Władze Azerbejdżanu zaoferowały Irakowi dostęp do swoich gazociągów wchodzących w skład południowego korytarza energetycznego. Ma to ułatwić eksport irackiego gazu do Europy - poinformował w poniedziałek szef dyplomacji Azerbejdżanu Elmar Maharam Mammadiarow.
Minister, który przebywa z wizytą w Bagdadzie, dodał też, że irackie władze wyraziły już zainteresowanie udziałem w tym projekcie, mającym zmniejszyć zależność Europy od dostaw surowców energetycznych z Rosji.
Gaz przez Gruzję
- To gigantyczny projekt i jest on otwarty, jeśli również Irak będzie chciał eksportować swój gaz ziemny. Jesteśmy gotowi rozpocząć negocjacje - mówi Mammadiarow, minister spraw zagranicznych Azerbejdżanu po rozmowie z szefem irackiej dyplomacji Hosziarem Mahmudem Zebarim.
Plan przewiduje, że gaz z gigantycznego złoża Szah Deniz w Azerbejdżanie popłynie przez Gruzję ku gazociągowi TAP, zwanemu pierwszym elementem południowego korytarza gazowego, który będzie prowadził z rejonu Morza Kaspijskiego do Turcji i Unii Europejskiej.
Produkcja irackiego gazu utrzymuje się na razie na niskim poziomie i przeznaczona jest głównie na rynek wewnętrzny, ale rząd w Bagdadzie liczy na to, że uda mu się zwiększyć eksport i sfinansować dzięki niemu rekonstrukcję infrastruktury oraz wesprzeć gospodarkę.
Niezależni od Rosji
W czerwcu 2013 roku operatorzy złoża Szah Deniz jako trasę dostaw azerskiego gazu do Europy wybrali gazociąg TAP, z granicy Turcji, przez Grecję, Albanię i Adriatyk do Włoch i dalej na zachód Europy, odrzucając projekt Nabucco West z granicy turecko-bułgarskiej do Austrii. Przez wiele lat Nabucco było sztandarowym projektem UE, który miał na celu uniezależnienie Europy od dostaw rosyjskiego gazu.
Początkowa przepustowość gazociągu TAP będzie wynosić 10 mld metrów sześciennych rocznie, ale będzie można ją podwoić. Udziałowcami konsorcjum TAP są: szwajcarska spółka Axpo (42,5 proc.), norweski Statoil (42,5 proc.) niemiecki E.ON Ruhrgas (15 proc.). Budowa TAP ma się rozpocząć w 2015 roku.
Autor: msz//gry / Źródło: PAP