Średnie ceny paliw spadły od 15 do 26 groszy na litrze. Wróciliśmy do cenowych poziomów z końcówki lata - informują analitycy. Jak wskazali, to efekt obniżenia akcyzy w ramach tak zwanej tarczy antyinflacyjnej.
Średnie ceny paliw w środę, 22 grudnia 2021 roku, wynosiły odpowiednio dla: benzyny bezołowiowej 95 – 5,75 zł/l (-22 gr/l), bezołowiowej 98 – 6,03 zł/l (-26 gr/l), dla oleju napędowego – 5,78 zł/l (-20 gr/l) i autogazu – 3,21 zł/l (-15 gr/l).
"Porównanie cen z dzisiejszego dnia z poziomami z minionej soboty daje wręcz szokujące wrażenie" - podkreślili w czwartkowym komentarzu analitycy e-petrol. W okresie między 27 grudnia 2021 roku i 2 stycznia 2022 roku analitycy spodziewają się "możliwości pogłębienia spadków cen".
Przedstawiciele Biura Maklerskiego Reflex zwrócili uwagę, że "po raz ostatni tak gwałtowny spadek cen detalicznych w ujęciu tydzień do tygodnia notowaliśmy w trzeciej dekadzie marca ubiegłego roku po załamaniu na rynku ropy naftowej spowodowanej ogłoszeniem pandemii". "Należy się spodziewać, że tak ustalone na stacjach ceny utrzymają się do końca roku" - ocenili analitycy BM Reflex.
Od poniedziałku w ramach tzw. tarczy antyinflacyjnej obowiązuje obniżona czasowo akcyza na paliwa. Przedstawiciele BM Reflex zaznaczyli, że obowiązujące niższe stawki podatku akcyzowego znalazły odzwierciedlenie zarówno w cenach hurtowych, jak i detalicznych. "Z tytułu obniżenia akcyzy w trzeciej dekadzie grudnia będzie to około 18 gr/l w przypadku benzyny, 10 groszy/l dla oleju napędowego i około 18 groszy/l autogazu. Jednak ceny benzyny i oleju napędowego na stacjach spadły więcej, ponieważ już w poprzednich dniach spadały hurtowe ceny w odpowiedzi na niższe ceny ropy naftowej" - wyjaśnili analitycy.
Ropa naftowa
Tymczasem w czwartek na giełdach obserwujemy rosnące ceny ropy naftowej. Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty na NYMEX w Nowym Jorku około godziny 15 kosztowała ponad 73 dolary. Z kolei baryłka ropy Brent na ICE w Londynie w dostawach na luty była wyceniana po 75,60 dolara.
Analitycy e-petrol zwrócili uwagę, że w ostatnich dniach coraz większa liczba krajów obawia się skutków gospodarczych COVID-19 i decyduje się na wdrożenie obostrzeń. "Staje się to podstawą do obaw o poziom konsumpcji paliw, choć na razie nie hamuje tendencji zwyżkowej na rynku międzynarodowym widocznej w ostatnich sesjach" - podkreślono.
Nastroje inwestorów poprawiły się po tym, gdy w środę oficjalne dane o zapasach ropy i jej produktów w USA przedstawił Departament Energii (DoE). "W przypadku zapasów surowca zamiast spadku o 2,6 mln baryłek, który przewidywali analitycy, odnotowano zmianę w dół aż o 4,71 mln baryłek" - czytamy w komentarzu e-petrol.pl.
Ponadto argumentem za zwyżkami może być brak jednoznacznego stanowiska Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojuszników (OPEC+) odnośnie możliwości weryfikacji planu zwiększenia produkcji o 400 tys. baryłek w styczniu.
Źródło: TVN24 Biznes