Euro w czwartkowy ranek pobiło kolejny rekord swej słabości wobec szwajcarskiego franka. Ale potem zaczęło się umacniać. Powód? Gospodarka amerykańska wydaje się w jeszcze gorszym stanie niż europejska.
Poranne osłabienie euro było spowodowane czerwcowym indeksem nastrojów chińskich przemysłowców (PMI), który spadł do poziomu 52,1 pkt. z 53,9 pkt. w maju. Odczyt okazał się gorszy od oczekiwań: spodziewano się, że będzie to 53,1 pkt. I choć wskaźnik wciąż pozostał powyżej linii 50 punktów, odgraniczającej rozwój od recesji, to uznano, że Chińczycy stracili nadzieję na odbudowę wzrostu światowej gospodarki. A ponieważ kłopoty to ostatnio specjalność euro - natychmiast przełożyło się to na kurs europejskiej waluty.
Problemy pogłębiła informacja, że agencja Moody's postanowiła obniżyć rating Hiszpanii. Uczyniła to jako ostatnia z trzech wielki agencji ratingowych.
W nocy za szwajcarskiego franka płacono 1,3084 euro, co jest kolejnym historycznym rekordem. Takiej ceny nie było od czasu wprowadzenia euro w 1999 roku. Kurs niebezpiecznie zbliżył się do psychologicznej granicy 1,3 euro. Euro straciło też 0,3 proc. wobec dolara, spadając do poziomu 1,2190. Nieco wigoru europejska waluta zaczęła odzyskiwać ok. godziny 10: jej kurs powrócił nawet powyżej 1,23.
W USA jeszcze gorzej
Jednak po południu z USA napłynęły jeszcze gorsze informacje od spodziewanych.
W czerwcu indeks ISM, obrazujący sytuacji w amerykańskim sektorze produkcyjnym, spadł do 56,2 z 59,7 miesiąc wcześniej. Dane rozczarowały. Rynek oczekiwał odczytu na poziomie 59.
Mocno rozczarowała także publikacja majowej wartości indeksu podpisanych umów kupna domów w USA. Indeks ów spadł o 30 proc., wobec wzrostu o 6 proc. w kwietniu i wobec oczekiwanego spadku o 12 proc. Humory inwestorom dodatkowo popsuł wcześniejszy raport o nowych bezrobotnych. Przybyło ich 13 tys. wobec oczekiwanego zmniejszenia się ich liczby o 7 tys.).
To spowodowało natychmiastowe spadki na Wall Street oraz osłabienie dolara do euro. Do końca dnia wspólna waluta umocniła się o ponad 2 centy do dolara do 1,245. Zyskała także do franka umacniając się do 1,327. To oznacza, ze euro "odbiło" się od poziomu wsparcia i podąża w kierunku 1,4 franka - twierdzą analitycy techniczni.
Dzięki tym ruchom globalnych walut złoty umocnił się o dwa grosze do dolara do 3,3528 ale osłabł aż o 4 grosze do euro, za które trzeba płacić wieczorem 4,17 zł. Do franka złoty po porannym silnym osłabieniu trochę się wzmocnił, ale i tak zakończył notowania słabiej o 2 grosze niż w środę na poziomie 3,14.
Źródło: Reuters