W Polsce mamy autostrady, drogi ekspresowe, krajowe, wojewódzkie, powiatowe i gminne. W każdym przypadku obowiązują inne procedury walki z zimą. To tak zwane standardy utrzymania. Na czym to polega i jak wygląda w praktyce w materiale programu "Raport" TVN Turbo.
- Pierwszy - najwyższy standard - dotyczy i obejmuje drogi najwyższych kategorii, czyli autostrady i drogi ekspresowe. Większość pozostałych dróg krajowych jest utrzymana w drugim standardzie, nieliczna w trzecim - powiedział z Maciej Zalewski z łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Dla każdego standardu ustalono inne wymagania, które musi sprostać zarządca drogi - oto one:
Kiedy przestanie sypać śnieg, drogi i ulice trzeba posprzątać. Precyzyjnie określony jest też czas, w którym zarządca musi się uporać z gołoledzią i śliskością nawierzchni. Oto zasady:
Tak jest jednak tylko w teorii, bo w praktyce bywa różnie - matka natura potrafi być bezwzględna. Podczas ostatniego ataku zimy - 8 lutego - na warszawskie ulice wyjechało ponad 300 pługosolarek.
- Nie ma takiej technologii przy zamieciach śnieżnych czy intensywnych opadach (śniegu - red.), aby w ciągu tak intensywnej, dynamicznej pogody zapewnić oczyszczoną jezdnię - powiedziała Karolina Gałecka z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.
Solenie ma również obostrzenie wynikające z ochrony środowiska - w skali roku na jeden metr kwadratowy można wysypać maksymalnie jeden kilogram soli.
Źródło: TVN Turbo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Turbo