Agencja Standard & Poor's obniżyła rating Hiszpanii z AA+ do AA z perspektywą są negatywną - co oznacza możliwość kolejnych cięć. Jak argumentuje agencja, powód to słaby wzrost gospodarczy tego kraju. W reakcji euro osłabiło się do dolara do najniższego poziomu od roku, a indeks giełdy w Madrycie spadł o ponad 3 procent.
Mimo decyzji S&P, konkurencyjna agencja Fitch podała, że w jej oczach Hiszpania ma rating AAA z perspektywą stabilną.
Standard & Poor's napisał jednak w swym komunikacie: "Oceniamy, że wzrost Produktu Krajowego Brutto osiągnie przeciętnie 0,7 procent rocznie w latach 2010-2016, wobec wcześniejszych oczekiwań powyżej 1 procenta rocznie".
Agencja nie wyklucza dalszych obniżek ratingu, jeśli sytuacja budżetowa Hiszpanii okaże się gorsza niż przewidywano. W ubiegłym roku hiszpański dług publiczny wyniósł 53,2 procent PKB, a deficyt budżetowy przekroczył 11 procent PKB. W 2009 roku PKB Hiszpanii zmniejszył się o 3,6 procent.
Zadłużenie Madrytu w europejskich bankach wynosi ponad 850 miliardów dolarów, z czego prawie 240 miliardów dotyczy banków w Niemczech.
Trzecia z kolei
To już kolejna w ostatnich dniach obniżka oceny zdolności kredytowej państwa ze strefy euro. Ta sama Standard & Poor's we wtorek obniżyła rating kredytowy dla Portugalii do A- z A+, zaś obniżyła długo- i krótkoterminowy rating kredytowy dla Grecji z odpowiednio BBB+ do BB+ oraz z A-2 do B.
Wszystko to - a także problemy finansowe Grecji - powodują zamieszanie na parkietach giełd i rynkach finansowych. - Nastroje na rynkach są bardzo nerwowe, rynek jest mocno rozhuśtany. Widać to po dużych skokach notowań nie tylko złotego, ale i innych walut. Wydaje się, że dopóki nie wyjaśni się sytuacja z pomocą finansową dla Grecji, to rynek się nie uspokoi - ocenia Przemysław Winiarczyk z banku Millennium.
Źródło: Reuters, AFP, TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu