Deprecjacja złotego wobec euro i dolara w wyniku kryzysu na Ukrainie w rzeczywistości pomaga polskiej gospodarce - powiedział w czwartek prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka na forum europejskim w Innsbrucku w Austrii.
- Kiedy sytuacja na Ukrainie i Rosji ustabilizuje się, będzie to silny impuls dla złotego do aprecjacji (wzrostu wartości - red.). To jest bardziej naszym zmartwieniem niż deprecjacja (osłabienie - red.) - powiedział. Belka dodał, że pojawienie się deflacji w Polsce wymaga ponownej oceny prognoz inflacyjnych banku, które zostały wykonane kilka miesięcy temu.
Jego zdaniem wpływ kryzysu na Ukrainie na Polskę nie jest katastrofą w sensie ekonomicznym, ale nie jest to coś, co można ignorować. Ocenił, że kryzys "wywiera negatywną presję na polską gospodarkę", choć reakcja rynku nie jest "nadmierna".
Eskalacja
Ukraińska Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony oświadczyła w czwartek, że wojska Federacji Rosyjskiej przejęły kontrolę nad Nowoazowskiem i szeregiem innych miejscowości na południu obwodu donieckiego.
Wysoki rangą przedstawiciel NATO powiedział w czwartek w kwaterze Sojuszu w Mons, że "dobrze ponad tysiąc" rosyjskich żołnierzy działa obecnie na terytorium Ukrainy. "Wielkie zaniepokojenie" informacjami o wejściu rosyjskich żołnierzy na terytorium Ukrainy wyraziła w czwartek Unia Europejska. Sytuacja na Ukrainie będzie tematem szczytu UE w sobotę, który może zapowiedzieć nowe sankcje wobec Rosji. Po informacjach o wtargnięciu rosyjskich wojsk na terytorium Ukrainy, na czwartek wieczorem czasu polskiego zwołano nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Autor: mn//km / Źródło: PAP