Przeważająca większość internautów, którzy oddali głosy w naszej sondzie, bo aż 85 proc. zgadza się na budowę elektrowni atomowej w Polsce. Co więcej, uważają oni, że to jedyna szansa na niezależność energetyczną naszego kraju.
Kolejne 3 proc. poparło by pomysł takiej budowy, ale pod warunkiem przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum w tej sprawie.
6 proc. respondentów sondy w portalu tvn24.pl uważa, że jest to inwestycja niepotrzebna i niebezpieczna ekologicznie. Kolejne 2 proc. uważa, że polska energetykę w zupełności zabezpieczają zasoby węgla, które posiadamy. 4 proc. internautów przyznało, że wie za mało, by decydować w tej sprawie.
Na pytania zadane w sondzie odpowiedziało 1985 osób.
Rząd zapowiada
Według ekspertów, elektrownia jądrowa może w Polsce powstać najwcześniej za kilkanaście lat. Jej budowa, to koszt rzędu nawet 25 miliardów zł, czyli blisko 10 procent rocznego budżetu państwa. Wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld zapowiadał w mediach, że elektrownia atomowa mogłaby powstać w 2030 r. Później, w "Magazynie 24 godziny" asekurował się, mówiąc: - Kropka nad i w sprawie zbudowania w Polsce elektrowni atomowej nie została jeszcze postawiona.
W piątek premier Donald Tusk o pomoc w budowie elektrowni poprosił Koreańczyków. - W 2012 chcemy podjąć ostateczną decyzję i zacząć prace budowlane - mówił po deklaracji premiera szef jego gabinetu politycznego Sławomir Nowak.
Przeciw są "zieloni"
Zdaniem Dariusza Szweda z Zielonych 2001 kluczem do poprawy polskiego bilansu energetycznego jest nie budowa nowych elektrowni, ale poprawa efektywności. - Jesteśmy trzy razy bardziej energochłonni od średniej unijnej i tu widzę potężne pole działania rządu. Wolałbym, żeby ministrowie zajmowali się efektywnością i ograniczeniem monopolu, a nie budową elektrowni jądrowej - stwierdził w TVN24.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu