- Warszawski parkiet to najszybciej rozwijająca się giełda w Europie w ciągu ostatnich pięciu lat - chwalił Giełdę Papierów Wartościowych jej prezes Ludwik Sobolewski. Podkreślił też, że GPW "awansowała". Nie jest już porównywana z parkietami Pragi, Budapesztu, Wiednia, ale z giełdami w Moskwie i Stambule. - To są wielkie giełdy - mówił Sobolewski.
Pytany o najważniejsze wydarzenia giełdowe w tym roku, prezes GPW wymienił m.in. ofertę publiczną warszawskiego parkietu, znalezienie się akcji warszawskiego parkietu w portfelach inwestorów z pięciu kontynentów, a także ogromne nagłośnienie polskiego rynku kapitałowego za granicą. Podkreślił, że nadały one giełdzie "międzynarodowego charakteru".
Do ważnych wydarzeń tegorocznych szef GPW zaliczył też alians, który polska giełda zawiązała z nowojorską. - Nastąpiło z powrotem zainteresowanie polskim parkietem ze strony spółek, pochodzących spoza naszego kraju, w tym z rynków wschodnich. A także odrodzenie zainteresowania naszą giełdą wśród przedsiębiorców ukraińskich oraz pojawienie się nowych globalnych firm inwestycyjnych w Warszawie, które zaczęły zawierać transakcje na rzecz swoich klientów - powiedział.
Jakie plany?
Wiadomo już, co potwierdził dziś prezes, że od 3 stycznia 2011 r. notowania na GPW zostaną wydłużone do godz. 17.30. Sesja giełdowa będzie się kończyć o godzinę później niż obecnie. - Chodzi o to, by warszawska giełda działała tak, jak rynki zachodnioeuropejskie. Nie możemy sobie pozwolić na to, aby schodzić z ekranów firm inwestycyjnych i traderów w Europie Zachodniej wcześniej niż inne rynki, które konkurują z nami o kapitał inwestorów - tłumaczył Sobolewski.
- Globalne rynki są nadal pod ogromnym wpływem tego, co dzieje się w gospodarce amerykańskiej. Ze względu na różnice czasowe byłoby niezwykle pożądane, by warszawska GPW działała odpowiednio długo po otwarciu dwóch giełd nowojorskich - dodał. Według niego, ta zmiana powinna "oddziaływać pozytywnie na postrzeganie polskiego rynku kapitałowego".
Sobolewski zapowiedział, że GPW chce rozszerzać ofertę instrumentów inwestycyjnych. - Na najczęściej komentowanym i obserwowanym rynku akcji, w przyszłym roku będzie się działo co najmniej tyle, co w 2010 roku. Być może nie będą to tak wielkie oferty, jak w tym roku. Ale na pewno będzie bardzo duża rozmaitość firm, w które będzie można inwestować na głównym i alternatywnym rynku GPW - podkreślił.
Wśród największych tegorocznych debiutów szef GPW wymienił oferty PZU, Taurona i warszawskiego parkietu. - Duże spółki to z reguły wyższe bezpieczeństwo inwestowania i mniejsze ryzyko płynności. Mieliśmy szczęście, że w tym roku pojawiły się duże transakcje. To oznacza wzrost kapitalizacji, obrotów, przyciągnięcie nowych inwestorów zagranicznych - dodał.
Źródło: PAP, lex.pl