- Moim zdaniem nie ma żadnych formalnych czy prawnych przeciwwskazań - powiedział w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej pytany, czy Polska mogłaby sprzedawać broń Ukrainie.
Koziej zastrzegł jednak, że "decyzja w tym względzie powinna być konsekwencją dyskusji wśród sojuszników w sytuacji, w której Ukraina formalnie o to poprosi".
- Bo my rozmawiamy o czymś, co formalnie nie istnieje. Gdybamy, spekulujemy, a to nie jest dobry temat do spekulowania. Jeśli Ukraina wystąpi z taką propozycją, wtedy będzie podstawa do dyskusji - ocenił Koziej. I dodał: - Na szczycie NATO będzie posiedzenie komisji NATO - Ukraina i to jest właściwsze forum, żeby o tym rozmawiać. To jest sprawa Ukrainy.
Interwencja
"Ponad tysiąc rosyjskich żołnierzy działa obecnie na terytorium Ukrainy, zwłaszcza w okolicy Nowoazowska - oświadczył w czwartek w kwaterze NATO w Mons wysoki rangą przedstawiciel Sojuszu. Dodał, że obecność tych wojskowych jest "bardzo niepokojąca".
Oficer NATO powiedział anonimowo dziennikarzom, że rosyjscy żołnierze "wspierają separatystów, walczą po ich stronie". Według niego dane Sojuszu Północnoatlantyckiego są oparte na "bardzo ostrożnych szacunkach".
Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) poinformowała w czwartek, że wojska Federacji Rosyjskiej przejęły kontrolę nad Nowoazowskiem i szeregiem innych miejscowości na południu obwodu donieckiego. Nieco później prezydent Petro Poroszenko powiedział, że w związku z wejściem do jego kraju wojsk rosyjskich odwołuje wizytę w Turcji i w trybie pilnym zwołuje posiedzenie RBNiO.
Jeszcze dziś o godz. 20.00 czasu polskiego spotka się Rada bezpieczeństwa ONZ, by rozmawiać o sytuacji na Ukrainie.
Autor: mn//km / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat