Nominowany na nowego szefa KE Jean-Claude Juncker opowiedział się za wspólnymi zakupami gazu w UE. To bardzo cenny sprzymierzeniec w walce o realizację pomysłu Polski - ocenił w czwartek przewodniczący komisji przemysłu, badań i energii w PE Jerzy Buzek (PO).
O swoim poparciu dla polskiej propozycji unii energetycznej, w tym wspólnych zakupów gazu w UE, Juncker mówił na spotkaniu z frakcją liberałów w europarlamencie. - Jestem za tym, by iść możliwie najdalej, jeśli chodzi o plany unii energetycznej, usunąć bariery jeszcze istniejące i poprawić połączenia energetyczne w Europie - oświadczył w środę.
- Chciałbym wziąć pod rozwagę wszystkie elementy propozycji, przedstawionej przez polskiego premiera Donalda Tuska kilka miesięcy temu i dotyczącej unii energetycznej - dodał.
Wspólne zakupy
Potwierdził, że ma na myśli także propozycję wspólnych zakupów energii w UE. - Raczej popieram zorganizowanie centrali zakupów (gazu). Oczywiste jest, że jeśli połączymy nasze potrzeby energetyczne w sposób, który sprawiłby, że bylibyśmy uprzywilejowanym partnerem dla wszystkich dostawców, udałoby się nam zmniejszyć koszty energii zamiast pozwalać dostawcom, by nas dzielili - powiedział.
Zastrzegł, że nie wolno zapominać o tym, iż "poszczególne kraje UE mają różny pejzaż energetyczny". - W niektórych krajach są firmy państwowe, w innych firmy i państwowe, i prywatne. Prywatne firmy nie chciałyby być częścią takiej centrali ds. zakupów (gazu), ale jeśli mogłyby one zaopatrywać się po lepszych cenach, to nie rozumiem, dlaczego nie miałyby z nami pójść tą drogą - dodał Juncker.
Bezpieczeństwo energetyczne
Według niego poprawa bezpieczeństwa energetycznego będzie priorytetem inwestycyjnym dla nowej Komisji.
Wspólne zakupy gazu w UE to jeden z filarów polskiej propozycji unii energetycznej, która miałaby pomóc w ograniczeniu uzależnienia krajów Unii od zewnętrznych źródeł dostaw, ale i obniżyć koszty energii. Ten pomysł budzi jednak wiele wątpliwości. Komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger zapewniał niedawno, że pomysł nie został odrzucony, tylko poddawany jest analizie. Jednocześnie - zdaniem Oettingera - optymalną rynkową cenę gazu najlepiej można osiągnąć poprzez ukończenie budowy wewnętrznego rynku energii, a wówczas taka agencja zajmująca się wspólnymi zakupami surowca nie byłaby potrzebna.
Plan trudny do zrealizowania?
Eksperci z kolei zwracają uwagę, że wspólne zakupy gazu w UE będą bardzo trudne do zrealizowania, bo nie odpowiadają interesom tych państw, które za rosyjski gaz płacą mniej, czyli krajom zachodniej Europy.
Jerzy Buzek, który został w nowej kadencji PE szefem komisji przemysłu, badań i energii, przypomniał w czwartek, że on już w 2010 r. zgłosił ideę wspólnych zakupów energii jako jeden z trzech filarów proponowanej Europejskiej Wspólnoty Energetycznej (dwa pozostałe filary to wspólny rynek energii i rozwój nowych technologii).
- Pomysł spotkał się z dużym oporem wielu państw członkowskich. Teraz temat powraca pod szyldem unii energetycznej. Zaproponowanie jej przez polski rząd było korzystnym i dobrym rozwiązaniem. Liczę, że ta nowa marka da nowy impuls rozmowom o wspólnych zakupach energii - kluczowym dla bezpieczeństwa energetycznego UE. Jako nowo mianowany szef komisji ds. przemysłu, badań i energii PE będę nadal o to walczył i cieszę się, że w osobie Jean-Claude Junckera zyskuję cennego sprzymierzeńca - oświadczył Buzek.
Parlament Europejski ma głosować nad kandydaturą Jean-Claude'a Junckera na przewodniczącego KE 15 lipca w Strasburgu. W zeszły wtorek i środę centroprawicowy polityk zabiegał o poparcie frakcji w europarlamencie, przedstawiając swój program na najbliższe pięć lat. Na pewno może liczyć na poparcie największej frakcji w PE, centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej, która wystawiła jego kandydaturę na szefa Komisji. Także socjaldemokraci i liberałowie sygnalizowali swoje poparcie dla Junckera, choć podkreślali, że ostateczne decyzje co do głosowania jeszcze nie zapadły.
Autor: //gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24