200 mld euro na ratowanie strefy euro mają przekazać MFW kraje UE. 50 miliardów z tej kwoty mają wyłożyć kraje spoza eurolandu, w tym Polska. Ile dokładnie da Warszawa? - Na pewno będzie to o wiele mniej niż 10 mld euro. Może to będzie kilka miliardów - zapewniał dziś w RMF FM minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz. Ostateczną kwotę mamy poznać w ciągu 10 dni.
Podczas ubiegłotygodniowego szczytu UE w Brukseli uzgodniono, że kraje Wspólnoty przekażą 200 mld euro Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu, który przeznaczy je na pomoc zadłużonym gospodarkom. 150 mld euro miałoby pochodzić od krajów strefy euro, a 50 mld euro od krajów spoza strefy euro, w tym Polski.
Pożyczka
Jak zapewniał w sobotę w TVN24 unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski, pieniądze, które wyłożymy na ratowanie euro, będą jedynie pożyczką, a nie dotacją.
Potwierdził to dziś w RMF FM Mikołaj Dowgielewicz. - To jest pożyczka. Pamiętajmy, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy to jest najbardziej stabilna instytucja finansowa na świecie. To jest instytucja, od której rządy pożyczają. Pozytywne by było, gdyby ona miała większy zastrzyk kapitału w tej chwili. (...) Fundusz Walutowy gwarantuje, że odda nam te pieniądze. Tu nie ma absolutnie żadnych wątpliwości. My nie pożyczamy Włochom, Grekom czy jakiejkolwiek innej nacji w Europie, tylko pożyczamy, ewentualnie, jeśli taka decyzja zapadnie, Funduszowi Walutowemu - przekonywał.
Jak podkreślił, decyzja o przekazaniu środków do MFW przez Polskę jeszcze nie zapadła. - Tak naprawdę to będzie decyzja, którą musi wypracować Narodowy Bank Polski i Ministerstwo Finansów. Ale to jest jeszcze decyzja, która będzie uzależniona od tego, ile pieniędzy dadzą też inne kraje unijne - powiedział i dodał, że na szczegółowe ustalenia jest jeszcze 10 dni.
Ile?
5,8 miliarda euro - tyle ma wynieść wkład Polski, przy założeniu, że klucz podziału zobowiązań na kraje członkowskie Unii będzie zależny o udziału danego państwa w unijnym PKB w 2010 roku - poinformowało Polskie Radio powołując się na nieoficjalne źródła. pr
Dowgielewicz nie potwierdził tych wyliczeń. - Jest mi trudno dzisiaj powiedzieć, jaka może być kwota tej pożyczki, ale na pewno będzie to o wiele mniej niż 10 mld euro. Może to będzie kilka miliardów - powiedział. Dopytywany czy będzie to w takim razie 5-7 mld euro, odparł tylko: - Zobaczymy.
Zapewnił, że ostateczne decyzje ws. pożyczki podejmie NBP, bo to właśnie z rezerw walutowych Banku mają pochodzić pieniądze. To samo już w sobotę mówił w TVN24 Lewandowski. - To jest uzgodnienie, które ma zapaść w ciągu 10 dni. Nie ma żadnego zobowiązania dzisiaj polskiego, żeby wyłożyć te pieniądze, Narodowego Banku Polskiego a nie polskiego rządu - zastrzegał.
NBP rozważy
NBP już w piątek wydał komunikat, w którym zapewniał, że "popiera działania zmierzające do stabilizacji sytuacji gospodarczej w strefie euro". "Gdy propozycje działań na rzecz stabilizacji sytuacji w strefie euro przyjmą kształt konkretnych rozwiązań NBP jest gotów je rozważyć i podjąć odpowiednie decyzje dotyczące skali i zaangażowania banku" - napisano.
Pytany dziś przez nas szef biura prasowego NBP Przemysław Kuk, zapewnił, że decyzji wciąż nie ma. - Na razie nikt się do nas z rządu nie zgłosił. Jeśli będą konkrety, to zarząd Banku je rozważy - powiedział.
Obecnie rezerwy walutowe NBP warte są nieco ponad 74 mld euro. Gwarantują one pełną wymienialność złotego, pozwalają na dokonywanie płatności wynikających z międzynarodowych zobowiązań państwa i wzmacniają wiarygodność finansową kraju. Rezerwy są utrzymywane w walutach obcych oraz w złocie.
Warto dodać, że Polska może się stać nie tylko pożyczkodawcą, ale jest także potencjalnym pożyczkobiorcą MFW. Od kwietnia 2009 r. Narodowy Bank Polski ma dostęp do tzw. elastycznej linii kredytowej funduszu (FCL). Obecnie w jej ramach, w razie kłopotów możemy pożyczyć z MFW ok. 30 mld dolarów.
Ile dadzą inni?
Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie udział innych krajów w pożyczce dla MFW. Wstępną deklarację złożył na razie czeski minister spraw zagranicznych Karel Schwarzenberg. W niedzielę oświadczył, że choć Praga wciąż się waha, to właściwie nie ma innej możliwości, jak przekazanie MFW ok. 3,5 mld euro, gdyż będzie to swoista polisa ubezpieczeniowa dla państwa.
Nie wiadomo także, czy wśród państw, które wzmocnią MFW znajdzie się Wielka Brytania, która nie weźmie udziału w ustalonym w Brukseli pakcie fiskalnym. Adam Jasser z Rady Gospodarczej przy premierze poinformował dziś na swoim Twitterze, że mimo to Londyn prawdopodobnie włączy się we wzmocnienie Funduszu, tak jak wszyscy inni w Unii. Powołał się przy tym na przecieki z ubiegłotygodniowej Rady Europejskiej.
Źródło: tvn24.pl, RMF FM, Polskie Radio