Amerykańskim bankom za mało tej pomocy, którą udzieliły im już bank centralny i rząd. Okazuje się, że poniosły w zeszłym roku większe straty, niż spodziewały się jeszcze dwa miesiące temu, i teraz apelują do rządu o dalszą pomoc. Ale w Kongresie rośnie opór przeciw ratowaniu banków na koszt podatnika.
Banki podają właśnie wyniki za ostatni kwartał zeszłego roku. Dziś ogłosił je JP Morgan, drugi bank w USA pod względem aktywów. Były dramatyczne - zysk netto spadł o 76 proc. do 702 mln dolarów. Bank utworzył odpisy na 2,9 miliarda dolarów i podwyższył rezerwy na złe kredyty.
W piątek wyniki ogłosi Citigroup, a analitycy spodziewają się najgorszego. Gigant prawdopodobnie pokaże straty piąty kwartał z rzędu. Pytanie tylko - jak wielkie. Bank zapowiedział juz, że sprzeda niedawno przejęty dom maklerski, bo musi ratować płynność. W czwartek jego akcje potaniały o kolejne 12 proc.
Jak się okazało, trudności mają nawet banki uważane za najsilniejsze, które przetrwały kryzys w sektorze finansowym jesienią 2008, jak Bank of America Corp. i JP Morgan Chase, i pochłonęły słabszych konkurentów.
Dajcie kolejne miliardy
Jak podał czwartkowy "Wall Street Journal", Bank of America, który jesienią otrzymał już od rządu 25 miliardów dolarów, ma dostać kolejne miliardy, aby poradzić sobie ze sfinalizowaniem fuzji z Merrill Lynch & Co. Akcje największego pod względem aktywów w USA Bank of America potaniały w czwartek o 15 proc., gdyż podał, że może wycofać się z transakcji, ponieważ sytuacja Merrill jest gorsza niż oczekiwał.
Krytyczna sytuacja banków wzmacnia presję na przyszłą administrację Baracka Obamy, aby przeznaczyć więcej funduszy na pomoc dla nich z pakietu ratunkowego w wysokości 700 miliardów dolarów z tzw. funduszu TARP, uchwalonego przez Kongres pod koniec 2008. Z kwoty tej przekazano bankom dotychczas tylko połowę, a więc 350 mld dolarów.
Ile pieniędzy z kieszeni podatnika?
Senat coraz niechętniej odnosi się do przekazania pozostałych 350 mld dol. Senatorowie są zniechęceni sposobem zarządzania przez rząd pakietem pomocy, który początkowo miało się przeznaczyć na wykup z banków "toksycznych aktywów", czyli papierów wartościowych opartych na niespłacalnych długach hipotecznych, a potem na wykup udziałów w bankach.
Mimo otrzymania przez banki pierwszej transzy 350 mld dolarów, nadal niechętnie udzielają one kredytów i przeznaczają pieniądze na poprawę swego bilansu. Pogrąża to gospodarkę w recesji.
Plan Obamy ma poparcie demokratów
Prezydent-elekt Barack Obama powiedział, że Kongres powinien zwolnić resztę wspomnianej kwoty 700 mld dol. Nalega także na szybkie uchwalenie rządowego pakietu pobudzenia gospodarki kosztem wydatków sięgających 850 mld dolarów. W czwartek demokraci w Kongresie poparli wydanie 825 mld dolarów z tego planu. 550 mld byłoby bezpośrednuia pomoca finansowa rządu, a 275 mld to ulgi podatkowe.
Sprawa wykorzystania pozostałych 350 mld dol. jest jednak tematem sporów. Prezes Zarządu Rezerwy Federalnej Ben Bernanke sugeruje większą pomoc dla banków. Demokraci domagają się zwiększenia pomocy dla Amerykanów zagrożonych utratą domów z powodu niemożności spłacenia długów hipotecznych, a także pomocy dla konsumentów i drobnego biznesu.
Źródło: CNN, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24