- Oferty na budowę odcinka A2 Stryków-Konotopa były analizowane wyjątkowo starannie. Wiemy jak ważny jest ten odcinek - mówił w Sejmie minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. I zapewniał: - Znajdziemy sposób na rozwiązanie problemów. Uczynimy tę drogę przejezdną.
Grabarczyk przedstawiał w Sejmie informację o stanie przygotowań dróg i autostrad na Euro 2012 w świetle kłopotów na budowie odcinka autostrady A2 budowanej przez chiński Covec.
Minister przekonywał, że autostrada A2 "ma pecha", bo przygotowania do jej budowy trwały kilka lat, a ogłoszone już przetargi unieważniano.
Zdaniem Grabarczyka dopuszczenie Chińczyków do budowy nie było błędem, a zaproponowane przez Covec ceny (niemal dwa razy niższe niż w kosztorysie) nie wzbudzały wątpliwości. - Covec złożyło oferty na wszystkie odcinki, ale nie wszystkie odcinki realizuje. Dlaczego? Bo na jednych odcinkach dał najniższe ceny, a na innych nie - mówił Grabarczyk.
Apelował też do posłów, by wsparli rząd w próbach rozwiązania problemów z A2. - Oczekiwałbym od posłów żebyście trzymali kciuki, by nam się udało. Nie powinniście się cieszyć, że będzie kompromitacja. My do tego nie dopuścimy, znajdziemy sposób - mówił. - Proszę was o pomoc. Razem będzie nam łatwiej wykonać to zadanie. Proszę o solidarność. To zadanie musi być wykonane - dodał.
Winni? Powódź i poprzednicy
Przed pytaniami posłów, w swoim pierwszym wystąpieniu minister tłumaczył, z czego - według niego - wynikają problemy pojawiające się przy budowie dróg i autostrad w Polsce. Jak przyznał, takie problemy nie są rzadkością. - Nie jest tak, że mówiliśmy, że nie pojawią się problemy w związku z budową dróg na EURO - powiedział.
Największą winą za kłopoty obarczył poprzedników. - Gdy koalicja PO-PSL obejmowała władzę, otrzymała do realizacji program budowy dróg krajowych na lata 2008-2012. Zadeklarowaliśmy gotowość realizacji tego dokumentu. W ciągu następnych tygodni przyglądaliśmy się, jak zostały przygotowane te propozycje i odkrywaliśmy kolejne niespodzianki. Okazało się, że zbyt optymistycznie oszacowano koszty. Całość miała kosztować 140 mld zł, a gdy przeliczyliśmy okazało się, że wartość jest o 100 mld wyższa. Więc połowa była nierealna już w momencie uchwalania - atakował minister.
Nie jest tak, że mówiliśmy, że nie pojawią się problemy w związku z budową dróg na EURO. graaaab
- Inne założenie nierealistyczne to takie, że większość pieniędzy na drogi pójdzie wprost z budżetu. Poradziliśmy sobie z tym. Stworzyliśmy nowy mechanizm finansowania Funduszu Drogowego, który działał nawet w czasie kryzysu - kontynuował.
Grabarczyk podkreślił, że "budowanie dróg to zmaganie się z przeciwnościami i rozwiązywanie problemów". Przyznał, że wiele budów opóźniły powodzie. - Na większości placów budów te opóźnienia zostały już zlikwidowane, nie sięgają już 4 miesięcy jak po powodzi - zapewnił.
Wyliczył też, że obecnie w budowie jest 1425 km dróg. Z tego: 729 km autostrad. 528 km dróg ekspresowych, 92 km obwodnic i 76 km przebudów.
Jak dodał Grabarczyk, przez ponad trzy lata zostało oddanych do eksploatacji 1242 km dróg, w tym 209 km autostrad, 417 km dróg ekspresowych i 134 km obwodnic.
Co z A2?
Cały czas trwają rozmowy w sprawie budowy A2 między rządem a chińską firmą Covec. Dziś upływa termin dostarczenia przez Covec planów, wymaganych przez stronę polską.
Chodzi o harmonogramy finansowe, które uwzględniają spłaty zaległości, jakie Covec ma wobec podwykonawców budowy oraz plany finansowania kolejnej części inwestycji. Do przedstawienia takich dokumentów wezwała w ubiegły czwartek Chińczyków Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Covec dostał na to tydzień.
W środę premier Donald Tusk mówił, że niezależnie od tego jak potoczą się rozmowy z przedstawicielami Covec, to prace na budowie dwóch budowanych przez konsorcjum odcinków A2 ruszą na 100 proc. w lipcu. Obecnie stanęły, właśnie ze względu na zaległości w płatnościach dla podwykonawców Covec.
bgr//mat/k
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24