Moody's grozi Hiszpanii palcem. Analitycy agencji umieścili rating kraju - wciąż pozostający na poziomie potrójnego A - na liście obserwacyjnej. Informacja o tym przyczyniła się do spadku kursu europejskiej waluty.
Powodem są obawy Moody's o krótko- i długoterminowe perspektywy wzrostu gospodarczego w Hiszpanii. Agencja obawia się też o to, czy rząd poradzi sobie z zaciskaniem pasa. Moody's niepokoi także rosnąca rentowność hiszpańskich obligacji.
Rating może spaść najwyżej o dwa stopnie. Moody's to jedyna duża agencja ratingowa, która wciąż przyznaje Hiszpanii ocenę AAA. Standard & Poor obniżył hiszpański rating już w kwietniu, Fitch zrobił to w maju.
Socjalistyczny rząd premiera Jose-Luoisa Zapatero wprowadza pakiet oszczędnościowy na sumę 15 miliardów euro, starając się o obniżkę deficytu finansów publicznych. Ubiegłoroczny deficyt budżetowy Hiszpanii wyniósł 11,2 proc. Produktu Krajowego Brutto. Zamiarem rządu jest jego zmniejszenie do 9,3 proc. PKB w roku bieżącym i 6 proc. w roku 2011. Plany budzą ostre sprzeciwy społeczne: przez kraj przetacza się fala demonstracji i strajków.
W czwartek Madryt będzie starał się sprzedać 5-letnie obligacje za 2,5 do 3,5 miliarda euro. Według analityków Hiszpania nie będzie miała z tym problemu, bo nastroje na rynku poprawiły się po wynikach wczorajszej oferty 3-miesięcznych pożyczek dla banków z EBC. Banki zgłosiły się do Frankfurtu po 132 miliardy euro, a to mniej więcej połowa sumy oczekiwanej przez rynek. W czwartek banki eurolandu muszą oddać EBC 442 miliardy euro pożyczone przed rokiem.
Źródło: TVN CNBC Biznes