Rosja zaczyna budować ropociąg, który zmniejszy znaczenie istniejącego rurociągu "Przyjaźń" i ominie Białoruś oraz Ukrainę, ale także Polskę. Uroczystość wykonania pierwszego spawu odbyła się w rejonie Briańska, 400 km na południowy zachód od Moskwy.
Nowa rura nazywana BTS-2, czyli druga część Bałtyckiego Systemu Rurociągowego (BTS) ma stanowić alternatywę wobec magistrali "Przyjaźń", a także zmniejszyć zależność Rosji od Białorusi i Ukrainy jako krajów tranzytowych.
Ucierpieć na tym może również Polska. Po uruchomieniu BTS-2 Rosja będzie mogła bowiem ograniczyć eksport swojej ropy przez terytorium Polski, w tym przez Gdańsk.
BTS-2 będzie prowadzić z Unieczy, w obwodzie briańskim, gdzie przy granicy z Białorusią i Ukrainą znajduje się rozgałęzienie ropociągu "Przyjaźń", do portu Ust-Ługa, nad Zatoką Fińską, 110 km na południowy zachód od Petersburga.
Ropociąg będzie się składał z dwóch nitek o łącznej przepustowości 50 mln ton surowca rocznie. Pierwsza - obliczona na 30 mln ton - ma być oddana do użytku w III kwartale 2012 roku. Uruchomienie drugiej nitki planowane jest na 2014 rok.
Transnieft się spieszy
Szef Transnieftu, państwowego koncernu zarządzającego wszystkimi ropociągami w Rosji, Nikołaj Tokariow poinformował w ubiegłym miesiącu, że w razie potrzeby cykl inwestycyjny może zostać zintensyfikowany i skrócony o sześć miesięcy.
Koszty ułożenia magistrali szacuje się na 120-130 mld rubli (3,9-4,2 mld dolarów). Pieniądze na inwestycję mają wyłożyć banki kontrolowane przez skarb państwa.
BTS-1 również ma początek w Unieczy, jednak kończy się w Primorsku (dawniej Koivisto), także nad Zatoką Fińską. Rurociągiem tym, o mocy przesyłowej 75 mln ton rocznie, tłoczona jest ropa wydobywana w Syberii Zachodniej. Z Primorska, 120 km na południowy zachód od Petersburga, surowiec zabierany jest tankowcami do Europy.
Nowa rura będzie mieć 1170 km długości. Jedna nitka pobiegnie bezpośrednio do terminalu w Ust-Łudze, budowanego przez zarejestrowaną w Szwajcarii spółkę Gunvor, specjalizującą się w eksporcie ropy naftowej i paliw z Rosji. Druga skręci do modernizowanej przez koncern naftowy Surgutnieftiegaz rafinerii w Kiriszi, 110 km na południowy wschód od Petersburga.
Ropa popłynie z Gdańska czy do Gdańska?
Według nieoficjalnych informacji, Transnieft znalazł już surowiec niezbędny do zapełnienia nowej magistrali. 19 mln ton rosyjski koncern zamierza przekierować do Ust-Ługi z portów na Ukrainie, 12 mln ton - z portów na Łotwie i Litwie oraz 7 mln ton - z Gdańska. 2 mln ton ma przynieść ograniczenie przesyłu ropy koleją z Unieczy na Białoruś. Brakujące 10 mln ton miałby zapewnić Kazachstan.
Transnieft nie wyklucza, że po zakończeniu rozbudowy BTS rosyjski koncern zrezygnuje z wykorzystywania tej części rurociągu "Przyjaźń", która biegnie przez Białoruś, Polskę i Niemcy.
A ewentualna rezygnacja przez Rosję z transportu ropy rurociągiem "Przyjaźń" i przekierowanie surowca do Ust-Ługi mogłoby zagrozić planom budowy ropociągu Odessa-Brody-Gdańsk. Oznaczałoby to bowiem, że gdański Naftoport, zamiast ekspediować w świat ropę z regionu Morza Kaspijskiego, musiałby nastawić się na odbiór tego surowca.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24