Dzisiaj Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy, która dopuszcza pigułkę "dzień po" bez recepty dla osób, które ukończyły 15. rok życia. Jestem przekonana, że Sejm tę ustawę przyjmie. Mam nadzieję, że pan prezydent ustawę podpisze - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister zdrowia Izabela Leszczyna. Mówiła również o wytycznych dla lekarzy, dotyczących terminacji ciąż.
Minister Leszczyna na pytanie o to, kiedy pigułka "dzień po" będzie ponownie dostępna bez recepty, odpowiedziała: "myślę, że bardzo szybko".
- Dzisiaj Rada Ministrów, za co bardzo dziękuję koleżankom i kolegom, przyjęła projekt ustawy, która dopuszcza pigułkę "dzień po" bez recepty dla osób, które ukończyły 15. rok życia. Jestem przekonana, że Sejm tę ustawę przyjmie. Mam też nadzieję, że pan prezydent ustawę podpisze - powiedziała minister zdrowia. - Jutro mamy posiedzenie Sejmu, więc na pewno nie, na kolejnym posiedzeniu Sejmu chciałabym tę ustawę zaprezentować Wysokiej Izbie - dodała.
Minister zdrowia podkreśliła także, że "to jest antykoncepcja awaryjna, która nie jest w żaden sposób pigułką wczesnoporonną". - Działanie tej substancji aktywnej polega na tym, że ona nie dopuszcza do zapłodnienia, to znaczy nie powstaje zarodek. Więc nawet osoby ortodoksyjnie religijne, dla których kwestie etyczne są ważne, naprawdę nie powinny mieć tutaj zastrzeżeń - powiedziała minister Leszczyna.
Od lipca 2017 roku antykoncepcja awaryjna, czyli tzw. tabletki "dzień po", są dostępne tylko na receptę.
Wytyczne dla lekarzy
Leszczyna była również pytana o wytyczne dla lekarzy dotyczące terminacji ciąż. - 31 stycznia, czyli w przyszłym tygodniu, ogłaszam te wytyczne. Jestem po rozmowach zarówno z konsultantem krajowym do spraw ginekologii, jak i konsultantem krajowym do spraw perinatologii. Profesor Czajkowski i profesor Wielgoś pracowali razem z tym zespołem. 26 stycznia, czyli w piątek, będę chciała część z nich zapisać w formie rozporządzenia - mówiła.
- To, co dla mnie jest ważne w tych wytycznych, to to, że nie istnieje klauzula sumienia dla podmiotu medycznego, czyli dla szpitala i żaden lekarz nie może się zasłonić klauzulą sumienia, jeśli życie lub zdrowie kobiety w ciąży są zagrożone. To są dla mnie rzeczy fundamentalne i od tego nie odstąpimy - podkreśliła minister zdrowia.
Jak dodała, "państwo polskie zawiodło kobiety". - W piątek do Sejmu wpływa ustawa o antykoncepcji awaryjnej, wytyczne i także rozporządzenie, które zapewni bezpieczeństwo kobietom, ale także lekarzom. Bo, należy podkreślić, lekarze nie mogą się bać prokuratora, nie mogą się bać ratować życia ludzkiego. I ten pakiet, który nazywam "bezpieczeństwo kobiet", to jest oczywiście in vitro, tutaj bardzo ważna rzecz. Zespół zaczyna pracę od 1 lutego - podkreśliła.
Wytyczne dla podmiotów leczniczych w zakresie procedur związanych z przerywaniem ciąży - jak wcześniej zapowiadało MZ - mają obejmować m.in. sposób oceny i potwierdzania przesłanek dopuszczalności przerwania ciąży.
W świetle obecnych przepisów aborcja legalna jest w dwóch przypadkach: ciąży będącej następstwem gwałtu oraz w wypadku zagrożenia życia lub zdrowia kobiety. Trzecia przesłanka legalności aborcji - gdy badania prenatalne wskazywały na duże prawdopodobieństwo poważnego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu - została uznana za niezgodną z konstytucją przez Trybunał Konstytucyjny w październiku 2022 r.
Zapowiedzi z kampanii
Minister była pytana m.in. o zdrowotne zapowiedzi z kampanii parlamentarnej, m.in. o prawo do bezpłatnego znieczulenia przy porodzie czy o pełny dostęp do bezpłatnych badań prenatalnych.
- Jeśli chodzi o Ministerstwo Zdrowia, to rozporządzenie o szerszym zdecydowanie dostępie do badań prenatalnych jest już prawie gotowe. Jeszcze ostatnie konsultacje z ekspertami, z konsultantami krajowymi - przekazała Leszczyna.
- Jeśli chodzi o znieczulenia okołoporodowe, jestem umówiona na początek przyszłego tygodnia z konsultantem krajowym ds. anestezjologii – dodała.
Minister wyjaśniła, że problem ze znieczuleniami polega m.in. na tym, że lekarzy anestezjologów, którzy je podają, jest mało. - Będę chciała rozmawiać z lekarzami anestezjologami i poszukamy, jestem pewna, że znajdziemy, sposób, żeby dostępność tej procedury była szersza. Na pewno lepiej ją wycenimy w NFZ - zapowiedziała.
Z pewnością też, jak wskazała, powstanie lista "porodówek", które będą zapewniały pacjentkom dostęp do znieczulenia okołoporodowego.
Szefowa MZ pytana o plany i priorytety, odpowiedziała, że kluczowy jest dla niej dialog. - Widzę, że pacjenci, lekarze, pielęgniarki, położne, ratownicy, diagności, wszyscy właściwie, są spragnieni rozmowy i powiedzenia tego, że jesteśmy w stanie z głowy postawić ten system na nogi – dodała.
Mówiąc o planach, minister wskazała, że jest wiele do zrobienia w obszarze cyfryzacji systemu ochrony zdrowia. - Poprzedni rząd bardzo chwalił się e-receptą czy e-zwolnieniem. Problem, jaki ja widzę, jest taki: mamy mnóstwo różnych systemów informatycznych, które wzajemnie się nie widzą, nie są kompatybilne - poinformowała.
System, jak akcentowała, musi być przyjazny dla lekarza, by chciał go używać, a systemy muszą do siebie pasować. - To jedno z zadań, które jest na krótkiej liście priorytetów. W Centrum E-zdrowia są potrzebne zmiany, także zmiany w zarządzaniu – przekazała.
Centrum e-Zdrowia jest państwową jednostką budżetową; działalność rozpoczęło 1 sierpnia 2000 roku. Zarządza ponad 50 centralnymi systemami IT, w tym systemem e-zdrowie, rejestrami medycznymi, systemami wspomagającymi profilaktykę i leczenie oraz dziedzinowymi systemami teleinformatycznymi.
Wykorzystanie funduszy unijnych
Pytana, czy da się jakieś pieniądze z Unii Europejskiej przeznaczyć na ochronę zdrowia, minister Leszczyna odpowiedziała, że "absolutnie".
- Dwie rzeczy. Środki z nowej perspektywy i tam będą środki na pewno na inwestycje w psychiatrię, także środki krajowe. W tym roku będziemy konkursy ogłaszać właśnie na oddziały psychiatryczne dla dzieci albo budowę, albo wyposażenie. Problemem jest Krajowy Plan Odbudowy, bo mam wrażenie, że w Ministerstwie Zdrowia wpisano bardzo ambitne kamienie milowe, ale nikt nie zrobił nic, żeby je zrealizować. Walczymy z tym razem z moimi współpracownikami i jestem pewna, że uda się te kamienie milowe renegocjować, tak by 19 miliardów, które mam na ochronę zdrowia, wykorzystać. Wykorzystać nie na granty dla krewnych i znajomych królika, tylko na poprawę funkcjonowania tego wszystkiego, co potrzebuje pacjent, ten mały i ten duży - skwitowała minister.
Uwolnienie Kamińskiego i Wąsika
Minister zdrowia została zapytana również, czy spodziewa się jutro awantur i przepychanek w Sejmie w związku z ułaskawieniem przez prezydenta Andrzeja Dudę polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz ich ewentualnego powrotu do Sejmu jako posłów.
- Każdy obywatel ma prawo zwiedzić Sejm. Jeśli obywatele Wąsik i Kamiński, w zasadzie przestępcy, ale ułaskawieni, więc absolutnie mają prawo przebywać na wolności, jako byli parlamentarzyści będą chcieli wejść do Sejmu, to ja osobiście nie widzę przeciwskazań - powiedziała minister Leszczyna.
- Sytuacja mogłaby być śmieszna, gdyby nie była tak żenująca, a właściwie drastyczna dla polskiej demokracji. Ja rozumiem pana marszałka Hołownię, on odpowiada za Sejm. On jest gospodarzem Sejmu. Pewnie znając temperaturę niektórych ostatnich posiedzeń i rozpalone głowy niektórych posłów PiS-u, możemy się spodziewać różnych ekscesów i tu rozumiem marszałka. Ja bym po prostu panów chyba ignorowała. Oni nie mają prawa wejść na salę posiedzeń, to jest święte - dodała w odpowiedzi na uwagę, że inne stanowisko ma marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
- Ubolewam nad tym, że pan prezydent dał się wciągnąć w tę rozgrywkę już w 2015 roku, a teraz im dalej, tym gorzej dla pana prezydenta. Taką podjął decyzję, naprawdę historia go oceni. Myślę, że obywatele i obywatelki też oceniają pana prezydenta. On się tu po prostu nie popisał. I nie chodzi mi o to, że ułaskawił tych panów. Chodzi o to, co przy tej okazji mówił. A jak słyszę okrzyki "chwała bohaterom", to właściwie normalnemu człowiekowi... mnie jest po prostu bardzo przykro i jestem po prostu wkurzona - skwitowała.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24