży międzypaństwowych, a zwłaszcza międzykontynentalnych w celach firmowych, także w klasie biznes, będzie powoli się kończyć. Przymusowy odpoczynek od latania spowodował, że w wielu firmach zauważono, iż sporą część spotkań i biznesu da się prowadzić zdalnie, wykorzystując nowoczesne rozwiązania IT. I z tego punktu widzenia powrót do "starego systemu", z wysyłaniem pracowników w czasochłonne i kosztowne podróże lotnicze na drugi kontynent, może odejść do lamusa - wskazuje.

Kto poleci?

Nie wiadomo też, jaki będzie popyt na podróże po otwarciu granic. Z pewnością wiele osób czeka już w blokach startowych, aby kupić bilet, inni wolą jednak poczekać.

- Do głosu będzie dochodzić rozsądek. O ile wcześniej decyzje o zakupie biletu lotniczego bywały aktem impulsowym, działaniem spontanicznym, to w najbliższej przyszłości, zanim zakupimy bilet, będziemy powściągliwi z rezerwacją. Na początku będziemy sprawdzać wszystkie kwestie związane z bezpieczeństwem w miejscu, do którego planowalibyśmy się udać - mówi Kunz.

Według Sipińskiego na pewno nie będzie jednego dnia, po którym ruch nagle wróci do wyższego poziomu. Odbicie będzie raczej stopniowe oraz powolne i potrwa kilkanaście miesięcy. - Przebieg tego procesu w bardzo dużej mierze zależy od otwierania granic i ogólnie znoszenia ograniczeń w podróżowaniu, ale też od nastrojów konsumenckich. Na pewno jest spora grupa ludzi, w których narasta teraz potrzeba podróżowania i z niecierpliwością wypatrują przywrócenia ruchu, ale w obliczu kryzysu gospodarczego wiele osób może powstrzymywać się od wydatków wakacyjnych, przynajmniej dopóki nie nabędą większej pewności co do sytuacji materialnej i epidemicznej – podkreśla.

- Dlatego zakładam, że z powodów finansowych, zdrowotnych, ale i regulacyjnych rezerwacje będą spływały powoli. Dużym problemem jest brak pewności. Ciężko teraz kupować bilety, bo nie wiadomo, czy podróż w ogóle będzie możliwa, na przykład ze względu na wymóg kwarantanny - dodaje.

Komisarz Unii Europejskiej do spraw transportu Adina Valean zapowiada, że niemożliwym jest przewidzieć, kiedy przemysł lotniczy będzie mógł w pełni wznowić pełną funkcjonalność operacyjną. - Spodziewamy się, że kryzys z nami zostanie, tak samo, jak zostanie z nami wirus - powiedziała.

Autorka/Autor:Tomasz Leżoń

Źródło: TVN24 Biznes

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Tylko w ciągu jednego dnia właściciel koncernu LVMH Bernard Arnault wzbogacił się o aż 17 miliardów dolarów - podaje CNN. Posiadane przez miliardera akcje mocno zyskały na wartości po tym, gdy Chiny ogłosiły nowy pakiet mający ożywić tamtejszą gospodarkę. To jeden z kluczowych rynków LVMH.

Jego majątek urósł o 17 miliardów dolarów w jeden dzień

Jego majątek urósł o 17 miliardów dolarów w jeden dzień

Źródło:
CNN, PAP

Popyt na mieszkania i ich ceny się ustabilizowały. Tylko w 4 z 17 analizowanych miast odnotowano znaczące zmiany - wynika z raportu Expandera i Rentier.io. W przypadku kredytobiorców dobrą informacją jest także to, że wiele banków obniżyło ostatnio stawki oprocentowania stałego.

"Znaczące zmiany" cen w kilku miastach

"Znaczące zmiany" cen w kilku miastach

Źródło:
tvn24.pl

Pekao, mBank czy ING Bank Śląski - między innymi klientów tych banków czekają utrudnienia w najbliższych dniach. W niektórych przypadkach mogą pojawić się kłopoty z aplikacją czy płatnościami.

"Wyłączymy na kilka godzin bank"

"Wyłączymy na kilka godzin bank"

Źródło:
tvn24.pl

"Masowa turystyka dusi chorwackie miasta i miasteczka" - alarmują autorzy petycji, w której zażądano zlikwidowania apartamentów na wynajem w budynkach wielorodzinnych. Duża liczba gości utrudnia życie nie tylko mieszkańcom chorwackich kurortów, o czym donoszą lokalne media. "Turyści - okazując brak szacunku dla naszej kultury - wysyłają w świat wiadomość, że w Chorwacji każdy może zachowywać się, jak chce. Tacy turyści powinni być surowo karani" - podkreślili w swojej petycji przedstawiciele ruchu Najemcy Razem.

"Tacy turyści powinni być surowo karani". Mieszkańcy Chorwacji mówią: dość

"Tacy turyści powinni być surowo karani". Mieszkańcy Chorwacji mówią: dość

Źródło:
poslovni.hr, PAP, htz.hr, tvn24.pl

Kontrolerzy ruchu lotniczego na ateńskim lotnisku ogłosili strajk włoski. W piątek niemal jedna czwarta rejsów jest opóźniona, a cztery loty odwołano. Przeciętne opóźnienie to 33 minuty.

Strajk włoski w Grecji

Strajk włoski w Grecji

Źródło:
PAP

W piątek pracownicy Beko z Łodzi i Wrocławia protestowali przed Ambasadą Turcji w Warszawie. Beko to firma z tureckim kapitałem. Na początku września ogłosiła plan zwolnień. Około 1800 osób ma stracić pracę. - Niby firma światowa, jakość produkujemy światową, a jednak wykonanie tragedia, bo zwalniają ludzi, którzy najlepiej pracują - powiedział Krzysztof Domagała, przewodniczący MOZ NSZZ "Solidarność".

Gigant zwolni 1800 osób. Protest w Warszawie

Gigant zwolni 1800 osób. Protest w Warszawie

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wstępne szacunki wskazują, że wzrost cen w tym miesiącu mógł być jeszcze wyższy niż w sierpniu bieżącego roku. Finalnie może przekroczyć poziom 4,5 procent rok do roku - wynika z raportu UCE Research oraz Uniwersytetu WSB Merito. Na podwyżki wpływ miały między innymi ekstremalne zjawiska pogodowe, rosnące płace i surowsze wymogi dotyczące ochrony środowiska.

Tak rosną ceny w sklepach. "Sytuacja będzie się pogarszała"

Tak rosną ceny w sklepach. "Sytuacja będzie się pogarszała"

Źródło:
PAP

Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) wydała "pilne zalecenia dotyczące bezpieczeństwa" dla niektórych Boeingów 737, w tym 737 MAX. Amerykańska agencja ostrzegła, że krytyczne elementy sterowania lotem mogą się zaciąć - podał portal stacji CNN.

Agencja wydała "pilne" ostrzeżenie dotyczące niektórych Boeingów 737

Agencja wydała "pilne" ostrzeżenie dotyczące niektórych Boeingów 737

Źródło:
CNN

Firmy muszą opodatkować odszkodowania za zniszczone przez powódź towary. Ulgi na razie nie ma - podała w piątek "Rzeczpospolita".

Poszkodowani przez powódź zapłacą podatek

Poszkodowani przez powódź zapłacą podatek

Źródło:
PAP

Od 2025 roku niektórzy przedsiębiorcy zyskają możliwość rozliczenia PIT tak zwaną metodą kasową - wynika z przyjętej w piątek nowelizacji ustawy w tej sprawie. Zdaniem resortu finansów z "kasowego PIT" może skorzystać nawet do 2,3 miliona podatników.

Zmiany dla ponad dwóch milionów podatników. Nowa możliwość rozliczeń

Zmiany dla ponad dwóch milionów podatników. Nowa możliwość rozliczeń

Źródło:
PAP

Branża kurierska zmaga się z rosnącym zadłużeniem, które wynosi już ponad 40 mln złotych. 72 procent zaległości dotyczy niewielkich podmiotów, które mają do spłaty 29,3 mln złotych - przekazał Krajowy Rejestr Długów. W ubiegłym roku decyzję o zawieszeniu działalności podjęło kilkaset firm kurierskich.

Ponad 40 milionów złotych długu. Kilkaset firm zawiesiło działalność

Ponad 40 milionów złotych długu. Kilkaset firm zawiesiło działalność

Źródło:
PAP

Pojawiają się oszuści, którzy podszywają się pod pracowników nadzoru budowlanego - ostrzegł powodzian Lubuski Urząd Wojewódzki. Policja podkreśliła, by spotkania z takimi osobami natychmiast zgłaszać.

"Jeśli spotkasz się z takimi osobami, natychmiast zgłoś to policji"

"Jeśli spotkasz się z takimi osobami, natychmiast zgłoś to policji"

Źródło:
tvn24.pl

Indeksy w USA zwyżkowały na koniec sesji w czwartek, a S&P 500 po raz kolejny osiągnął rekord wszech czasów na zamknięciu notowań. Zyskał zwłaszcza sektor IT.

Rekord wszech czasów na Wall Street

Rekord wszech czasów na Wall Street

Źródło:
PAP

230 tysięcy euro za metr kwadratowy zapłaciła jedna z luksusowych marek za swój lokal. Transakcja pobiła wszelkie rekordy - poinformował dziennik "Ouest-France". Dodał, że to kolejny dom mody, który podbił ceny nieruchomości w Paryżu.

Padł rekord cen nieruchomości

Padł rekord cen nieruchomości

Źródło:
PAP

Sejm powołał specjalną komisję, która ma zająć się projektami ustaw dotyczącymi walki ze skutkami powodzi. W komisji jest 30 posłów. Przewodniczącym został Mirosław Suchoń (Polska 2050-TD).

Sejm powołał speckomisję do projektów ustaw powodziowych

Sejm powołał speckomisję do projektów ustaw powodziowych

Źródło:
PAP

Oszustwo inwestycyjne zyskało nową, powodziową szatę - ostrzega CERT Polska. Podkreśla przy tym, że cyberprzestępcy coraz odważniej wplatają tego typu wątki do swoich schematów.

"Nowa przynęta". Ostrzeżenie przed oszustami

"Nowa przynęta". Ostrzeżenie przed oszustami

Źródło:
tvn24.pl

- Wypowiedzenie przez JSW Koks mediacji z Rafako przed Prokuratorią Generalną pozbawiło spółkę przychodu, co doprowadziło do utraty płynności finansowej i konieczności złożenia wniosku o upadłość - wyjaśnił Maciej Stańczuk, prezes Rafako.

Rafako z wnioskiem o upadłość. Prezes tłumaczy

Rafako z wnioskiem o upadłość. Prezes tłumaczy

Źródło:
PAP

Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec zapowiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24, że na sobotnim posiedzeniu rządu pojawi się "dużo konkretnych rzeczy, jeśli chodzi o zapisy budżetowe" związane z sytuacją powodziową. Wyjaśnił, że chodzi tu między innymi o środki na obiekty sportowe, biblioteki, szkoły, odbudowę domów i mieszkań.

Grabiec: na posiedzeniu rządu będzie dużo konkretów w sprawie zapisów budżetowych     

Grabiec: na posiedzeniu rządu będzie dużo konkretów w sprawie zapisów budżetowych     

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Zarząd PZU do końca roku ma zaprezentować plan dotyczący kontrolowanych banków. Połączenie Pekao i Alior Banku może być jedną z możliwości, ale na stole jest obecnie kilka scenariuszy - przekazał minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski.

"Kilka scenariuszy" w sprawie dwóch dużych banków

"Kilka scenariuszy" w sprawie dwóch dużych banków

Źródło:
PAP

Klienci cinkciarz.pl skarżą się na znaczące opóźnienia w przelewach. Internauta, który skontaktował się z nami na Kontakt24, napisał, że od tygodnia ma w swoim portfelu zablokowane pięć tysięcy złotych, a serwis wciąż przyjmuje wpłaty mimo opóźnień w realizacji wypłat. Firma tłumaczy się problemami technicznymi, które mogą potrwać nawet do końca października.

Duże opóźnienia w wypłacie pieniędzy. "Od tygodnia mam zablokowane ponad pięć tysięcy"

Duże opóźnienia w wypłacie pieniędzy. "Od tygodnia mam zablokowane ponad pięć tysięcy"

Źródło:
tvn24.pl

Do aresztu trafiło pięć osób, które w internecie podawały się za Brada Pitta. Za sprawą ich nielegalnych działań dwie kobiety straciły łącznie 350 tysięcy dolarów - przekazał hiszpański resort spraw wewnętrznych. Trzech naciągaczy zatrzymano jeszcze w listopadzie ubiegłego roku, natomiast dwaj następni trafili do aresztu w lipcu bieżącego roku.

Policja aresztowała pięciu "Bradów Pittów". Wyłudzili fortunę

Policja aresztowała pięciu "Bradów Pittów". Wyłudzili fortunę

Źródło:
PAP

Prawie 150 tysięcy euro zarobił niemiecki profesor Peter Strohschneider za poprowadzenie przez 154 dni tak zwanego dialogu dotyczącego przyszłości rolnictwa. "Wynagrodzenie zostało ustalone na podstawie trudności zadania i doświadczenia profesora" - twierdzą rzecznicy Komisji Europejskiej.

Prawie 1000 euro dniówki. Bruksela tłumaczy się z zarobków konsultanta

Prawie 1000 euro dniówki. Bruksela tłumaczy się z zarobków konsultanta

Źródło:
PAP